We
wtorek opisałem ofertę funduszy indeksowych w Polsce (stan na
marzec 2013r). Jest ona nie tyle mała, co mikroskopijna – jeden
fundusz oparty o duży indeks na GPW, trzy wykorzystujące kontrakty
terminowe (w tym jeden ze znośną minimalną kwotą pierwszej
wpłaty) oraz kilka wykorzystujących kontrakty terminowe na ceny
takich surowców jak złoto, ropa naftowa oraz pszenica.
Drugi
typ funduszu inwestycyjnego, za pomocą którego możemy w prosty i
tani sposób inwestować w całe indeksy to tzw. ETF. Tutaj
wprowadzenie dla wszystkich, którzy nie wiedzą, co to jest ETF.
Tutaj różnice między funduszami ETF a zwykłymi funduszami inwestycyjnymi. W tym artykule jest sekcja o różnicach między funduszami ETF a funduszami indeksowymi.
A
teraz najważniejsze – jakie fundusze ETF są dostępne na polskiej
giełdzie? Czy jest to tylko egzotyczna innowacja, czy można
traktować je jako pełnoprawną opcję inwestycyjną?
Jakie
są fundusze ETF w Polsce?
Jest
kilka platform inwestycyjnych, które dają dostęp do funduszy ETF z
całego świata, opartych o różne indeksy, różne rejony świata,
różne sektory gospodarki i różne aktywa (akcjach, obligacjach,
cenach surowców, itp.). Ten artykuł nie jest jednak o nich.
Interesują
mnie tylko fundusze ETF notowane na GPW w Warszawie, które można
kupować za pośrednictwem rachunków inwestycyjnych w polskich
biurach maklerskich. Dlaczego tak zawężam wybór swoich opcji
inwestycyjnych?
Po
pierwsze – dlatego że nie jestem na etapie inwestowania na
zagranicznych giełdach. Niewykluczone, że to się kiedyś zmieni.
Jeśli tak się stanie, na pewno napiszę o tym osobny artykuł.
Po
drugie – nie czuję się specjalnie komfortowo dodając do swojej
inwestycji ryzyko walutowe. Najchętniej kupuję aktywa wyceniane i
denominowane w polskich złotych. Niestety, to w tej chwili oznacza
praktycznie tylko jeden fundusz – Lyxor ETF WIG20.
Po
trzecie – jakieś egzotyczne platformy inwestycyjne nie mogą
występować w formie IKE czy IKZE, a do mnie fundusze ETF
przemawiają najbardziej właśnie w kontekście długoterminowego inwestowania, w tym na emeryturę. Już posiadam rachunek
inwestycyjny IKZE w biurze BDM, przez który inwestuję w jednostki
Lyxor ETF WIG20, rozważam też przeniesienie swojego IKE z obligacji skarbowych albo do zwykłych funduszy inwestycyjnych, albo funduszu
ETF na WIG20.
Fundusze
ETF na giełdzie w Warszawie (stan na marzec 2013r.)
Na
GPW można kupić jednostki trzech funduszy ETF emitowane przez firmę
Lyxor Asset Management z Luksemburga, która należy do grupy
kapitałowej Societe Generale. Do tej samej grupy należy Eurobank,
dla którego w reklamach śpiewa i tańczy aktor Piotr Adamczyk.
Wszystkie
trzy subfundusze są częścią funduszu parasolowego MULTI UNITS
LUXEMBURG, w którym znajdują się łącznie 23 subfundusze.
Wszystkie zostały dopuszczone do obrotu na GPW przez Komisję
Nadzoru Finansowego, ale tylko trzy zostały ostatecznie wprowadzone
przez firmę Lyxor do handlu.
Jednostkami
różnych subfunduszy MULTI UNITS LUXEMBURG można handlować na
różnych giełdach w Europie, np. w Londynie, we Frankfurcie czy w
Mediolanie.
1.
Lyxor ETF WIG20
Fundusz
ETF oparty o indeks dwudziestu największych polskich spółek WIG20.
Jego celem jest jak najwierniejsze odwzorowywanie zmian wyceny całego
indeksu. W praktyce oznacza to, że jeśli indeks rośnie o 5%, o
tyle samo powinna wzrosnąć wartość jednostki funduszu Lyxor ETF
WIG20. Jeśli indeks spadnie o 5%, o podobną wartość spadnie
wycena jednostki.
Środkiem
do tego celu jest przede wszystkim nabywanie i sprzedawanie akcji
spółek z WIG20 w takich proporcjach, żeby jak najlepiej
naśladowały aktualny rozkład tego indeksu. W przeciwieństwie do
zwykłych funduszy akcyjnych nie jest on więc zarządzany aktywie –
zarządzający nie podejmują prób dobierania najlepszych spółek
do portfela czy dostosowywania alokacji aktywów. Ich najważniejszym
zadaniem jest podążanie za rynkiem. Tak działają zresztą
wszystkie fundusze ETF.
Minimalna
inwestycja to równowartość jednej jednostki (w tej chwili ok.
240zł) – w przeciwieństwie do jednostek zwykłych funduszy
inwestycyjnych jednostki ETF są niepodzielne.
Opłata
za zarządzanie wynosi 0,45% w skali roku, a prowizje maklerskie za
każdą transakcję są identyczne jak w przypadku inwestycji w akcje
(ok. 0,3-0,4%). To oznacza niższe koszty niż w zwykłych funduszach
inwestycyjnych oraz konkurencyjne w stosunku do funduszy indeksowych.
W
poprzednich wpisach o funduszach ETF, kilku czytelników postawiło
duży znak zapytania przy płynności transakcji na tym instrumencie.
Dla niezorientowanych: chodzi o to, czy na rynku jest wystarczająco
dużo chętnych do kupna i sprzedaży jednostek, żeby handel był
płynny.
Chodzi
przede wszystkim o maksymalną różnicę między ofertą kupna i
sprzedaży podczas handlu (tzw. spread). Na najbardziej popularnych
akcjach (np. KGHM czy PZU) są to groszowe sprawy, dzięki czemu
spread stanowi ułamek procenta ceny. To super płynne spółki. W
przypadku Lyxor WIG20 może być to maksymalnie 1,5%.
W
poprzedni piątek Lyxor ETF WIG20 zanotował obrót w wysokości ok.
230 tysięcy złotych, przy wolumenie 927 jednostek oraz 84
transakcjach. Biorąc za punkt odniesienia ranking płynności na
Bankier.pl fundusz znalazłby się w kategorii średnia płynność.
Jednostkami
Lyxor ETF WIG20 nie można na razie handlować na innych giełdach
niż GPW w Warszawie.
2.
Lyxor ETF DAX
Fundusz
ETF oparty o niemiecki indeks giełdowy DAX z bardzo niską opłatą
za zarządzanie (0,15% w skali roku). W ostatnich miesiącach
przynosił inwestorom olbrzymie zyski odzwierciedlając wzrosty na
niemieckiej giełdzie.
Mam
dwa problemy z tym funduszem. Pierwszy polega na tym, że inwestuje on
w aktywa denominowane w euro, a wyceniany jest na GPW w złotówkach.
To oznacza ryzyko zmiany kursów walutowych i nie do końca wiem,
czego się po nim spodziewać.
Ale
to tak naprawdę tylko detal przy drugim problemie. Chodzi o fatalną
płynność tego funduszu. W trakcie typowej sesji giełdowej w
Warszawie bardzo mała liczba jednostek zmienia swojego właściciela.
Poniżej podsumowanie sesji w poprzedni piątek. To zupełnie inna
liga niż Lyxor ETF WIG20.
Jednostkami
Lyxor ETF DAX można również handlować na kilku innych giełdach w
Europie (np. w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Francji).
3.
Lyxor ETF S&P500
Fundusz
ETF oparty o amerykański indeks giełdowy S&P500. Opłata za
zarządzanie taka sama jak przy Lyxor ETF DAX (0,15% w skali roku).
Piękne wyniki w ostatnich miesiącach odzwierciedlają wzrosty na
amerykańskich giełdach.
Niestety
mam z tym funduszem te same problemy co z Lyxor ETF DAX,
najważniejszy z nich to znikoma płynność jednostek. Poniżej
podsumowanie handlu z zeszłego piątku.
Jednostkami
Lyxor ETF S&P500 można również handlować na kilku innych
giełdach w Europie (np. w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech,
Francji).
Fundusze
ETF w Polsce – podsumowanie
Jestem
pewien, że wprowadzenie większej ilości funduszy ETF do obrotu na
GPW w Warszawie to tylko kwestia czasu. Wystarczy spojrzeć, jaką
rolę odgrywają tego typu fundusze na bardziej rozwiniętych
giełdach i jak popularne są wśród inwestorów. To się po prostu
musi wydarzyć. Tak naprawdę zastanawiam się, dlaczego jeszcze się
nie wydarzyło.
Póki
co chyba tylko Lyxor ETF WIG20 to w pełni funkcjonalny fundusz ETF
na polskiej giełdzie. Zapewnia wystarczającą płynność, żeby
móc spokojnie myśleć o długoterminowym inwestowaniu w jego
jednostki.
Osobiście
inwestuję w ETF na WIG20 za pomocą rachunku maklerskiego w mBanku
(tutaj szczegółowy opis, jak kupić i sprzedać jednostki) oraz
konta emerytalnego IKZE prowadzonego przez biuro maklerskie BDM. Obie
inwestycje mają charakter długoterminowy.
Przymierzam
się też do eksportu swoich oszczędności z IKE obligacje, które
zacnie pracuje dla mnie od końca kwietnia 2012r., i rozważam dwie
opcje: IKE z funduszami inwestycyjnymi lub IKE w rachunku maklerskim.
Serce
mówi rachunek maklerski i fundusz Lyxor ETF WIG20, rozum podpowiada
fundusze inwestycyjne. Uważam, że ETF-y to idealne narzędzia do
długoterminowego inwestowania, ale niestety brak konkurencyjnej
oferty kilku dostawców to fatalna sytuacja dla klienta.
Poza
tym nie wiem, na ile rozsądne jest ograniczanie się do jednego
indeksu i do jednej klasy aktywów. Mógłbym oczywiście dodatkowo
samodzielnie inwestować w akcje, obligacje skarbowe i korporacyjne,
ale raczej odchodzę od tego modelu, jeśli chodzi o długoterminowe
inwestowanie. Tradycyjne fundusze inwestycyjne mają pod tym względem
trochę więcej do zaoferowania (choćby fundusze akcyjne,
obligacyjne i pieniężne, które można miksować w różnych strategiach inwestycyjnych) i są dłużej na rynku. Może lepsze
znane zło niż nieznane?
Tutaj
wszystkie artykuły o funduszach ETF, funduszach inwestycyjnych,
strategiach inwestycyjnych oraz inwestowaniu w indeksy.
Warto
również przejrzeć inne narzędzia wspierające oszczędzanie oraz inwestowanie.
Zapraszam
do zapisywania się na bezpłatny, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – co niedzielę podsumowanie tygodnia, zapowiedzi oraz coś ekstra.
Ciekawy artykuł. ETF-y są w Polsce wciąż mało znane. Ja osobiście korzystam z programu regularnego oszczędzania w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych, gdzie ETF-ów do dyspozycji jest w tym momencie zdaje się 19. (w tym kilka "bezpieczniejszych" odwzorowujących np. indeks obligacji niemieckich, ale też ETF-y oparte na rynkach surowców i jeszcze kilka innych - szczerze przyznam, że po samych nazwach nie od razu jestem w stanie określić na czym dany ETF jest oparty:) Kwestią zarządzania, zmianami poszczególnych ETF-ów zajmuje się dom maklerski i to wydaje mi się pomysłem dobrym, choć wiadomo, że za te wszystkie dobrodziejstwa płacić trzeba..Bo i ubezpieczyciel troszkę zgarnie i zarządzający, ale i tak, jeśli dobrze policzyłem, to łączne koszty nie są większe niż przy tradycyjnych funduszach inwestycyjnych. Bądź co bądź doradca finansowy kawał dobrej roboty wykonał, bo bez niego jakoś ciężko mi było samodzielnie zdobyć się na odkładanie na emeryturę właśnie, choć już jakiś czas (czytając choćby tego bloga:) o tym myślałem. A pomysł z aktywnym zarządzaniem, funduszami zarządzanymi pasywnie, wydał mi się sensowny. Ciekawy jestem Pana opinii na ten temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tomasz Moskal
"Jestem pewien, że wprowadzenie większej ilości funduszy ETF do obrotu na GPW w Warszawie to tylko kwestia czasu. Wystarczy spojrzeć, jaką rolę odgrywają tego typu fundusze na bardziej rozwiniętych giełdach i jak popularne są wśród inwestorów. To się po prostu musi wydarzyć. Tak naprawdę zastanawiam się, dlaczego jeszcze się nie wydarzyło."
OdpowiedzUsuńMija właśnie 3 lata od tego wpisu a z tego co widzę dalej mamy dostępne jedynie 3 ETFy na naszej giełdzie...
k.
Potwierdzam, że tak właśnie jest. Dodam, że to nie ja podejmuję decyzję o ich wprowadzaniu do obrotu ;)
UsuńTo narzędzie do inwestowania rozwinęło się w Polsce trochę innym kanałem przez ostatnie 3 lata. Kilka polskich i zagranicznych biur maklerskich zaoferowało rachunki z dostępem do światowych giełd. Można nabywać ETF-y np. na giełdach amerykańskich lub europejskich.
Pozdrawiam, proszę wracać!
Ja jak dotąd znalazłem 2 opcje: Saxo Bank (z rachunkiem demo na stronie https://www.saxotrader.com) i DM BOŚ. Pracownik tego pierwszego zaoferował mi kontakt telefoniczny celem pomocy, pracownik tego drugiego odpisał mi na maila:
Usuń"Oczywiście za pośrednictwem rachunku w DM BOŚ można kupować akcje spółek oraz ETFy notowane na giełdach zagranicznych. Aby rozpocząć handel, należy założyć zagraniczny rachunek akcyjny. Prowadzenie rachunku jest bezpłatne. Aktualnie obowiązują promocyjne stawki prowizji od zleceń na rynki zagraniczne w wysokości 0,29% (min. 9 EUR/38 PLN) na akcje i ETF-y. Dostępne są akcje i ETF notowane na giełdzie w Frankfurcie, LSE, NASDAQ, NYSE również NYSE Arca. Na rachunku Zagranica obowiązują odmienne pakiety niż na rachunkach GPW. Rachunek Zagranica prowadzony jest w PLN. Obecnie trwają prace nad wprowadzeniem możliwości rozliczania rachunku w USD, EUR i GBP. Niestety nie jesteśmy w stanie określić konkretnego terminu wprowadzenia rachunków wielowalutowych."
Tym oto sposobem nasuwa mi się sugestia co do Twojego przyszłego artykułu: byłoby super, gdybyś przedstawił listę zasadniczych i potencjalnych opłat i różnice w ich wysokości u każdego pośrednika, który daje dostęp do zagranicznych giełd. Jeśli dobrze rozumiem odpowiedź DM BOŚ, przy zakupie za kwotę 1000zł zapłaciłbym nie 0,29% = 2,9zł, lecz 38zł, co wydaje mi się dosyć sporą kwotą (3,8% = mniej więcej tyle co opłata manipulacyjna przy zakupie jednostek TFI!). Myślę też, że wielu niewprawionych inwestorów nie do końca rozumie implikacje prowadzenia rachunku w walucie obcej (np. USD w Saxo Banku). Też przydałoby się o tym wspomnieć w kosztach (dobre vs złe scenariusze).
pozdrawiam
karol
Dzięki. Inne możliwości to m.in DIF Broker oraz DeGiro. Prowizje są z pewnością istotnym czynnikiem. Waluta konta również. Dzięki za sugestie. Pozdrawiam, proszę wracać!
UsuńZ ciekawostek napisze, ze pieniadze wplacone na nabycie certyfikatow nie trafiaja wcale na gpw :-)
UsuńTo proszę rozwinąć ciekawostkę pisząc, gdzie trafiają i podać źródło informacji, z którego pochodzi ta ciekawostka.
UsuńPozdrawiam, proszę wracać!
http://www.inwestowanie.org.pl/i/2010/09/23/pierwszy-dzien-z-etf-wig20-juz-za-nami/
Usuń