W
poniedziałek rozpocząłem serię artykułów o prostych strategiach
inwestowania w fundusze. Opisałem ultra konserwatywną metodę przenoszenia dochodów, która bazuje na bezpieczeństwie zysków z
funduszy gotówkowych, które regularnie reinwestujemy w jednostki
funduszy akcyjnych. Dzięki temu bez narażania naszego kapitału
początkowego dajemy sobie szansę na trochę wyższe zyski niż na
lokatach bankowych czy obligacjach skarbowych.
Na
dodatek, dzięki formie funduszu parasolowego, nie płacimy podatku
od zysków kapitałowych w momencie przenoszenia pieniędzy z
funduszu pieniężnego do akcyjnego – to w długim terminie spora
korzyść w stosunku do zwykłych lokat terminowych czy rachunków oszczędnościowych.
Żeby
zmniejszyć ryzyko wpadek zarządzających, które niestety nie są
wykluczone nawet w funduszach pieniężnych, możemy inwestować w
funduszach parasolowych dwóch, trzech lub więcej towarzystw
wykorzystując otwarte platformy do inwestowania w fundusze inwestycyjne w bankach, np. Supermarket Funduszy Inwestycyjnych.
Inne
defensywne podejście do naszego portfela inwestycyjnego to strategia
utrzymywania wartości. Na czym polega?
Jak
inwestować w fundusze – strategia utrzymywania wartości
Od
razu podkreślam, że moja wiedza o tej metodzie inwestowania
pochodzi z książki „Otwarte fundusze inwestycyjne – zasady są proste”, którą niedawno recenzowałem. Podobne podejście proponowałem kiedyś w stosunku do funduszy ETF.
Podobnie
jak przy strategii przenoszenia dochodu, podstawowym założeniem
tego podejścia jest przewidywalność dochodów z funduszy
gotówkowych. Dzięki temu możemy zbudować fundament inwestycji,
który będzie zabezpieczeniem dla bardziej ryzykownej części
portfela. Poniżej porównanie trzech popularnych funduszy
pieniężnych (w towarzystwach Skarbiec, PZU oraz PKO) – przez
ostatnie 8 lat zarobiły 33-38%.
Fundusze
pieniężne lokują oszczędności swoich uczestników w depozytach bankowych, bonach pieniężnych oraz bezpiecznych obligacjach –
można je więc potraktować jako odpowiednik lokat bankowych w
świecie funduszy.
Ale
dla jasności: nasze środki w tych funduszach nie są chronione
przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny na takich samych zasadach jak w
bankach. Zarządzającym zdarzają się pomyłki, dlatego warto
rozważyć rozłożenie swoich oszczędności między dwa, trzy lub
więcej towarzystw.
Oprócz
jednostek funduszy pieniężnych w strategii utrzymywania wartości
użyjemy również też funduszy akcyjnych jako aktywa, które da nam
szansę na wyższe zyski.
W
przeciwieństwie do strategii przenoszenia dochodów od samego
początku podzielimy nasz portfel na część bezpieczną oraz
agresywną. Zrobimy to jednak w takich proporcjach, żeby ewentualne
straty po stronie akcyjnej były zrekompensowane przez dość
przewidywalne zyski z funduszy gotówkowych.
Źle
tolerujemy straty, więc naszym celem jest z jednej strony utrzymanie
wartości początkowego kapitału (fundusze pieniężne), a z drugiej
zachowanie szansy na zyski wyższe niż na lokatach bankowych
(fundusze akcyjne)
Jak
rozdzielić aktywa w portfelu inwestycyjnym opartym o strategię
utrzymywania wartości?
Powiedzmy,
że chcemy zainwestować 40 tys. złotych i w rocznych odstępach
czasu nie dopuszczać do spadku wartości tego kapitału. Załóżmy,
że fundusze pieniężne wypracują przez 12 miesięcy 5% zysku.
Teraz
przyjmijmy, że 80% tej kwoty (32 tys. zł) trafia do funduszy
pieniężnych, a pozostała część (8 tys. zł) do funduszy
akcyjnych.
Po
roku powinniśmy odzyskać cały kapitał oraz 5% zysku z części
gotówkowej (32.000zł x 5% = 1600zł). Razem daje to 33.600 złotych.
Dzięki
temu po stronie ryzykownej tworzy nam się przestrzeń do
ewentualnych spadków, które zawsze należy brać pod uwagę przy
inwestowaniu w fundusze akcyjne. Nawet jeśli wartość jednostek
funduszy akcyjnych spadnie przez rok o 1600zł (z 8 tys złotych do
6.400zł), nasz początkowy kapitał nie zanotuje straty.
Naszym
zadaniem jest w tej chwili tak prowadzić część akcyjną portfela
inwestycyjnego, żeby jej wartość nie spadła poniżej 6,400zł. To
jest granica, po której część gotówkowa nie będzie w stanie
odpracować przez 12 miesięcy straty. Daje nam to maksymalną
akceptowalną stratę w tym okresie w wysokości 20%. Taką poduszkę
bezpieczeństwa stworzyliśmy sobie przyjmując opisane wyżej
założenia do strategii utrzymania wartości.
Jak
się zachować w przypadku spadków w funduszach akcyjnych?
Poduszka
wielkości 20% straty wartości jednostek funduszy akcyjnych daje nam
trochę spokoju – nie będziemy musieli codziennie nerwowo
sprawdzać notować naszych funduszy. Niestety w tej metodzie jakiś
regularny monitoring będzie konieczny. Dlaczego?
Ponieważ
jeśli na rynku nastąpi okres spadków, będziemy musieli podjąć
decyzję o sprzedaży naszych jednostek w funduszach akcyjnych w
okolicach 20% straty. Tylko wtedy będziemy mogli ją odrobić już
po 12 miesiącach dzięki zyskom z funduszy pieniężnych. W tym
pesymistycznym scenariuszu będziemy po roku w puncie wyjścia –
bez zysków, ale też bez strat.
Na
dodatek – gdyby straty wydarzyły się np. w pierwszych dwóch
miesiącach tego 12 miesięcznego okresu, moglibyśmy przenieść
jednostki funduszu akcyjnego do pieniężnego, które przez kolejne
10 miesięcy pomogłyby wypracować niewielki zysk na całej
inwestycji.
Jeśli
w okresie 12 miesięcy wystąpią spadki, ale nie zbliżą się nawet
do 20%, nie musimy nic robić. Pomniejszą one co prawda stopę
zwrotu z funduszy pieniężnych, ale wciąż zakończymy rok na
plusie.
Trzecia
możliwość to wzrosty na giełdach w okresie 12 miesięcy. Jest to
scenariusz optymistyczny i najbardziej przez nas pożądany – w tym przypadku nie tylko zarobimy na
funduszach pieniężnych, ale dołożymy do tego zyski z części
akcyjnej. W okresach hossy na giełdzie mogą one być bardzo
atrakcyjne i wielu inwestorów chciałoby w nich uczestniczyć.
Co
zrobić po roku z portfelem opartym o strategię utrzymywania
wartości?
Po
roku na nowo dzielimy nasz portfel między jednostki funduszy
pieniężnych oraz akcyjnych i obliczamy, jaką taki podział daje
nam poduszkę bezpieczeństwa w części ryzykownej portfela. Jeśli
w pierwszym okresie wystąpiły wzrosty na giełdach, może to
wymagać przeniesienia części środków z funduszy akcyjnych do
pieniężnych, żeby wrócić do początkowych proporcji (80%
gotówkowe, 20% akcyjne).
Zresztą,
proporcje 80/20 to tylko przykład. Bardziej konserwatywni inwestorzy
mogą je zmienić na korzyść funduszy pieniężnych, odważniejsi
na korzyść funduszy akcyjnych. Będzie to od nas jednak wymagało
obliczenia na nowo poduszki bezpieczeństwa, czyli maksymalnej straty
w ryzykownej części portfela. To zadanie czysto matematyczne.
I
gdy mamy już warunki brzegowe inwestycji, których nie chcemy
przekroczyć, pozostaje nam tylko z jakąś regularnością
monitorować inwestycję, a po roku ją po raz kolejny rozliczyć.
Można też takie rozliczenie i dostosowanie portfela robić częściej
– to inna możliwa modyfikacja strategii utrzymywania wartości.
Przeczytaj
też o strategii przenoszenia dochodów oraz strategii uśredniania cen nabycia (w piątek).
Tutaj
porównanie platform do inwestowania fundusze za pomocą kont bankowych, tutaj porównanie platform mBanku oraz BGŻ Optima, tutaj
szczegóły inwestowania przez Supermarket Funduszy Inwestycyjnych w mBanku. Tutaj wszystkie artykuły o funduszach inwestycyjnych oraz
długoterminowym inwestowaniu.
Warto
zajrzeć też do sekcji zbierającej najważniejsze narzędzia wspierające oszczędzanie i inwestowanie.
Hm... ciekawa strategia, zwłaszcza że poduszka bezpieczeństwa jest dość spora - spadki na poziomie 20% to sporo nawet jak na akcjach.
OdpowiedzUsuńProblemem może być tylko konieczność przewidywania stóp zwrotu na funduszach pieniężnych. Zwłaszcza teraz przy kolejnych obniżkach stóp procentowych a tym samym obniżkach stóp zwrotu na lokatach, część funduszy również zaczyna rosnąć wolniej. Widzę to po swoim pieniężnym który po regularnych, takich samych wzrostach ostatnio zaczyna nawet zaliczać pojedyncze spadki, lub obligacyjnych/depozytowych które po bardzo ładnej końcówce roku w okolicach Sylwestra zaczęły tańcować z tendencją raczej spadkową. Może się więc okazać że wyznaczenie poduszki bezpieczeństwa i stosunku między typami funduszy może nie być wcale łatwym zadaniem.
Dzięki za komentarz - na pewno zbliża się słabszy okres dla funduszy pieniężnych, a fundusze obligacji w ostatnich miesiącach wytraciły całkowicie ruch wzrostowy.
UsuńCóż - jak w każdej strategii, musimy się liczyć z jej niedoskonałością. Moim zdaniem trzeba po prostu przyjąć jakieś założenia na np. trzy miesiące, pół roku czy rok, a po tym okresie rozliczyć strategię i wyciągnąć wnioski. A poduszkę bezpieczeństwa traktować bardziej orientacyjnie, a nie jako świętość nie do przekroczenia.
Często "płaskie okresy" na pieniężnych przekładają się na okresy wzrostowe na funduszach akcyjnych, więc może w ogóle nie będziemy się przejmować poduszką bezpieczeństwa, tylko zastanawiać się, dlaczego tak mało zainwestowaliśmy w akcje. Moim zdaniem warto nastawić się na dynamikę wydarzeń, która nie wpiszę się IDEALNIE w strategię - strategia to jakieś tam przybliżenie, jakieś narzędzie uporządkowania naszych decyzji tylko.
Wielkie dzięki za komentarz. Proszę wracać!
Utrzymanie po roku wartości portfela na poziomie początkowym zachowuje nam nominalną wielkość kapitału jednak i tak poniesiemy stratę o wysokość inflacji w tym okresie. Ale cóż, nie ma metod doskonałych.
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz - oczywiście, w tej strategii chodzi o utrzymanie NOMINALNEJ wartości, a nie REALNEJ wartości. Można to trochę odnieść do wszystkich ofert lokat strukturyzowanych z gwarancją kapitału - ta gwarancja nigdy nie jest na realną wartość pieniędzy. Notowania funduszy też nie uwzlgędniają inflacji. Oprocentowanie lokat też nie uwzględnia inflacji. Oprocentowanie rachunków oszczędnościowych też nie uwzględnia inflacji. Pozdrawiam.
Usuń