Sprzedaż pierwszej
serii obligacji korporacyjnych firmy Orlen w ofercie publicznej
planowana była na ok. dwa tygodnie, ale wystarczyły dwa dni, żeby
cała pula – warta 200 mln złotych – znalazła swoich nabywców. Nic
straconego – zachęcony niebywałym sukcesem, producent i
dystrybutor paliw nie wyklucza w najbliższym czasie kolejnych
emisji. Chce łącznie zebrać na rynku obligacji ok. 1 mld złotych
na rozwój.
Oferty publiczne
(skierowane do inwestorów indywidualnych) obligacji przedsiębiorstw
to w Polsce rzadkość. W przypadku papierów dłużnych Orlenu
dodatkową zachętą dla przeciętnego Kowalskiego jest również
przystępny nominał obligacji – 100zł.
A więc obligacje firmy
Orlen są na wyciągnięcie ręki. Ale czy na pewno warto w nie
zainwestować?
Jakie jest
oprocentowanie obligacji Orlenu i kiedy otrzymam odsetki?
Obligacje Orlenu to
raczej konserwatywna inwestycja – firma ma stabilną pozycję i
ryzyko związane z pożyczeniem jej pieniędzy nie jest wysokie. A jeśli ryzyko jest niskie, nie możemy niestety liczyć na wysoki zysk.
Jakie są warunki
emisji?
Obligacje Orlenu są
4-letnie. Ich oprocentowanie jest zmienne i obliczane na podstawie
wzoru WIBOR 6M (część zmienna) + 1,5% marży (część stała) w
skali roku. W tej chwili WIBOR 6M wynosi ok. 2,65 i jest w trendzie
spadkowym na skutek obniżek stóp procentowych. Czyli na dzień
dzisiejszy dostajemy od Orlenu jakieś 4,15% w skali roku za
pożyczone firmie pieniądze.
Jest to zbliżona
wartość do tego, co ugramy na lokatach terminowych w lepszych
bankach oraz trochę wyższa od tego, co oferuje Ministerstwo Finansów na obligacjach skarbowych.
Odsetki będą
wypłacane właścicielom obligacji co pół roku, a z ostatnią
transzą odsetek klienci otrzymają również zwrot nominału.
Minimalny zakup to
jeden nominał, który w tym przypadku wynosi 100zł. Zapisy można
składać m.in. w biurach domu maklerskiego PKO SA.
Jak działają
obligacje korporacyjne?
Klienci przyzwyczajeni
do prostych lokat bankowych mogą mieć sporo wątpliwości
dotyczących schematu działania obligacji korporacyjnych (np.
procesu wypłaty odsetek).
Jeśli nie mamy jeszcze
rachunku inwestycyjnego, będziemy musieli założyć go w momencie
składania zapisu na obligacje. To na nim pojawią się informacje o
ilości oraz bieżącej wycenie papierów dłużnych Orlenu po tym,
jak zostaną one dopuszczone do obrotu na rynku Catalyst.
Co 6 miesięcy, zgodnie
z harmonogramem, na rachunek inwestycyjny wpłyną odsetki z tzw.
kuponu pomniejszone o podatek od zysków kapitałowych. Będziemy
mogli je wypłacić na swoje konto osobiste i spożytkować według
uznania lub reinwestować na giełdzie przez rachunek maklerski.
Obligacje Orlenu
będziemy mogli sprzedać przed czasem na rynku wtórnym obligacji korporacyjnych Catalyst. Ich wycena może się zmieniać w zależności
od kondycji firmy oraz ruchów stóp procentowych. Bez względu na te
zmiany, po czterech latach firma zwróci na nasze konto wartość
nominalną obligacji (100zł) wraz z ostatnią transzą odsetek.
Ryzyko w obligacjach
korporacyjnych
Obligacje korporacyjne
to bardziej ryzykowny typ aktywów niż obligacje skarbowe czy gotówka w formie depozytów bankowych. Przedsiębiorstwa upadają
częściej niż państwa, a ich sytuacja finansowa jest bardziej
zmienna. To ryzyko powinno być odzwierciedlone w wyższym
oprocentowaniu obligacji firm oraz większej zmienności ich wycen na
rynku wtórnym.
Ale firma firmie
nierówna. Obligacje Orlenu otrzymały ranking inwestycyjny BBB+ od agencji Fitch, firma jest w dobrej sytuacji finansowej, ma
ustabilizowaną pozycję w stosunkowo przewidywalnej branży.
Dla inwestora oznacza
to dwie rzeczy – mniejsze prawdopodobieństwo kłopotów z wypłatą
odsetek i wykupem obligacji w przyszłości (= większe
bezpieczeństwo zainwestowanych pieniędzy), ale też niższe
oprocentowanie (= niższy zysk).
Dla porównania: w
sierpniu ubiegłego roku firma Gant, deweloper z Legnicy, wyemitowała
w ofercie publicznej obligacje o stałym oprocentowaniu 11% w skali
roku. I firma, i branża przeżywały kryzys – wyższe
oprocentowanie na tle lokat czy obligacji skarbowych to wynagrodzenie
za ryzyko związane z tą sytuacją.
W przeciągu ostatnich
miesięcy ryzyko się zmaterializowało – Gant stracił płynność
finansową, nie wykupił jednej z poprzednich emisji i zalega z
wypłatą odsetek z emisji z sierpnia 2012r. Do ok 80-90% wartości
nominału spadła również cena tych obligacji na rynku wtórnym.
W krótkiej historii
rynku obligacji korporacyjnych w Polsce było też kilka
spektakularnych bankructw firm, które wcześniej wyemitowały
papiery dłużne. W połowie 2012r. dotknęło to firm z branży
budowlanej, a fundusze inwestycyjne specjalizujące się w
obligacjach korporacyjnych zanotowały znaczne straty – flagowym
przykładem jest tu fundusz Idea Premium.
Czy warto zainwestować
w obligacje korporacyjne firmy Orlen?
Jest to na pewno
ciekawa alternatywa w stosunku do obligacji skarbowych, które w
ostatnich miesiącach notują frustrujące spadki oprocentowania.
W czerwcu 2013r. skarb
państwa oferuje na obligacjach czteroletnich 3,5% w pierwszym
okresie odsetkowym, a w kolejnych latach 1,25% ponad 12-miesięczną
inflację. To wyraźnie mniej niż propozycja firmy Orlen.
Jest to również jakaś
alternatywa wobec mizerii na rynku lokat długoterminowych, choć
tutaj różnica w oprocentowaniu na korzyść obligacji Orlenu jest
trochę mniejsza (wciąż da się znaleźć lokaty na 6-12 miesięcy
oprocentowane na ok. 4% w skali roku, chociaż średnia dla całego
rynku jest znacznie niższa).
Na korzyść obligacji
przemawia również dopuszczenie ich do obrotu na rynku wtórnym
Catalyst, co oznacza większą płynność niż w przypadku lokat czy
obligacji skarbowych nienotowanych na giełdzie. Obligacje Orlenu
będzie można w każdej chwili sprzedać (jeśli znajdą się chętni
– rzecz jasna) i wrócić do gotówki.
Tak czy inaczej, trzeba
je raczej traktować jako element stabilizujący portfel (podobnie
jak depozyty bankowe i obligacje skarbowe), a nie podwyższający
jego rentowność.
Warto się też
zastanowić, jak zakup obligacji Orlenu w ofercie publicznej ma się
do naszych innych inwestycji. Jak wpłynie na naszą alokację aktywów? Jak wpłynie na ryzyko portfela? Czy nie możemy osiągnąć
czegoś podobnego inwestując w korzystniejszy podatkowo i bardziej
elastyczny sposób (np. w ramach IKE, IKZE lub funduszu parasolowego)? Czy nie jesteśmy już i tak mocno związani z firmą
Orlen (np. pracujemy tam lub mamy jej akcje) lub branżą paliwową i
rozsądniej byłoby poszukać jakiejś dywersyfikacji, a nie
zwiększać stawkę w tym przedsiębiorstwie?
Tutaj wszystkie
artykuły o obligacjach korporacyjnych, obligacjach skarbowych i
bezpiecznym lokowaniu kapitału.
Warto również
przejrzeć inne narzędzia wspierające oszczędzanie i inwestowanie.
Zapraszam do
zapisywania się na bezpłatny, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – co niedzielę podsumowanie tygodnia, zapowiedzi oraz coś ekstra.
dobre wyjaśnienie sprawy.
OdpowiedzUsuńPrzejżyste, proste na temat
Dzięki, proszę wracać.
Usuń"dobre wyjaśnienie sprawy.
UsuńPrzejrzyste, proste na temat"
to nie nowość na tym blogu... to standard!
i dlatego jest to mój jeden z ulubionych blogów...
znakomicie mi się go czyta...
Wow, naprawdę dziękuję. To bardzo miłe. Proszę wracać!
UsuńAnonimowemu z 4. czerwca radzę zarobione na lokatach pieniądze wydać na korepetycje z polskiego.
Usuń