Ocena ryzyka lokowania
kapitału w konkretne fundusze inwestycyjne to pięta Achillesa
większości początkujących inwestorów, szczególnie jeśli nie
mieli wcześniej żadnej styczności z obciążaniem swoich
oszczędności niepewnością. Zacznijmy od tego, że nie każdy
zadaje sobie trud zrozumienia, co tak naprawdę kryje się pod pojęciem ryzyka w finansach – a należy ono do wybitnie
abstrakcyjnych, przewrotnych i wielowątkowych.
Ryzyko to niepewność
co do wyniku inwestycji, która przejawia się nieustanną
zmiennością wyceny różnych aktywów (akcji, obligacji, surowców,
nieruchomości, itp.). Inwestorzy mają różne przekonania co do
przyszłości krajów, sektorów gospodarki, spółek, itp. i na
bieżąco dostosowują do nich ceny odpowiednich aktywów. Ryzyko –
w innym sensie – to również prawdopodobieństwo, że inwestor poniesie permanentną stratę części lub całego kapitału.
Jak wykorzystać tę
wiedzę przy inwestowaniu w fundusze? Jak ocenić, czy fundusz
inwestycyjny jest ryzykowny?
Ocena ryzyka na
podstawie historycznych okresów strat
Nikt, ale to nikt nie
zna przyszłości. Mamy za to dość precyzyjne zapisy odnośnie
przeszłych wyników funduszy inwestycyjnych wszystkich towarzystw i
typów (akcyjnych, obligacyjnych, pieniężnych, itp.). Obserwując
ich zachowanie w przeszłości możemy do pewnego stopnia uniknąć
niespodzianek w przyszłości. Jakie wskaźniki mogą nam w tym
pomóc?
1. maksymalne
obsunięcie kapitału
Jaka była największa
procentowa strata tego czy tamtego funduszu inwestycyjnego w jego historii? Nie chodzi o stratę dzienną, tygodniową czy miesięczną.
Chodzi o największą stratę dla inwestora, który nie sprzedawał
jednostek przez cały najdłuższy okres spadków (np. półtoraroczną
bessę). Chodzi o największych pechowców, którzy kupowali na
górce, a sprzedawali na dołku. Odpowiadając na to pytanie poznamy
maksymalne obsunięcie kapitału w historii funduszu.
W przypadku funduszy
polskich akcji maksymalne obsunięcia kapitału wynosiły ok. 60-80%,
większość z nich w latach 2007-2009. W przypadku funduszy polskich
obligacji maksymalne obsunięcia kapitału wynosiły ok. 5-10%, wiele
z nich w 2013r. W przypadku polskich funduszy pieniężnych
maksymalne obsunięcie kapitału to ok. 1-2%.
Czy to mówi nam coś o
przyszłości? Na pewno nie dowiemy się z tego typu statystyk, kiedy
nastąpi kolejne obsunięcie kapitału, którego boją się wszyscy
początkujący inwestorzy. Dostajemy jednak jakieś pojęcie o skali
możliwych spadków, gdyby powtórzyły się bardzo złe czasy dla
aktywów w posiadaniu funduszu.
Z drugiej strony, na
cyklicznych rynkach (np. akcyjnych, obligacyjnych) warto obserwować
wyceny funduszy reprezentujących różne aktywa. Te, które
doświadczyły w ostatnich miesiącach lub latach największego
obsunięcia kapitału, mogą być dobrą, tanią długoterminową
okazją. A w tych, które są obecnie na wieloletnich szczytach,
warto dostrzegać rosnący potencjał do obsunięcia kapitału.
2. maksymalna
miesięczna strata
Maksymalne obsunięcie
kapitału, szczególnie w funduszach akcyjnych, to wielomiesięczna
sprawa, a wielu inwestorów przy tak długich okresach strat nie
wytrzymuje i podejmuje decyzję o sprzedaży jednostek wcześniej.
Bardziej zainteresuje ich więc inny wskaźnik – maksymalna
miesięczna strata funduszu. Ile najwięcej w swojej historii stracił
fundusz w przeciągu jednego miesiąca?
W przypadku funduszy
polskich akcji będzie to strata ok. 20-30% ceny jednostki. W
przypadku funduszy polskich obligacji to ok. 3-4%. W przypadku
polskich funduszy pieniężnych mówimy o stratach w granicach 1%.
Czy fundusze nie mogą
tracić więcej? Jak najbardziej mogą – były w przeszłości
spektakularne wpadki zarządzających, które kosztowały klientów
znacznie więcej niż np. 1% ceny jednostki funduszu pieniężnego.
Nie da się również wykluczyć, że w przyszłości polskie
obligacje czy akcje będą wyprzedawane jeszcze bardziej agresywnie
niż w przeszłości i zostaną ustanowione nowe rekordy miesięcznych strat.
W każdym razie, jeśli
kupujemy np. jednostki funduszu akcyjnego z myślą o sprzedaniu ich
za miesiąc, musimy z tyłu głowy mieć czarny scenariusz, który
może nas kosztować ok 20-30% ich wartości, gdyby nastroje
inwestorów niespodziewanie się załamały.
Dla równowagi –
warto również spojrzeć na maksymalny miesięczny zysk w historii
funduszu. Z reguły im wyższa historyczna strata, tym wyższy
historyczny zysk – ryzyko w finansach ma dwa oblicza, co wcale nie ułatwia jego zrozumienia.
3. ilość miesięcy ze
stratą
Czy można się
spodziewać, że fundusz inwestycyjny będzie przynosił zysk co
miesiąc? Są fundusze, które w swojej historii nie zanotowały
miesiąca na stracie, ale to przede wszystkim fundusze ochrony
kapitału (np. pieniężne). Ich stopy zwrotu są na poziomie
niezłych lokat bankowych.
A co z funduszami
akcyjnymi? Czy da się notować wysokie zyski charakterystyczne
rynków akcji co miesiąc? Nie tylko nie ma funduszu akcyjnego, który
od początku swojej działalności nie zanotowałby miesiąca na
stracie. Okazuje się, że standardowo przez ok. 40-45% czasu
fundusze akcji przynoszą inwestorom straty.
Statystycznie w okresie
10 miesięcy możemy oczekiwać, że fundusz przyniesie stratę w
czterech-pięciu z nich, a w pięciu-sześciu odnotujemy zyski.
Dla porównania
fundusze pieniężne przynoszą straty przez ok. 2-5% czasu (czyli
możemy oczekiwać, że w 2-5 miesiącach na 100 będziemy stratni).
Z kolei popularny fundusz obligacji PZU Polonez notował straty w ok.
20% miesięcy od początku działalności.
Wobec tej nieubłaganej
statystyki największą sztuką jest takie zarządzanie swoimi
inwestycjami, żeby minimalizować wpływ miesięcy ze stratami na
portfel i jednocześnie dać sobie szansę na ponadprzeciętne zyski.
Jak to osiągnąć?
Pomóc może przemyślana strategia (np. oparta o cykle koniunkturalne oraz ruchy stóp procentowych) oraz alokacja aktywów
dostosowana do naszego horyzontu inwestycyjnego oraz celów.
4. prawdopodobna
maksymalna strata w kolejnym miesiącu
Inny ciekawy wskaźnik
ryzyka oparty o historyczne dane to VAR99 (Value at Risk), którego
zadaniem jest precyzyjne określenie, ile możemy maksymalnie stracić
w kolejnym miesiącu z prawdopodobieństwem 99%. Musiałoby wydarzyć
się coś wyjątkowego (1% prawdopodobieństwa), żeby fundusz stracił
więcej.
Ile wynosi ten wskaźnik
dla funduszu PKO Akcji? Prawie -15%. Na 99% nie powinniśmy w tym
funduszu stracić więcej niż 15% w kolejnym miesiącu.
A ile wynosi VAR99 dla
Novo Obligacji Przedsiębiorstw? -5,6% Na 99% nie powinniśmy w tym
funduszu stracić więcej niż 5,6% w kolejnym miesiącu. (dane Bossafund)
Ocena ryzyka na
podstawie zmienności
Bardzo dużo o poziomie
ryzyka konkretnego funduszu możemy się dowiedzieć również ze
wskaźników opisujących zmienność jego wyników. O co chodzi?
Wiemy już, że w przypadku funduszy inwestycyjnych nie możemy
liczyć na stałe i przewidywalne zyski. Można co prawda obliczyć
średniomiesięczną stopę zwrotu, ale możemy być pewni, że w
rzeczywistości będzie ona się wahać – w przypadku funduszy
akcji dramatycznie. Im większa zmienność, z tym bardziej
ryzykownym funduszem mamy do czynienia.
1. miesięczna
zmienność
Porównajmy cztery
fundusze akcyjne działające na rynku od końca lat 90-tych: PZU
Akcji, Arka BZWBK Akcji, Legg Mason Akcji oraz Novo Akcji (wcześniej
SEB). Sprawdźmy dwa parametry: średniomiesięczną stopę zwrotu od
początku działalności oraz miesięczną zmienność. Dane do
porównania pochodzą z narzędzi dostępnych w serwisie Bossafund.
Najlepszy fundusz to
taki, który przynosi możliwie najwyższą stopę zwrotu przy
najmniejszej zmienności. Dlaczego? Ponieważ działając na
dokładnie tym samym rynku (polskich akcji) jest w stanie przynosić
najwyższe zyski i unikać nadmiernych wahań wyceny.
Tutaj cały artykuł o negatywnym wpływie zmienności na procent składany.
Tutaj cały artykuł o negatywnym wpływie zmienności na procent składany.
Miesięczną zmienność
otrzymamy obliczając odchylenie standardowe, czyli średnie
odchylenie od średniomiesięcznej stopy zwrotu. Innymi słowy –
dostaniemy zakres wartości wokół średniomiesięcznej stopy
zwrotu, w których najczęściej poruszały się w przeszłości
miesięczne stopy zwrotu.
Na przykład: PKO Akcji
osiągnął od 1998 roku średniomiesięczną stopę zwrotu w
wysokości 0,38%, przy miesięcznej zmienności 6,26%. To oznacza, że
przez większość miesięcy swojej działalności przynosił stopy
zwrotu w przedziale 0,38% +/- 6,26%, czyli w typowym miesiącu dla
tego funduszu mogliśmy się spodziewać wyniku między -5,88% a +
6,64%.
Wróćmy do porównania:
Średniomiesięczne
stopy zwrotu od początku działalności do sierpnia 2013r:
PZU Akcji: 0,38%
Arka BZWBK Akcji: 0,64%
Legg Mason Akcji: 0,76%
Novo Akcji: 0,38%
Miesięczna zmienność:
PZU Akcji: 6,26%
Arka BZWBK Akcji: 6,41%
Legg Mason Akcji: 5,70%
Novo Akcji: 6,03%
W typowym miesiącu
można było się spodziewać wyników pomiędzy:
PZU Akcji: -5,88% a +
6,64%
Arka BZWBK Akcji: -5,77% a
+7,05%
Legg Mason Akcji: -4,94% a
6,46%
Novo Akcji: -5,65 a +
6,41%
W tym kilkunastoletnim
okresie z tych czterech funduszy to Legg Mason Akcji zapewnił najwyższą
średniomiesięczną stopę zwrotu przy najmniejszej zmienności.
Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że wyniki powtórzą się w
przyszłości, a jakość zarządzania w poszczególnych
towarzystwach się nie zmieni, ale analizując tego typu wskaźniki
możemy trochę bardziej obiektywnie porównywać fundusze z tej
samej grupy.
2. wskaźnik Sharpe'a
Wskaźnik Sharpe'a to
popularna metoda oceniania, jak stopa zwrotu z inwestycji obarczonej
niepewnością wynagradza jej właściciela za podjęte ryzyko.
To podstawowe założenie
w finansach – za podjęcie ryzyka należy się odpowiednie
wynagrodzenie i fundusze inwestycyjne powinny w długim okresie
wygrywać z inwestycjami pozbawionymi ryzyka (np. krótkoterminowymi
obligacjami skarbu państwa czy lokatami bankowymi). Jeśli tak nie
jest, wystawiają pieniądze klientów na ryzyko nie uzyskując dla
nich nic w zamian.
Niestety wieloletnie
wyniki wielu polskich funduszy akcji nie świadczą najlepiej o ich
zdolności do zarabiania na obciążaniu oszczędności klientów
ryzykiem – ważnym winowajcą takiego stanu rzeczy są horrendalnie wysokie opłaty za zarządzanie (nawet 5% wartości aktywów rocznie).
Wskaźnik Sharpe'a
oblicza się odejmując od historycznej stopy zwrotu z ryzykownej
inwestycji stopę zwrotu pozbawioną ryzyka (np. bony skarbowe) i
dzieląc różnicę przez odchylenie standardowe (czyli zmienność)
stopy zwrotu z ryzykownej inwestycji.
Co to nam daje?
Pokazuje, czy i do jakiego stopnia jesteśmy wynagradzani za
podejmowanie ryzyka. Im wyższy wskaźnik Sharpe'a, tym lepiej
fundusz radzi sobie z uzyskiwaniem dla inwestora premii za ryzyko.
Ujemny wskaźnik oznacza, że fundusz przegrywa nawet ze stopą
zwrotu z inwestycji pozbawionej ryzyka.
Wróćmy do naszych
czterech funduszy akcji. Jak radziły sobie pod tym względem w
ostatnich 36 miesiącach? Jaki jest ich wskaźnik Sharpe'a za
poprzednie 3 lata? Dane z serwisu Analizy.pl.
PZU Akcji: -0,01
Arka BZWBK Akcji: -0,12
Novo Akcji: -0,11
Legg Mason Akcji: 0,04
W okresie
31.08.2010r. - 31.08.2013r. z tych czterech funduszy tylko Legg Mason
Akcji wypracował zyski ponad stopę wolną od ryzyka. Co prawda nie
był to łatwy okres dla polskiego rynku akcji, co pokazuje ten
wykres indeksu WIG, ale wszystkie fundusze działały przecież w
dokładnie takich samych warunkach. Okazuje się, że uzyskiwanie dla
klientów premii za ryzyko to nie jest powszechna umiejętność.
3. wskaźnik CALMAR
Jeszcze jeden przydatny
wskaźnik pokazujący, jak radzi sobie z ryzykiem fundusz to tzw.
CALMAR. Jest to stosunek średniorocznej stopy zwrotu z inwestycji do
maksymalnego obsunięcia kapitału.
Im wyższy wskaźnik
CALMAR, tym lepiej. Jeśli wynosi więcej niż 1, oznacza to, że
inwestor w ciągu roku nigdy nie doświadczył większego obsunięcia
kapitału niż średnioroczna stopa zwrotu. Tego typu wyniki
znajdziemy wśród większości funduszy obligacji i funduszy
pieniężnych.
Maksymalne obsunięcia
kapitału w funduszach akcyjnych dochodziły do 60-80% (np. w latach
2007-2009), co znacząco przewyższa ich średnioroczną stopę
zwrotu, dlatego ich CALMAR jest znacznie poniżej 1. Jest to kolejne
świadectwo ryzyka obecnego przy inwestowaniu w akcje.
Warto jednak porównać
CALMAR dla kilku funduszy z grupy, pamiętając, że pożądana jest
jak najwyższa wartość tego wskaźnika (czyli największy stosunek
średniorocznej stopy zwrotu do maksymalnego obsunięcia kapitału).
Jak wypadają nasze cztery fundusze? Dane za Bossafund.
PZU Akcji: 0,07
Arka BZWBK Akcji: 0,12
Legg Mason Akcji: 0,15
Novo Akcji: 0,07
Ryzyko po stronie
inwestora
Spotkałem się kiedyś
z ciekawym, nieformalnym wzorem na zyski z inwestycji na rynku
kapitałowym:
zysk = dostępna stopa
zwrotu * czas * zachowanie inwestora
Najbardziej interesuje
mnie ostatni element tej układanki. Nasze zyski zależą nie tylko
od aktywów i instrumentów, z których korzystamy, ale również od
naszych decyzji. Mamy totalną wolność kupowania i sprzedawania
jednostek funduszy, akcji spółek i obligacji krajów, miast i firm.
Możemy to robić
zgodnie ze strategią lub pod wpływem emocji i przypadkowo. Możemy
rozkładać ryzyko lub je koncentrować. Możemy kupować, gdy jest
tanio lub drogo. Możemy sprzedawać, gdy panuje optymizmu lub
pesymizm.
Te i wiele innych
decyzji należy do nas, a od naszego zachowania zależy ostateczny
sukces lub porażka każdej ryzykownej inwestycji.
Do czego zmierzam?
Uważam, że ryzyko nie jest stałą cechą, którą możemy
przypisać jakiejś inwestycji. Oznaczenia funduszy pieniężnych i
obligacji jako bezpiecznych, a akcyjnych jako ryzykownych są uproszczeniem.
Fundusze inwestycyjne
są nieskończenie bardziej ryzykowne w rękach niedoświadczonych,
emocjonalnych klientów, którzy kupują jednostki bez jakiegokolwiek
planu nakręceni przez dobre historyczne wyniki. A na dodatek nie do
końca rozumieją różnice między lokowaniem oszczędności w fundusze i depozyty bankowe.
Warto również
przejrzeć różne narzędzia wspomagające oszczędzanie i inwestowanie.
Zapraszam do
zapisywania się na bezpłatny, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – co niedzielę podsumowanie tygodnia, zapowiedzi oraz coś ekstra.
Dzięki za ciekawy wpis. O wskaźniku Sharpa wiedziałem wcześniej, natomiast CALMAR to dla mnie nowość. Miałem tego pecha, że mój f. akcji (pierwsza inwestycja od lat) pomimo kupowania na dołku, spadł jeszcze niżej. Wczoraj minęły 2 miesiące i jestem na 0 (na minus jakbym chciał sprzedać - ach te opłaty).
OdpowiedzUsuń"Fundusze inwestycyjne są nieskończenie bardziej ryzykowne w rękach niedoświadczonych, emocjonalnych klientów, którzy kupują jednostki bez jakiegokolwiek planu nakręceni przez dobre historyczne wyniki.". Podpisuję się pod tym zdaniem obiema czułkami :D
Dobrze jest mieć strategię co zrobić jeśli notowania polecą na pysk więcej niż X%. Inna sprawa to sensowna wartość X. Duża zmienność f.akcji powoduje (moim skromnym zdaniem), że można wartość X ustawić za nisko i jeśli będziemy wierni tej strategii to sprzedamy chwilę przed odbiciem.
Dzięki za super komentarz. Zgadzam się, że opłaty za zarządzanie w polskich funduszach inwestycyjnych to jeden z najważniejszych hamulców dla inwestorów. Co do planów i strategii, jestem jak najbardziej za - warto nawet trochę pospekulować i posymulować, co by się stało, gdyby nasza inwestycja spadła/wzrosła o 10, 20, 30% w najbliższym czasie. Myślę, że dobra strategia na początek to uśrednianie podczas zaawansowanych spadków (na jakimś cyklicznym rynku), polecałbym też przemyślaną alokację między różne klasy aktywów np. w jakimś funduszu parasolowym zamiast stawiania na jedną kartę. Nie zaszkodzi też po prostu poobserwować wyniki funduszy przez kilka tygodni/miesięcy zanim zdecydujemy się na pierwsze kroki. Pozdrawiam, proszę wracać!
UsuńAkurat badałem obsunięcia jednostek najlepszych wg mnie funduszy polskich obligacji w 2013r.
OdpowiedzUsuńZa najlepsze biorąc najróżniejsze subiektywne kryteria uznałem:
(Jeśli chodzi o pierwszą szóstkę to jest to bardziej umowne i zależne od kryteriów. Każdy z nich nadaje się na 1-sze miejsce.)
1. Uni Obligacji Aktywny
2. Aviva Obligacji Dynamiczny
3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
4. BPS Obligacji
5. KBC Delta
6. KBC Papierów Dłużnych
7. Skarbiec Obligacji
8. Met Life Obligacji Skarbowych
A oto który z nich osiągnął najlepsze miejsce od podanego niżej dnia.
(Pierwsza cyfra to miejsce, a druga to nr funduszu z powyższej listy – podaję ją, aby byała bardziej widoczne jak się zmienia kolejność funduszy w poszczególnych okresach.)
Od 2 gr. 2011
1) 1. Uni Obligacji Aktywny
2) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
3) 5. KBC Delta
4) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
5) 4. BPS Obligacji
6) 6. KBC Papierów Dłużnych
7) 7. Skarbiec Obligacji
8) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
Od 1 mar. 2013
1) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
2) 1. Uni Obligacji Aktywny
3) 4. BPS Obligacji
4) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
5) 5. KBC Delta
6) 6. KBC Papierów Dłużnych
7) 7. Skarbiec Obligacji
8) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
Od 27 wrz 2013
1) 1. Uni Obligacji Aktywny
2) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
3) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
4) 6. KBC Papierów Dłużnych
5) 5. KBC Delta
6) 4. BPS Obligacji
7) 7. Skarbiec Obligacji
8) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
Od 21 mar 2014
1) 5. KBC Delta
2) 1. Uni Obligacji Aktywny
3) 6. KBC Papierów Dłużnych
4) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
5) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
6) 4. BPS Obligacji
7) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
8) 7. Skarbiec Obligacji
Od 11 lip 2014
1) 5. KBC Delta
2) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
3) 1. Uni Obligacji Aktywny
4) 4. BPS Obligacji
5) 6. KBC Papierów Dłużnych
6) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
7) 7. Skarbiec Obligacji
8) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
Od 12 wrz 2014
1) 5. KBC Delta
2) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny
3) 6. KBC Papierów Dłużnych
4) 1. Uni Obligacji Aktywny
5) 4. BPS Obligacji
6) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez
7) 8. Met Life Obligacji Skarbowych
8) 7. Skarbiec Obligacji
A teraz który z nich najmniej stracił w bessie w 2013 roku:
1) 4. BPS Obligacji 2,7 %
2) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez 4,6 %
3) 8. Met Life Obligacji Skarbowych 5,2 %
4) 7. Skarbiec Obligacji 5,5 %
5) 5. KBC Delta 5,5 %
6) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny 7,3 %
7) 1. Uni Obligacji Aktywny 7,4 %
8) 6. KBC Papierów Dłużnych 7,6 %
Tu BPS Obligacji stracił najmniej, więc okazał się najmniej ryzykownym. Jak widać też poniżej, najszybciej odzyskał straty.
Poniżej który z nich najszybciej odzyskał swoją wartość i w jakim czasie:
1) 4. BPS Obligacji 5 m-cy
2) 2. Aviva Obligacji Dynamiczny 7 m-cy
3) 1. Uni Obligacji Aktywny 8 m-cy
4) 3. PZU Papierów Dłużnych Polonez 10 m-cy
5) 8. Met Life Obligacji Skarbowych 12 m-cy
6) 7. Skarbiec Obligacji 12 m-cy
7) 5. KBC Delta 14 m-cy
8) 6. KBC Papierów Dłużnych 14 m-cy
Jak widać tu oba fundusze KBC okazały się najgorsze.
Ciekaw jestem Waszych przemyśleń..
Ale jak napisał Gospodarz:
„Te, które doświadczyły w ostatnich miesiącach lub latach największego obsunięcia kapitału, mogą być dobrą, tanią długoterminową okazją. A w tych, które są obecnie na wieloletnich szczytach, warto dostrzegać rosnący potencjał do obsunięcia kapitału.”
Jest tu jakaś racja.
Jednak te które były w grupie najlepszych pierwszej 8-semki, gdy ktoś zainwestował w nie 4 lata temu, są też w tej grupie i dla inwestora, który zainwestował rok temu. Co wydaje się podważać stwierdzenie Gospodarza.
Ale czy podważa?
Nie, lecz udowadnia, że jeśli chodzi o inwestycje, to nie ma stwierdzeń absolutnie prawdziwych ;) To jest nie ma takich, które pasują gdzie by ich nie przyłożyć. Każde obali jakiś przypadek. Często niejeden.
Jak to pewien „stary” inwestor napisał:
„Reguła jest taka, że nie ma reguł” ;)
P.s.
OdpowiedzUsuń"Akurat badałem obsunięcia jednostek najlepszych wg mnie funduszy polskich obligacji w 2013r. Miałem na mysli o obsunięcia w 2013, a nie najlepszych w 2013.
Dzięki za ciekawy komentarz. Na pewno nie ma prostych zasad, które pozwolą zarobić bez ryzyka. Jedną z uniwersalnych zasad jest za to, że nie ma ponadprzeciętnego zysku bez ryzyka. Oraz to, że historyczne stopy zwrotów nie sa gwarancji osiągnięcia podobnych wyników w przyszłości.
UsuńOsobiście lubię porównywać zachowanie różnych klasy aktywów w różnych sytuacjach rynkowych - jakie były obsunięcia funduszy reprezentujących różne aktywa, ile trwało zanim odbrobiły (jeśli) straty, jak zachowały się portfele skłądające się z funduszy różnych klas aktywów w różnych proporcjach, czy działało uśrednianie i inne proste strategie, itp.
Badanie towarzystw też ma zresztą sporą wartość. Jak się okazuje, w dłuższym terminie różnica w jakości zarządzania może mieć olbrzymie znacznie http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2014/12/trzy-proste-strategie-IKE-fundusze-inwestycyjne.html
Niestety przyszłość jest trudna do przewidzenia. Osobiście stawiam na szeroką dywersyfikację, dość stabilną alokację między klasy aktywów, uśrednianie i rebalancing jako najważniejsze narzędzia porządkujące ten chaos.
Pozdrawiam, proszę wracać!