Fundusze
obligacji mają od kilku lat bardzo udaną passę. Wszyscy
poszukujemy możliwości wyższego zysku niż na lokatach bankowych,
ale bez ryzyka charakterystycznego dla akcji. Po wydarzeniach z
2007/2008 roku większość początkujących inwestorów trzyma się
z daleka od inwestycji w akcje czy fundusze akcyjne. Ale fundusze obligacji wydają się atrakcyjne.
Inwestowanie
w nie nie niesie ze sobą tak drastycznych wahań wartości kapitału
i mimo że towarzystwa funduszy inwestycyjnych nigdy nie gwarantują
osiągnięcia zysku czy gwarancji kapitału, mamy do funduszy
obligacji większe zaufanie.
Czy mimo
wszystko fundusze obligacji mogą tracić na wartości? Dlaczego
fundusze obligacji tracą na wartości?
Uprzedzam
Uprzedzam:
nie mam wykształcenia ekonomicznego, nie jestem ani doradcą, ani
analitykiem finansowym – zebrałem wiedzę z dostępnych źródeł
oraz dodałem swoje wnioski i doświadczenia. Nikt nie redaguje ani
nie sprawuje nadzoru nad treścią moich artykułów.
Jestem
kompletnym amatorem i za takie należy traktować moje porady i
opinie – niedawno czytelnik zwrócił mi uwagę (za co mu
dziękuję), że konsekwentnie przekręcam nazwę funduszu, o którym
sporo piszę i którego jednostki posiadam! Zamiast Ipopema cały
czas wydawało mi się, że towarzystwo nazywa się Ipomena. Cóż,
najwyraźniej większe wrażenie zrobił na mnie kawałek The Girl
from Ipanema w wykonaniu Franka Sinatry i Antonio Carlosa Jobima niż
nazwa tego towarzystwa funduszy inwestycyjnych.
Zdaję sobie sprawę, że takich lub innych błędów może być na tej stronie więcej – żadnego nie popełniłem celowo, wszystkie w miarę możliwości poprawiam.
Zdaję sobie sprawę, że takich lub innych błędów może być na tej stronie więcej – żadnego nie popełniłem celowo, wszystkie w miarę możliwości poprawiam.
Ale do
rzeczy.
Jakie są
rodzaje funduszy obligacji i jakie to ma znaczenie?
Na wycenę funduszy mają wpływ dwa czynniki - odsetki od lokat (w przypadku funduszy obligacji są to oczywiście obligacje) oraz wycena rynkowa (na rynku wtórnym trwa regularny handel większością obligacji skarbowych i korporacyjnych i jego uczestnicy ustają ceny).
Ale fundusze obligacji to całkiem pojemna kategoria. Podzielmy je na potrzeby tego artykułu na trzy grupy. Każda z nich będzie miała w swoim portfelu inne aktywa w innych proporcjach. Poza tym portfele funduszy w jednej grupie mogą się między sobą znacznie różnić - są odzwierciedleniem polityki inwestycyjnej towarzystwa.
Ale fundusze obligacji to całkiem pojemna kategoria. Podzielmy je na potrzeby tego artykułu na trzy grupy. Każda z nich będzie miała w swoim portfelu inne aktywa w innych proporcjach. Poza tym portfele funduszy w jednej grupie mogą się między sobą znacznie różnić - są odzwierciedleniem polityki inwestycyjnej towarzystwa.
-
obligacji skarbowych,
-
obligacji korporacyjnych (i komunalnych),
-
obligacji mieszanych
Do tego
musimy dodać jeszcze jeden aspekt – fundusze mogą inwestować
również w obligacje zagraniczne. Nasza inwestycja wyceniana jest w
złotówkach i to nas najbardziej interesuje, ale na rynkach
zagranicznych handluje się np. w dolarach czy euro. Dochodzi więc
kwestia ryzyka walutowego – wycena w oryginalnej walucie obligacji
może być dodatnia, ale po przeliczeniu na złotówki – fundusz
może tracić ze względu na niekorzystne zmiany kursowe.
Na koniec
warto wspomnieć o jeszcze jednym elemencie – obligacje (zarówno
skarbowe, jak i korporacyjne) mogą mieć stałe lub zmienne
oprocentowanie. Będą one różnie reagować na zmiany stóp
procentowych, które są podstawą ustalania oprocentowania obligacji
oraz ich wyceny na rynku wtórnym. Zmiany wyceny funduszu obligacji
zależeć będą więc również od tego, w jakim typie obligacji
ulokował on większość swoich środków.
Po tym
wstępie widać już, że zależności np. między wysokością stóp
procentowych a atrakcyjnością inwestowania w fundusze obligacji nie
są wcale oczywiste. A to jeszcze nie koniec komplikacji – dochodzi
również sentyment (nastawienie) inwestorów. Obligacjami skarbowymi
i korporacyjnymi handluje się przecież normalnie na rynku wtórnym
(giełdzie). Niechęć wobec akcji jako zbyt ryzykownego aktywa może
powodować większe zainteresowanie oraz wzrost wyceny giełdowej
obligacji. Inwestorzy chcą je mieć w portfelach ze względu na
poczucie bezpieczeństwa.
Łącznie
atrakcyjności obligacji tylko z wysokością stóp procentowych może
prowadzić do nietrafionych wniosków – ten artykuł zniechęca do
inwestycji w fundusze obligacji w czerwcu 2010 roku bazując na
założeniu, że podwyżki stóp procentowych oznaczają mniejszą
atrakcyjność obligacji. Tymczasem ostatnie dwa i pół roku były
wyjątkowo dobrym okresem do inwestycji w obligacje mimo tego, że
przez większość czasu stopy procentowe były podwyższane.
Czy
fundusze obligacji mogą tracić na wartości?
No właśnie
– podstawowe pytanie brzmi: czy to w ogóle możliwe, żeby wycena
„bezpiecznych” funduszy obligacyjnych spadała? Czy na
obligacjach można stracić? Wyniki popularnych polskich funduszy
obligacji (np. PZU Polonez, Unikorona Obligacje, itp.) za lata
2011-2012 mogłyby sugerować, że te aktywa tylko rosną. I to nawet
dwa razy szybciej niż lokaty bankowe!
W tym
czasie doskonale radziły sobie też niektóre fundusze obligacji
zagranicznych, choćby UniObligacje Nowa Europa – zwrotu na
poziomie 35% w dwa lata nie powstydziłby się żaden inwestor.
Na
dłuższych wykresach widać, że oba fundusze przechodziły jednak
okresy tymczasowego spadku wartości oraz trochę dłuższe okresy
(nawet półtoraroczne) stagnacji.
Nie są to
spadki w żaden sposób porównywalne z wahaniami wyceny funduszy
akcyjnych, ale dla bardzo wrażliwego na ryzyko inwestora, który
przenosi swoje środki z rachunku oszczędnościowego lub lokaty, rok
bez żadnego zysku lub dwa miesiące ze stratą to może być szok.
Szczególnie na wykresie PZU Polonez widać, że za naprawdę
imponujące wyniki od początku działalności funduszu w 1999r.
odpowiadają przede wszystkim trzy pierwsze lata (do 2003r.) oraz dwa
ostatnie lata (2011-2012). Lata 2003 – 2010 nie były tak
spektakularne.
Dużo
drastyczniejsze spadki mogą za to notować fundusze obligacji korporacyjnych. Dług przedsiębiorstw to z natury rzeczy bardziej
ryzykowny rodzaj aktywa niż dług państwa – w przypadku upadłości
firm lub ich kłopotów finansowych, które skutkują
zaburzeniami w obsłudze lub wykupie obligacji, fundusze są zmuszone
odpisywać ich wartość od wyceny jednostek. Dobrym studium
przypadku są tu losy funduszu obligacji korporacyjnych Idea Premium,
który zainwestował dużą część pieniędzy klientów w obligacje
firm z branży budowlanej na kilka miesięcy przed jej
spektakularnym kryzysem. To upadłości tych firm były powodem
bardzo dużych strat funduszu.
Najważniejsze
pytanie dzisiaj dotyczy jednak potencjału PZU Polonez, UniObligacje
Nowa Europa i innych funduszy obligacji w przyszłości. Czego możemy
się spodziewać w 2013r. i później? Czy wzrosty z lat 2011-2012
mogą się powtórzyć? Czy jest zagrożenie stagnacją lub
tymczasowymi spadkami?
Dlaczego
fundusze obligacji tracą?
Spróbujmy
uporządkować wiadomości – wycena funduszy obligacji może
tymczasowo spadać. Odnosi się to zarówno do funduszy obligacji
korporacyjnych (większe ryzyko), jak i skarbowych (mniejsze ryzyko).
Głównym celem tych drugich jest ochrona wartości kapitału
klientów, ale jest to cel średnioterminowy (co najmniej rok) –
nie możemy oczekiwać, że każdego dnia wartość naszej inwestycji
będzie się powiększać. Stagnacja oraz czasowe spadki wchodzą w
grę.
Zmiany
wartości naszych jednostek w funduszach obligacji są do pewnego
stopnia przewidywalne i zależą od kilku czynników:
1. rodzaju
obligacji w portfelu funduszu
-
obligacje skarbowe są mniej ryzykowne niż korporacyjne (mniejsze
zagrożenie odpisaniem ich wartości ze względu na niewypłacalność
emitenta),
-
obligacje zagraniczne (np. w dolarach czy euro) są dodatkowo
obarczone ryzykiem walutowym (wahania złotówki w stosunku do
waluty, w której denominowane są papiery dłużne),
-
obligacje o stałym oprocentowaniu inaczej reagują na zmiany stóp
procentowych niż obligacje o zmiennym oprocentowaniu.
2. ruchy
stóp procentowych
-
podręcznikowy przykład jest następujący: jeśli rośną stopy
procentowe, atrakcyjność już wyemitowanych obligacji o stałym
oprocentowaniu maleje. Dlaczego? Ponieważ nowe obligacje są
atrakcyjniejsze i to je chcieliby mieć inwestorzy. Dlatego na rynku
wycena starych obligacji spada, a to oznacza spadki wyceny jednostek
funduszy obligacji,
- i w
drugą stronę: jeśli spadają stopy procentowe, atrakcyjność już
wyemitowanych obligacji o stałym oprocentowaniu rośnie. Dlaczego?
Ponieważ nowe obligacje nie są tak atrakcyjne i inwestorzy
chcieliby mieć więcej starych. Dlatego na rynku wycena starych
obligacji rośnie, co oznacza wzrosty wyceny jednostek funduszy
obligacji,
- wiedza
podręcznikowa nie przydała się w latach 2010-2012 – stopy
procentowe do połowy 2012 rosły i nie przeszkadzało to funduszom
obligacji osiągać rekordowe zyski,
3.
nastawienie rynku do ryzyka (sentyment)
-
większość obligacji, w które inwestują fundusze są przedmiotem
obrotu na giełdach i podlegają rynkowym wahaniom ceny – rynkami
rządzą nie tylko banki centralne, które ustalają stopy
procentowe, ale też emocje inwestorów (np. zaufanie do państw i
firm, wiara w siłę gospodarek, nastawienie do ryzyka, itp.) - to
wszystko może mieć wpływ na wycenę poszczególnych obligacji z
portfelów funduszy,
- wycena
rynkowa obligacji zależy również od nastawienia inwestorów do
ryzyka: ostatnie lata to ucieczka kapitału z ryzykownych aktywów
(np. akcji) w kierunku bezpieczeństwa (np. obligacji),
4. większy
obraz
-
większość państw zachodnich, szczególnie USA i niektóre kraje
Europy Zachodniej, są zadłużone ponad miarę – to raczej nie
zwiększa atrakcyjności obligacji jako bezpiecznego aktywa,
- rynek
obligacji przez ok. dwa lata przynosił ponadprzeciętne zyski –
fundusze przeznaczone do ochrony kapitału dawały dwa i więcej razy
zysku niż lokaty bankowe, do których porównuje się często
obligacje skarbowe – wielu ekspertów mówi otwarcie o bańce
obligacyjnej, która nie będzie rosła w takim tempie w
nieskończoność.
Jaki
werdykt? Czy warto kupić jednostki funduszy obligacji w 2013?
Ostateczną decyzję każdy musi podjąć sam na podstawie oceny
sytuacji i własnych celów inwestycyjnych. Tutaj dłuższy tekst o inwestowaniu w fundusze w 2013, a tutaj o kosztach i opłatach związanych z funduszami.
W
napisaniu tego artykułu najbardziej pomogły mi artykuły Macieja
Rogali na blogu towarzystwa Union Investment – pojawiają się tam
naprawdę wartościowe wpisy! Tutaj i tutaj odnośniki do artykułów.
Przeczytaj
też inne artykuły o inwestowaniu w fundusze, sprawdź ofertę
Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku, jednego z ciekawszych dystrybutorów jednostek funduszy inwestycyjnych w Polsce.
Przejrzyj
też inne dostępne narzędzia oszczędzania i inwestowania.
Zapraszam
również do zapisywania się na darmowy, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – naprawdę warto!
Tylko dlaczego teraz takie spadki PZU Polonez :/
OdpowiedzUsuńZęby otrzymać odpowiedź na to pytanie, trzeba przestudiować skład portfela obligacji tego funduszu (jest publicznie dostepy), a potem sprawdzić notowania poszczególnych składkników. Może też próbować poprosić kogoś w towarzystwie o komentarz.
UsuńWiele ogólnych czynników wpływających na wycenę funduszy opisałem w tekście - zapraszam do lektury.
PS. Inwestycje giełdowe są niesamowicie przewrotne - wielomiesięczne wzrosty przyciągnęły inwestorów do funduszy obligacji, a niewykluczone, że jest to moment stagnacji na tym rynku - stopy procentowe są już niskie lub rynek ma już wycenioną najbliższą zniżkę. A niskie stopy procentowe to mniejsza atrakcyjność obligacji.
Niewiem czy poprzedni wpis zniknął czy czeka na mderację ale spytam w razie czego ponownie.
UsuńJeżeli przyjjmiemy, że RPP będzie już teraz podnosił stopy to zgodnie z Twoim wpisem fundusze obligacji powinny albo tracić albo mało zyskiwać.
Dobrze odczytałem Twój wpis?
Proszę spojrzeć na wykres rentowności polskich obligacji np. http://stooq.pl/q/?s=10ply.b - tam jest naprawdę mało miejsca na spadek rentowności, który jest odpowiedzialny za dalszy wzrost cen obligacji (i zysków funduszy). Na pewno warto być ostrożnym, ponieważ wysokie stopy zwrotu są już za nami i "fizycznie" nie ma miejsca na powtórkę.
UsuńByć może jeszcze zobaczymy jakiś okres przyzwoitych wyników, ale to nie może trwać w nieskończoność. Bez wskazywania, kiedy zaczną się wzrosty rentowności (i spadki wyceny funduszy polskich obligacji lub przynajmniej okres ich stagnacji), warto mieć się na baczności.
Proszę jeszcze zajrzeć tutaj: https://qnews.pl/pl/news/obligacje-skarbowe-cen%C4%85-za-hoss%C4%99-s%C4%85-ni%C5%BCsze-przysz%C5%82e-stopy-zwrotu
Pozdrawiam, proszę wracać!
Dzięki, czułem, że nie jest za ciekawie ale, że aż tak źle to nie myślałem :)
UsuńTylko bez paniki. Nikt nie wie, jak rozwinie się sytuacja w przyszłości i kolejne długie miesiące spadku rentowności i wzrostu cen (oraz wyceny polskich funduszy obligacji skarbowych) nie są wcale wykluczone. Po prostu warto wlączyć ostrożność. Pozdrawiam, proszę wracać!
Usuń