Wszyscy twierdzą, że
strategia to podstawa skutecznego inwestowania, ale w rzeczywistości
większość przeciętnych inwestorów indywidualnych z żadnej nie
korzysta lub wydaje im się, że to, co robią, jest oparte o
strategię. Niewykluczone, że mi też się wydaje, że mam strategię
na swojej polisie, więc od razu przyznaję, że używam tego terminu
trochę na wyrost.
W moim rozumieniu tego
pojęcia, strategia to systematyczne podejście do inwestycji w trakcie jej trwania. W starszych wpisach przyglądałem się kilku
mechanicznym i bardziej elastycznym strategiom inwestowania, np.
uśrednianiu ceny zakupu i sprzedaży, równoważeniu portfela (rebalancing) oraz kierowaniu się cyklami koniunkturalnymi przy alokacji aktywów.
Strategia może być
bardzo precyzyjnie zdefiniowana za pomocą mniej lub bardziej
skomplikowanych wzorów matematycznych lub opierać się na ogólnych
przekonaniach i dość uznaniowych decyzjach.
Czy na swojej polisie
inwestycyjnej stosuję jakiekolwiek systematyczne podejście? Jakie
przekonania i zachowania składają się na moją strategię
inwestycyjną?