Fundusz inwestycyjny to
nic innego jak uregulowane prawnie narzędzie do zbiorowego
inwestowania. W Polsce działalność funduszy inwestycyjnych
reguluje w szczegółach ustawa z 2004r. Dokument warto przejrzeć –
wbrew pozorom nie jest ani skomplikowany, ani napisany odpychającym
językiem, a odpowiada na wiele praktycznych pytań.
Na działalność
funduszu wpływ ma w rzeczywistości o wiele więcej osób i
instytucji niż tylko jego zarządzający, na których najczęściej
skupiają się pochwały lub krytyka. Zresztą formalne ramy
funkcjonowania funduszy inwestycyjnych to jedno, a praktyka drugie. W
przeszłości zarządzający, dystrybutorzy, nadzór i sami
inwestorzy popełniali wielkie błędy, które kosztowały pieniądze – nic nie wskazuje, żeby w
przyszłości miało być inaczej.
Jak działają otwarte
fundusze inwestycyjne? Czy ta wiedza może pomóc skuteczniej lokować
kapitał za ich pomocą?
Jak działa otwarty
fundusz inwestycyjny?
Szybkie wyjaśnienie –
otwarty fundusz inwestycyjny różni się od zamkniętego funduszu inwestycyjnego (FIZ) między innymi tym, że nie ma daty zakończenia
działania, a jego jednostki można nabywać i umarzać każdego dnia
roboczego na żądanie. Większość inwestorów indywidualnych
korzysta właśnie z usług otwartych funduszy inwestycyjnych.
1. Towarzystwo i
inwestorzy
Fundusze zarządzane są
przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), które powołują je
do życia, uzyskują niezbędne zezwolenia, przygotowują dokumenty informacyjne (np. statut, kluczowe informacje dla inwestorów,sprawozdania finansowe, itp.), organizują infrastrukturę do ich
prowadzenia, a przede wszystkim zarządzają aktywami.
Każdy fundusz lub
subfundusz, jeśli jest częścią parasola, ma zdefiniowane cele
oraz politykę inwestycyjną. W praktyce oznacza to sposób, w jaki
chce chronić lub pomnażać majątek swoich członków (np. poprzez
inwestycję w akcje, obligacje, instrumenty rynku pieniężnego,
instrumenty pochodne, nieruchomości, jednostki innych funduszy lub
jakiś miks tych typów aktywów).
Klientami towarzystw są
inwestorzy – mali i duzi. To za ich pieniądze nabywane są aktywa,
które potem stanowią codziennie wyceniany majątek funduszu. To od
wartości tych aktywów pobierane są opłaty za zarządzanie (np. 4%
rocznie w funduszach akcji polskich), które stanowią najważniejsze
źródło dochodów towarzystw funduszy inwestycyjnych.
Tutaj wszystko o opłatach i kosztach inwestowania w fundusze.
Tutaj wszystko o opłatach i kosztach inwestowania w fundusze.
2. Jednostki (majątek)
Majątek funduszu jest
dzielony na tzw. jednostki uczestnictwa – cena jednej jednostki
jest ustalana na zakończenie każdego dnia roboczego i ogłaszana
(np. na stronie towarzystwa) w przeciągu 24h. Cenę z piątku
poznamy w poniedziałek, cenę z poniedziałku we wtorek, itd.
W przeciwieństwie do funduszy notowanych na giełdzie (ETF), jednostki otwartych funduszy
inwestycyjnych mogą być dzielone (nawet do szóstego miejsca po
przecinku – można mieć 84,678943 jednostki jakiegoś funduszu).
Jakie to ma praktyczne znacznie?
Towarzystwa funduszy
inwestycyjnych mogą przyjmować bardzo małe kwoty (np. 50-100zł) i
nie wymagają wpłacania dokładnej krotności wartości jednostki.
Jednostki funduszy ETF kupuje się wyłącznie na sztuki, przy
jednostkach otwartych funduszy inwestycyjnych nie trzeba się tym
przejmować – towarzystwo automatycznie rozparceluje każdą kwotę.
Towarzystwo może
emitować nowe jednostki, jeśli do funduszu dopływają nowe środki,
lub umarzać istniejące, jeśli środki z niego odpływają.
Jednostki mogą mieć
różne klasy, które różnią się wysokością opłaty za
zarządzanie. Każde towarzystwo może stosować swoje zasady, ale
generalnie większość z nich niższą opłatą stałą za
zarządzanie wyróżnia inwestorów lokujących większe pieniądze
(np. minimum milion złotych) lub instytucje (np. w ramach
pracowniczych programów emerytalnych). Przeciętny Kamiński płaci
standardową stawkę. Notowania poniżej pokazują, jaką różnicę
w wartości jednostki mogą spowodować różne opłaty za
zarządzanie.
Jednostka kategorii A - dla typowych klientów, E - dla instytucji, S, V - dla zamożnych |
Co się kryje wewnątrz
jednostek uczestnictwa? Można to sprawdzić w sprawozdaniu
finansowym, które opisuje wszystkie lokaty funduszu lub subfunduszu.
Ogólnie rzecz biorąc są to akcje spółek giełdowych (polskich i
zagranicznych), obligacje, jednostki innych otwartych funduszy
inwestycyjnych lub ETF, gotówka lub inne aktywa inwestycyjne. Ich
wartość zmienia się każdego dnia i stąd biorą się wahania
wyceny jednostek. Od selekcji aktywów zależą stopy zwrotu funduszu.
Warto pamiętać, że
kupujemy właśnie jednostki uczestnictwa, a nie ich bieżącą
wycenę. Cena jednostki na 100% się zmieni w trakcie trwania
inwestycji, a od typu funduszu (akcyjny, obligacyjny, pieniężny)
zależy jaki charakter mogą mieć wahania. Nie zmieni się natomiast
liczba posiadanych przez nas jednostek – chyba że kupimy nowe lub
umorzymy stare.
3. Dystrybutorzy (pośrednicy)
Towarzystwa z zasady
nie zajmują się dystrybucją jednostek swoich funduszy, chociaż
wiele z nich udostępnia internetowe platformy transakcyjne, za
pomocą których można składać zlecenia. Jest to forma dystrybucji
własnych produktów.
Większa część
dystrybucji odbywa się jednak przez zewnętrzne instytucje, przede
wszystkim banki (np. BGŻ Optima, mBank, Alior Bank), biura
maklerskie (BossaFund), pośredników finansowych (OpenFinance) i
agencje (Multifund). To one przejmują na siebie takie czynności jak
proces sprzedaży jednostek, przyjmowanie zleceń i/lub udostępnianie
infrastruktury do sprawdzania wartości rejestrów.
Dystrybutorzy są
wynagradzani albo z dodatkowych opłat manipulacyjnych, albo z części
stałej opłaty za zarządzanie. Niektórzy walczą o klienta
promocjami, np. obniżkami opłat, zwrotami części inwestycji lub
pakietami typu lokata z funduszem – tutaj porównanie tego typu ofert.
Rola dystrybutorów
bywa dwuznaczna, szczególnie w okresach zaawansowanych wzrostów,
kiedy sprzedawcy wykorzystują wysokie historyczne stopy zwrotu, żeby
przekonać nowych klientów do zakupów. Zresztą podobne techniki
stosują w swoich reklamach również towarzystwa.
4. Zaplecze: agent
transferowy, bank depozytariusz, audytor
Wszędzie, gdzie mamy
do czynienia z dużymi ilościami pieniędzy, niezbędne są
mechanizmy ograniczające potencjał do nadużyć. W przypadku
funduszy inwestycyjnych tą rolę odgrywają oprócz regulatora rynku
(Komisji Nadzory Finansowego) trzy podmioty – agent transferowy,
bank depozytariusz i audytor.
Agent transferowy (np.
ProService Agent Transferowy czy Pekao Financial Services) czuwa nad
tym, żeby prawidłowo dzielić majątek funduszu między jego
uczestników w momencie nabywania jednostek oraz wypłacać
prawidłową kwotę gotówki w momencie umarzania jednostek.
Oddelegowanie tego zadania zewnętrznej firmie zmniejsza
prawdopodobieństwo, że towarzystwo będzie manipulować wartością
jednostek przy ich zakupie i sprzedaży.
Bank depozytariusz
zajmuje się prowadzeniem rejestru wszystkich aktywów funduszu –
to na jego kontach przechowywane są papiery wartościowe, gotówka i
inne aktywa. Jego zadaniem jest kontrolowanie, czy są one zarządzane
zgodnie z prawem (np. limitami zaangażowania w różne rodzaje
aktywów lub kosztami ustalonymi w statucie funduszu) oraz właściwie
wyceniane.
Audytor (np.
Ernst&Young) dokonuje zewnętrznej oceny półrocznych i rocznych
sprawozdań finansowych towarzystw, między innymi pod kątem
zgodności aktywów i kosztów funduszu ze statutem.
W tym punkcie warto
zaznaczyć, że majątek funduszu nie stanowi własności
towarzystwa, które nim zarządza, tylko inwestorów, i w przypadku
bankructwa towarzystwa nie wchodzi w skład masy upadłościowej. Ten
mechanizm ma zapobiec sytuacji, w której aktywa funduszu idą na
spłatę zobowiązań towarzystwa.
W praktyce różnie to
działa i wcale nie chroni wszystkich interesów przeciętnego
inwestora. Instytucje działają znacznie wolniej niż rynek oraz
sami inwestorzy, którzy potrafią rozłożyć fundusz na łopatki
bez naruszania prawa. Sprawa jest niestety dość skomplikowana.
Jeden problem to
kardynalne błędy inwestycyjne zarządzających połączone z
niezbyt sumienną komunikacją z klientami. Najlepszy przykład to
fundusz Idea Premium SFIO, który klasyfikowany był jako fundusz
pieniężny (niskiego ryzyka), ale inwestował w dużej części w
obligacje przedsiębiorstw, z których część upadła i nie spłaciła
zobowiązań. Straty w najgorszym momencie przekroczyły 30%.
Drugi problem leży po
stronie inwestorów. Warto zdawać sobie sprawę, że inwestując za
pomocą funduszu robimy to wspólnie z grupą innych, nieznanych nam
osób, których zachowań nie możemy przewidzieć. Posiadamy
dokładnie takie same aktywa rozdzielone na dokładnie takie same
jednostki.
I teraz – jeśli z
jakiegoś powodu duża część uczestników funduszu zechce umorzyć
swoje jednostki, zarządzający będą zmuszeni sprzedawać aktywa
bez względu na wszystko. W najgorszym scenariuszu (np. przy mniej
płynnych papierach) uczestnicy będą swoimi zleceniami zaniżać
kursy akcji czy obligacji i oddawać je innym inwestorom po
niekorzystnych z punktu widzenia celów i polityki funduszu cenach.
Ale towarzystwa mają obowiązek wypłacić uczestnikom funduszy
gotówkę i muszą sprzedawać nawet wbrew własnym intencjom.
Jest to jedna z sił
(obok kardynalnych błędów zarządzających), która doprowadziła do rozsypki fundusz Idea Akcji. Bardzo złe wyniki oraz fatalne
nastroje wokół towarzystwa skłoniły inwestorów do masowego
opuszczania funduszu bez oglądania się na cokolwiek.
Piszę o tym, żeby
pokazać, że cała maszyneria prawna i nadzorcza wokół funduszy
inwestycyjnych wygląda solidnie na papierze, ale bywają sytuacje,
kiedy nie daje rady. Ktoś popełnia błąd (zarządzający,
inwestorzy, itp.), rynek to wchłania, a stracone pieniądze są nie
do odzyskania mimo najlepszych intencji wszystkich zainteresowanych.
Sprawdź ofertę funduszy inwestycyjnych towarzystwa ING na www.ingtfi.pl.
Sprawdź ofertę funduszy inwestycyjnych towarzystwa ING na www.ingtfi.pl.
Tutaj wszystkie
artykuły o funduszach inwestycyjnych, funduszach notowanych na giełdzie i inwestowaniu na emeryturę.
Zapraszam do
zapisywania się na bezpłatny, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – co niedzielę podsumowanie tygodnia, zapowiedzi oraz coś ekstra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co Ty sądzisz?