poniedziałek, 14 grudnia 2015

[dobre praktyki] Jakie znaczenie ma dywersyfikacja geograficzna oszczędności?

Rozmawiałem kiedyś z doradcą finansowym z Austrii o prywatnym oszczędzaniu na emeryturę. Przytoczył w rozmowie wypowiedź prezesa Austriackiego Banku Narodowego, która utkwiła mi w pamięci. Przekonywał Austriaków, że – skoro publiczne świadczenia emerytalne są w zasadzie w całości powiązane z gospodarką Austrii – prywatne oszczędności warto przynajmniej w części oprzeć o gospodarki innych krajów i rejonów świata.

Dlaczego? Żeby – z jednej strony – rozproszyć ryzyko, a z drugiej wykorzystać potencjał inwestycyjny, który znajduje się poza granicami niewielkiej i szybko starzejącej się Austrii.

Sytuacja polskich oszczędzających w zasadzie niczym się nie różni. Za świadczenia z publicznego systemu odpowiadać będzie kondycja polskiej gospodarki oraz polskiego państwa. Ani ZUS, ani OFE nie utrzymują znaczących środków poza Polską.

Czy warto wobec tego utrzymywać część prywatnych oszczędności w aktywach zlokalizowanych poza Polską? Jakie znaczenie ma taka dywersyfikacja geograficzna oszczędności?

Dobre praktyki przy oszczędzaniu na IKE i IKZE z funduszami inwestycyjnymi

[dobre praktyki] to cykl edukacyjny przygotowany we współpracy ze Skarbiec TFI, które oferuje Program Emerytalny, kompleksowy system dobrowolnego oszczędzania na emeryturę wykorzystujący ulgi podatkowe na IKE i IKZE.

Na cykl składa się pięć artykułów podpowiadających, jak odpowiedzialnie zorganizować swoje długoterminowe oszczędności na IKE i IKZE z funduszami inwestycyjnymi.

1. Jakie jest miejsce IKE, IKZE i funduszy inwestycyjnych w finansach osobistych?
2. Dlaczego alokacja między klasy aktywów to klucz do uporządkowanych inwestycji?
3. Czy inwestor ma wpływ na końcowy wynik inwestycji?
4. Jakie znaczenie ma dywersyfikacja geograficzna oszczędności?
5. Co to jest cykl życia i jak może pomóc prowadzić wieloletnią inwestycję?

Więcej o cyklu [dobre praktyki] / Program Emerytalny Skarbiec TFI


Jak to robią Norwegowie?


Nie tylko Austriacy rozumieją znaczenie dywersyfikacji geograficznej oszczędności. Spójrzmy na to, co robią Norwegowie z niebywałym bogactwem, które wypracowali dzięki eksploatacji złóż ropy i gazu.

Powołali do życia dwie instytucje przy Narodowym Banku Norwegii, których zadaniem jest ochrona i pomnażanie tych oszczędności z myślą o przyszłych pokoleniach. Pierwszy fundusz (Folketrygdfondet) lokuje środki wyłącznie w Norwegii. Jego aktywa wynoszą w grudniu 2015 roku 191 miliardów koron norweskich (ok. 90 miliardów złotych).

Drugi fundusz (Oljefondet) zamienia nadwyżki finansowe z wydobycia ropy i gazu na aktywa finansowe na całym świecie. Ze strony internetowej funduszu wynika, że 39% oszczędności jest ulokowanych w Europie, 39% w Ameryce Północnej, 18% w Azji, a 4% w innych rejonach świata. Strategia inwestycyjna opiera się między innymi na alokacji między klasy aktywów, o której pisałem wcześniej jako dobrej praktyce również dla inwestorów indywidualnych. 60% funduszu stanowią aktywa udziałowe, 35% to dług / stały dochód, a 5% to nieruchomości. 

Strategia Norweskiego Funduszu Emerytalnego

I najważniejsza informacja. W grudniu 2015 roku wartość aktywów zgromadzonych przez globalny fundusz norweskiego majątku narodowego wynosi 7329 miliardów koron norweskich, czyli 3336 miliardów złotych. To wielokrotnie więcej niż w funduszu skupionym na inwestycjach lokalnych. Norwegowie bardzo mocno postawili na globalną dywersyfikację swoich narodowych oszczędności.

Nie ma szans, żeby w Polsce powstał tego typu narodowy fundusz. Polska nie posiada nadwyżek budżetowych, które mogłaby w imieniu swoich obywateli i z myślą o przyszłych pokoleniach lokować w aktywa finansowe. Od wielu lat budżet państwa co roku notuje deficyt – jako społeczeństwo nieustannie się zadłużamy, a nie budujemy oszczędności.

Pozostaje więc budowanie oszczędności na poziomie indywidualnym, jeśli komuś udaje się wypracowywać prywatne nadwyżki finansowe.

Uważam, że w odniesieniu do długoterminowych, „głębokich” oszczędności dobrą praktyką jest lokowanie tych nadwyżek nie tylko w aktywa związane z polską gospodarką i państwem. Wzorem profesjonalnych instytucji zarządzających oszczędnościami, takich jak Norweski Fundusz Emerytalny, część oszczędności warto utrzymywać w aktywach zagranicznych.

Dwa ważne powody


Dlaczego? Jakie to ma w ogóle znaczenie? Lubię przytaczać dwa powody, dla których warto wychodzić z oszczędnościami poza Polskę.

Po pierwsze, żeby uczestniczyć w potencjale inwestycyjnym spółek mających siedzibę za granicą. Przyjrzyjmy się rzeczywistości wokół nas. Wiele kluczowych produktów i usług dostarczają nam międzynarodowe koncerny – Google, Facebook, Apple, Nestle, GlaxoSmithKlein, Volkswagen, Microsoft i setki innych. W niektórych branżach, szczególnie związanych z nowymi technologiami, ich dominacja jest właściwie kompletna.

Nie ma polskich odpowiedników tego typu spółek publicznych. Między innymi z tego powodu ostatnie lata były bardzo udane dla strategii inwestycyjnych otwartych na aktywa udziałowe z innych krajów. Dla przykładu, fundusze akcyjne Skarbiec Spółek Wzrostowych czy Skarbiec Top Brands o bardziej zdywersyfikowanym geograficznie składzie, radziły sobie znacznie lepiej niż Skarbiec Akcja oparty prawie wyłącznie o polskie spółki.

Inwestycje oparte o aktywa zagraniczne pozwalają również uczestniczyć w potencjale inwestycyjnym rynków rozwijających się, takich jak Brazylia, Chiny, Indie czy inne kraje azjatyckie. W ich przypadku siłą napędową jest między innymi młoda i szybko bogacąca się populacja oraz gospodarki rosnące w szybszym tempie niż w krajach rozwiniętych.

Po drugie, geograficzna dywersyfikacja oszczędności może pomóc przetrwać lokalne zawirowania. W ostatnich latach głębokie kryzysy przechodziły między innymi Grecja oraz Rosja. Ich przyczyny i przebieg były różne, ale w obu przypadkach właściciele oszczędności opartych o lokalne aktywa finansowe zostali dotkliwie poszkodowani. Jak pisałem kiedyś w recenzji książki „Głębokie ryzyko”, gdyby ich oszczędności były powiązane z globalnymi aktywami, przeszliby przez lokalne kryzysy suchą nogą.

Nie przewiduję i nie życzę nikomu w Polsce kryzysu na skalę Grecji od 2010 roku czy (w ubiegłym roku) Rosji. Ale utrzymywanie części oszczędności w aktywach związanych z innymi regionami świata niż Polska czy Europa Środkowa to jakiś rodzaj polisy ubezpieczeniowej na możliwe lokalne kryzysy.


komentarz Grzegorza Zatryba, głównego stratega Skarbiec TFI
"Rozsądne i zgodne z zasadami sztuki oszczędzanie tu i teraz, czyli w Polsce w 2015 roku to sama przyjemność. Zwłaszcza jeśli chodzi o dywersyfikację geograficzną. 
Dlaczego? Postawmy się w pozycji Amerykanina. Z uwagi na wielkość amerykańskich rynków finansowych siłą rzeczy większość jego oszczędności będzie miała charakter lokalny. Polak nie ma tego problemu, nasza gospodarka, a zwłaszcza giełda, to malutki trybik w światowej maszynie. 
Do tego, w odróżnieniu od sytuacji sprzed nawet 10 lat, polski inwestor ma ogromne możliwości wyjścia za granicę. Polskie TFI mają bogatą ofertę funduszy dedykowanych rynkom zagranicznym i to w każdej klasie aktywów. Do tego dochodzą zagraniczne firmy inwestycyjne coraz silniej zaznaczające swoją obecność w ramach wspólnego rynku kapitałowego Unii Europejskiej. 
Stara dobra zasada nie trzymania wszystkich jajek w jednym koszyku to fundament rozsądnego inwestowania, także w ujęciu geograficznym. Tu warto oddać sprawiedliwość Amerykaninowi z naszego przykładu – historia pokazuje, że przez amerykański koszyk rzadziej przejeżdżały obce czołgi i nie ma ona aż takiej potrzeby zwiększania bezpieczeństwa przez dywersyfikację geograficzną jak mamy my, Polacy." 

Podsumowując:


1. Świadczenia z powszechnego systemu emerytalnego są powiązane z kondycją polskiej gospodarki oraz państwa. Lokowanie części prywatnych oszczędności w zagranicznych aktywach może okazać się dobrą praktyką

2. W ten sposób działają duże instytucje zarządzające aktywami, np. Norweski Fundusz Emerytalny

3. Utrzymywanie części oszczędności w aktywach zagranicznych pozwala na wykorzystanie potencjału inwestycyjnego, np. globalnych koncernów z nowoczesnych branż czy rynków wschodzących

4. Utrzymywanie części oszczędności w aktywach zagranicznych to również rodzaj polisy ubezpieczeniowej na wypadek lokalnego kryzysu

Partnerem cyklu [dobre praktyki] jest Skarbiec TFI, dostawca Programu Emerytalnego, kompleksowego systemu oszczędzania na dobrowolną emeryturę z wykorzystaniem ulg podatkowych IKE i IKZE.

W Programie Emerytalnym Skarbiec TFI oszczędności mogą być dowolnie dzielone między rejestr IKE, IKZE oraz PSO (program systematycznego oszczędzania). Do dyspozycji klientów są dwa portfele modelowe oraz portfel indywidualny z dostępem do subfunduszy Skarbiec FIO, w tym kilku funduszy opartych o aktywa zagraniczne.

6 komentarzy:

  1. Inwestując środki poprzez IKE/IKZE w rachunku maklerskim mamy w sumie tylko jedno rozwiązanie na dywersyfikację geograficzną. Jest to zakup ETF na DAX oraz S&P500. Szkoda, że nie można bezpośrednio inwestować w akcje, bo moim zdaniem selekcja spółek jest lepszym rozwiązaniem niż kupowanie całego indeksu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, szkoda.

      Oprócz tych dwóch ETFów są jeszcze polskie spółki, które większość produktów / usług eksportują (np. Livechat, CD Projekt, Forte, Amica, Medicalgorithmics) lub planują to robić (np. Work Service) oraz zagraniczne spółki notowane w Polsce (np. Fortuna, Kernel, Sopharma, Krka, CEZ, Inter RAO).

      Do tego dochodzą jakieś tam certyfikaty strukturyzowane na nawet bardzo egzotyczne aktywa.

      Ale to prawda, że nie da się kupić akcji spółek z całego świata. Na moje IKE czy IKZE w obecnej formie nie mogłyby się składać akcje Berksire Hathaway, Baidu albo Nestle.

      Z drugiej strony, fundusze oparte o S&P500 oraz DAX to źródło bardzo dużej dywersyfikacji. To są kluczowe rynki świata, a firmy tam notowane osiągają przychody również na rynkach rozwijających się. To przede wszystkim globalne korporacje.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  2. Fajny i ciekawy artykuł, bo o tej kwestii do tej pory nie myślałam, a widząc co się dzieje obecnie w PL i Europie, rzeczywiście tylko lokalne inwestowanie może nas zaprowadzić w kozi róg.
    Oszczędzam w IKE i IKZE NN TFI, poza tym lokaty bankowe. Jak w praktyce mogę zdywersyfikować geograficznie te oszczędności? Czy wkładając część pieniędzy w egzotyczne fundusze prowadzone przez to Towarzystwo, w ramach obu ww form prawnych (IKE, IKZE) typu Japonia, Ameryka Środkowa, Afryka? O to chodzi? Czy nie przeszkadza, że te fundusze są zarejestrowane w Polsce?
    A w przypadku lokat bankowych - jakie są szanse dywersyfikacji ryzyka geograficznego?
    Czy wymienione EFTy są tylko pod rachunkiem maklerskim dostępne, czy można je nabyć w ramach TFI?
    z góry dziękuję
    pozdrawiam, Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz!

      Dywersyfikację geograficzną można osiągnąć umieszczając część oszczędności np. w:

      a) walutach obcych (osobiście nie mam ich w tej chwili w czystej postaci)
      b) spółkach działających poza Polską, globalnie przez rachunek maklerski z dostępem do rynków zagranicznych (od dłuższego czasu buduję taki bardzo szeroki portfel oparty o drobne kwoty, np. 1000-2000 złotych w wielu dobrej jakości spółkach z całego świata, np. Nestle, Berkshire Hathaway, Jenoptik, Facebook, China Mobile i wiele innych
      c) fundusze ETF akcyjne, obligacyjne i mieszane oparte o globalne aktywa (od dłuższego czasu buduję taki bardzo szeroki portfel oparty o drobne kwoty lokowane np. w Vanguard Total World Stock i inne ETFy
      d) polskie fundusze inwestycyjne lokujące środki zagranicą (np. na IKE w NN TFI) - moje jedyne zastrzeżenie wobec funduszy NN TFI to to, że zabezpieczają ryzyko walutowe, więc nie odczuwamy wzrostu wartości walut zachodnich wobec złotówki, są też polskie fundusze aktywów zagranicznych, które się nie zabezpieczają, jeśli chodzi o walutę, więc można zdywersyfikować się nawet w tym zakresie

      e) akcje polskich spółek, które głównie eksportują swoje produkty - to moim zdaniem jedna z ciekawszych metod dywersyfikacji oszczędności, do osiągnięcia również przez IKE czy IKZE z rachunkiem maklerskim (od dłuższego czasu buduję portfel takich spółek lokując niewielkie kwoty w tego typu spółki, np. Comarch, InterCars, Selvita, SelenaFM, producenci gier komputerowych i wiele innych)

      Pozdrawiam,
      Michał Sadowski

      Usuń
  3. A jak wygląda opodatkowanie dywidend? Interesuje mnie w szczególności firma Nestlé, ponieważ sam chciałbym kupić pakiet akcji tej firmy. Może jakiś wpis na temat opodatkowania zagranicznych dywidend,jakie stawki itp. Mało jest takich informacji w internecie i chętnie bym przeczytał jak to wygląda od strony praktycznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są opodatkowane u źródła, czyli w Szwajcarii w przypadku Nestle. To oznacza, że polski inwestor otrzymuje kwotę netto, od której nie musi odprowadzać podatku. Podatek od dywidendy (zysków kapitałowych) wynosi 35%, czyli więcej niż w Polsce. Wyższe niż np. w Polsce czy USA są również prowizje za transakcje. Artykuł z pewnością by się przydał, bo niektórych kwestii sam nie jestem do końca pewien (np. czy muszę / mogę podjąć jakieś kroki, żeby zarejestrować takie wpływ dywidendy przed polskim US i ewentualnie odzyskać różnicę między stawkami podatków w naszych krajach).
      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń

A co Ty sądzisz?