Kilka
miesięcy temu napisałem artykuł o tym, jak najlepiej kupić fundusze inwestycyjne, który kończył się sondą. Pytałem w niej,
która z kilku dostępnych dla klientów indywidualnych metod jest
najkorzystniejsza. Do wyboru było pięć możliwości: polisy inwestycyjne, programy systematycznego oszczędzania, IKE,
bezpośrednio w towarzystwach funduszy inwestycyjnych oraz przez
platformy typu Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku. Na
dokładkę dodałem puste miejsce na wolne głosy.
Do dzisiaj
w sondzie wzięło udział 36 osób, a jej wyniki są super ciekawe.
Wyłania się z nich nie tylko odpowiedź na pytanie, gdzie kupić
fundusze inwestycyjne najkorzystniej, ale też kilka dodatkowych
obserwacji na temat inwestowania w fundusze.
Zapraszam
na wyniki sondy o tym, gdzie kupić fundusze inwestycyjne.
Wolne
głosy
Zanim
wyniki sondy, kilka słów na temat komentarzy, które pojawiały się
w pustym miejscu przeznaczonym na wolne głosy. Pięć osób wybrało tą
możliwość, z czego trzy nie raczyły dodać żadnego komentarza.
Mają inny pomysł na fundusze inwestycyjne, ale nie chcą się nim
podzielić.
Dwie
pozostałe osoby były za to wyjątkowo zgodne w swoich komentarzach.
W sumie nie jestem nimi zdziwiony, bo słyszałem je wielokrotnie na
żywo od znajomych i innych rozmówców. O jaki komentarz chodzi? O
„a po co w ogóle kupować fundusze inwestycyjne”?
To prawda,
że fundusze nie są propozycją dla każdego, chociaż niechęć do
nich może pochodzić z różnych źródeł. Oto kilka z nich:
- niechęć
do inwestowania pieniędzy obarczonego ryzykiem,
- złe
doświadczenia z funduszami z przeszłości,
- wybór
inwestycji w bardziej bezpośredniej formie (np. w akcje czy fundusze ETF)
Innymi słowy, dla części oszczędzających fundusze inwestycyjne to już terytorium niebezpieczne, niegwarantowane, wobec którego są nieufni. Wolą lokaty bankowe i inne bezpieczne sposoby inwestowanie pieniędzy. Dla innych wręcz przeciwnie – fundusze są zbyt ociężałe oraz zachowawcze. Mają już wystarczająco dużo doświadczenia, żeby samodzielnie dobierać sobie spółki na giełdzie i wykonywać wszystkie operacje (co zresztą nie jest specjalnie trudne).
Fundusze
inwestycyjne są dla tych pośrodku. Gotowych na podjęcie kontrolowanego ryzyka dla (części) swoich oszczędności w nadziei
na wyższy długoterminowy zwrot niż przy lokatach czy rachunkach oszczędnościowych. Ale jeszcze niegotowych lub niezainteresowanych
bezpośrednimi inwestycjami na giełdzie.
Fundusz to
dla nich dobra propozycja. Jest to przecież mechanizm wspólnego
inwestowania pod kuratelą profesjonalnych zarządzających, którzy
rozkładają ryzyko i dobierają koszyk aktywów, żebyśmy my nie
musieli się tym zajmować.
Co
oczywiście nie znaczy, że powinniśmy bezkrytycznie oddać im nasze
oszczędności. Do nas należą takie kluczowe decyzje jak: kiedy
kupić i kiedy sprzedać fundusze, jaki typ funduszu wybrać, które
towarzystwo ma najlepsze warunki oraz wyniki, którą z dostępnych metod inwestowania wybrać. Na moje oko to i tak całkiem sporo
poważnych wyborów dla początkującego inwestora.
Kto wygrał
sondę – gdzie kupić fundusze inwestycyjne?
Przytłaczającą
większością głosów za najlepszy sposób nabywania jednostek
funduszy inwestycyjnych zostały uznane platformy inwestycyjne, np. w
mBanku czy BGŻ Optima. Oddała na nie głos ponad połowa
głosujących (19 spośród 36).
Nawet
biorąc pod uwagę, że mój artykuł wskazywał właśnie tę metodę
jako najlepszą i pewnie niektórych przekonał, jest to dość
zdecydowana przewaga. Ale zasłużona. Co przemawia na korzyść tego
rozwiązania? Na pewno niskie koszty – i w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych, i w BGŻ Optima za zakup i sprzedaż wielu funduszy
nie zapłacimy opłat manipulacyjnych. Po drugie takie platformy dają
dostęp do kilku czy nawet kilkunastu różnych towarzystw w jednym
miejscu (w tym parasolowych). Po trzecie – są sprawnie
zintegrowane z kontami w mBanku, multiBanku czy BGŻ Optima. To
wygoda. Na dokładkę otrzymamy podstawowe i bardziej zaawansowane
narzędzia analizowania naszej inwestycji oraz wyników funduszy
(część dostępna dla wszystkich na stronach banku).
Czy są tu
jakieś wady? Jasne – choćby to, że duży wybór funduszy nie
zawsze jest dla inwestora pożądany. Jeśli nie znamy się na
inwestowaniu, może nas przytłoczyć i zdezorientować. Częste
zmiany portfela nie są zbyt korzystne z punktu widzenia podatków,
chyba że korzystamy z tzw. funduszu parasolowego.
A jeśli
chodzi o zagraniczne fundusze inwestycyjne, które również są na
platformie mBanku, pewną komplikacją jest to, że to na nas będzie
spoczywać obowiązek rozliczenia podatków z zysków. Polskie
fundusze robią to za nas, a my dostajemy zyski netto (jeśli są
zyski).
Żeby móc inwestować w fundusze w mBanku czy BGŻ Optima, konieczne jest założenie w nich rachunków. Tutaj możesz to zrobić dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, tutaj dla Optimy (trochę przydługawy wniosek, ale warto). Na szczęście oba konta są darmowe.
Żeby móc inwestować w fundusze w mBanku czy BGŻ Optima, konieczne jest założenie w nich rachunków. Tutaj możesz to zrobić dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, tutaj dla Optimy (trochę przydługawy wniosek, ale warto). Na szczęście oba konta są darmowe.
Drugie
miejsce – niespodzianka
Cztery
głosy wystarczyły polisom inwestycyjnym, żeby zająć drugie
miejsce w tym rankingu. Próbka jest bardzo mała (36 osób), więc
zbyt daleko idących wniosków nie można wyciągać, ale wielu może
dziwić, że ktokolwiek wskazał ubezpieczenie z funduszem kapitałowym jako dobry pomysł na inwestycję w fundusze.
Nie należę
do bezkompromisowych krytyków polis inwestycyjnych, posiadam nawet
jedną w pełni świadomie od ok. roku. Dostrzegam też kilka niezaprzeczalnych zalet tego rozwiązania dla pewnej grupy klientów,
ale z drugiej strony wiem, że nie jest to najkorzystniejszy sposób
na fundusze. Na nie przemawiają koszty, kary za likwidację oraz długie i nieelastyczne umowy.
Ex aequo –
IKE i bezpośrednio w towarzystwach
Po trzy
głosy zyskały inwestowanie w fundusze w formie IKE oraz kupowanie
jednostek przez internet bezpośrednio w towarzystwie. Oba zasługują
moim zdaniem na miejsce w czołówce, powyżej polis, niewiele
poniżej platform inwestycyjnych.
IKE
otwiera przed nami możliwość zarabiania na naszej inwestycji bez uiszczania podatku Belki (jeśli spełnimy warunki). W długim
terminie, przy trafnych inwestycjach, może to mieć gigantyczne
znaczenie dla wysokości zysków. Problem polega na tym, że
wybierając IKE w funduszach inwestycyjnych, zamykamy sobie drogę do
IKE w innych formach. Można mieć tylko jedno.
Co do
zakupu online bezpośrednio w towarzystwach – wiele z nich ma
bogatą, przekrojową ofertę funduszy (od akcyjnych poprzez
pieniężne po cuda nie widy), a dzięki nabyciu jednostek przez
sieć, wiele towarzystw zwalnia nas z opłat manipulacyjnych. Zostają
tylko praktycznie niezbywalne opłaty za zarządzanie (zawsze
wkalkulowane w ceny jednostek).
Na
ostatnim miejscu z dwoma głosami znalazły się programy
systematycznego oszczędzania nie w formie ubezpieczenia. Organizują
je towarzystwa (np. Legg, Investors czy Arka), często we współpracy
z bankami. Są zazwyczaj mniej rygorystyczne i tańsze niż polisy, a
w podobny sposób organizują nasze długoterminowe oszczędności w
ramach funduszy.
Gdzie
kupić fundusze inwestycyjne?
Jak zawsze
w finansach, wybór należy do nas. Zależy między innymi od naszych
potrzeb, oczekiwań i wiedzy. Warto wybrać świadomie, bez
pośpiechu, rozumiejąc konsekwencje. Mam nadzieję, że ten sondaż
oraz artykuł choć trochę pomogły rozjaśnić sytuację. Jeśli
chcesz rzucić okiem na wyniki, przejrzyj ten dokument (czytelnicy
wciąż mogą głosować).
Tutaj
przeczytasz o innych metodach oszczędzania i inwestowania, a tutaj
znajdziesz popularne narzędzia finansowe.
Zapisz się
na darmowy, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – tutaj przeczytasz, dlaczego warto i jak to zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co Ty sądzisz?