Żeby lepiej zrozumieć,
czym coś jest, warto skupić się przez chwilę na tym, czym coś na
pewno nie jest. Dzięki takiej logicznej eliminacji możemy otrzymać
jaśniejszy obraz sytuacji i uniknąć przykrych nieporozumień.
Wciąż spotykam się z przejawami niezrozumienia, czym są
indywidualne konto emerytalne oraz indywidualne konto zabezpieczenia
emerytalnego. Część jest podszyta lękiem („IKE i IKZE to
ściema”, „to pułapka”), a część wynika z tego, że tzw.
trzeci filar nie jest specjalnie intuicyjny dla przeciętnego
oszczędzającego.
W tym artykule
proponuję zastanowić się, czym nie jest ani IKE, ani IKZE. Jako
punkt wyjścia będę za każdym razem brał pytania i wątpliwości,
które pojawiały się w komentarzach lub e-mailach od czytelników.