Najczęściej
wiążemy się z jedną instytucją finansową, chyba że
okoliczności zmuszą nas do zrobienia inaczej (np. tani kredyt hipoteczny w innym banku). Trzymanie wszystkich pieniędzy w jednym
banku ma swoje plusy. Jest przede wszystkim praktyczne – nie musimy
zawracać sobie głowy różnymi bytami typu hasła, loginy, umowy,
terminy, itp. Czy jest jakikolwiek sens to zmieniać i zostać
klientem również innych banków?
Ze
znalezieniem firm chętnych do przygarnięcia naszych pieniędzy nie
będzie problemu. Wśród banków jest ostra konkurencja praktycznie
w każdej dziedzinie ich działalności – od konto osobistych i
oszczędnościowych przez lokaty terminowe po kredyty hipoteczne.
Każdy nowy klient jest witany z otwartymi ramionami. Czy wobec tego
warto mieć konta w kilku bankach?
Odpowiedź
pierwsza: tak, warto mieć konto w kilku bankach
Dlaczego
warto? Z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że dzięki
obecności w kilku bankach dostajemy dostęp do szerszej palety
produktów, usług i warunków.
Banki
proponują różne warunki na tych samych usługach. Jest (niewielka)
grupa kont osobistych, za które nie zapłacimy kompletnie nic. Ani
grosza. Ani za prowadzenie, ani za przelewy, ani za kartę płatniczą,
ani nawet za wypłaty w bankomatach. Z drugiej strony są instytucje,
które nawet za najbardziej podstawowe funkcje każą sobie płacić.
Dokładnie tak samo działa to przy produktach oszczędnościowych
czy kredytowych. Mając otwartą relację z więcej niż jednym
bankiem nie jesteśmy skazani na jedną ofertę.
Nie każdy
bank ma w swojej ofercie pewne rozwiązania. Przykłady? Tylko AliorBank zakłada rachunki oszczędnościowo-emerytalne, które pomagają
systematycznie oszczędzać. Tylko w mBanku można aktywować system mSaver, który pozwala oszczędzać podczas wydawania. Tylko AliorSync zwraca 5% wydatków dokonanych w internecie. I tak dalej.
Pozostając z jednym bankiem ograniczamy własny wybór dostępnych
dla nas usług finansowych. Dlaczego nie być mądrzejszym
konsumentem i selektywnie podchodzić do oferty banków? Dlaczego nie
nauczyć się wybierać co najlepsze kąski?
Wyjątkowa oferta! Lokata Bezkarna dla nowych klientów z promocyjnym oprocentowaniem 4% w skali roku.
Bezpieczeństwo i lepsza organizacja
Wyjątkowa oferta! Lokata Bezkarna dla nowych klientów z promocyjnym oprocentowaniem 4% w skali roku.
Bezpieczeństwo i lepsza organizacja
Po drugie,
rozbicie finansów pomiędzy więcej niż jedną instytucję pozwala
nam lepiej się zabezpieczyć oraz zorganizować. Dlaczego rośnie
nasze bezpieczeństwo? Wyobraźmy sobie, że nasz pierwszy bank ma
tego dnia problemy techniczne – nie możemy zapłacić jego kartą
w sklepie, nie możemy dostać się do naszej bankowości
internetowej. Jeśli sprawa jest pilna, sięgamy po kartę drugiego
banku i sprawa rozwiązana.
Warto
również trzymać nasze oszczędności (np. na depozytach) w kilku
bankach tak na wszelki wypadek. Szczególnie jeśli są duże i
przewyższają kwotę gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Jeśli
chodzi o organizację naszych finansów, warto mieć co najmniej dwa
rodzaje kont – bieżące oraz oszczędnościowe. Czasami bank, z
którego usług jesteśmy zadowoleni w tej pierwszej kategorii,
niewiele oferuje w tej drugiej. Wtedy bez wahania warto związać się
z inną instytucją.
Niektórym
w organizacji finansów osobistych pomaga prowadzenie kilku kont o
różnym przeznaczeniu (np. regularne wydatki, oszczędzanie na
wakacje, oszczędzanie na emeryturę, itp.). Ja osobiście nie
potrzebuję fizycznego rozdzielenia różnych celów finansowych na
poziomie kont osobistych czy oszczędnościowych, ale rozumiem
dlaczego niektórzy z tego sposobu korzystają.
Szczególne okoliczności
Szczególne okoliczności
Po
trzecie, warto związać się z więcej niż jedną instytucją
finansową, jeśli mamy ku temu bardzo poważny powód. Dla mnie
takim powodem jest na pewno atrakcyjna oferta kont o szczególnym
statusie podatkowym (tzw. trzeci filar). Nie miałem oporów zostałem
klientem PKO BP, bo tylko ten bank obsługuje indywidualne konto emerytalne w formie obligacji skarbowych. Podobnie było z kontem IKZE w formie rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim BDM.
Inne
powody, żeby bez obaw wiązać się z innymi bankami i otwierać
kolejny rachunek? Potrzebujemy na przykład dobrego konta firmowego,
a nasz macierzysty bank nie ma w swojej ofercie niczego specjalnie
atrakcyjnego. Albo chcemy założyć rachunek wspólnie z dzieckiem,
żeby móc mieć wgląd w historię transakcji. Jest to i tak osobny
byt w stosunku do naszego konta bieżącego, więc warto poszukać
najlepszych rozwiązań na rynku.
Dostęp do funkcjonalności
Po
czwarte, jest kilka kont, które dają dostęp do naprawdę
interesujących funkcji, które po prostu warto mieć pod ręką.
Nawet jeśli nie podobają się nam warunki na podstawowych
elementach konta, możemy najzwyczajniej w świecie z nich nie
korzystać. Jednym z takich kont jest eKonto mBanku, które mam od
lat, ale nie korzystam z jego podstawowych funkcji. Nie mam też do
niego karty, dzięki czemu jest zupełnie darmowe. To po co mi one?
Po to, żeby kupować fundusze inwestycyjne w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych, inwestować na giełdzie przez zintegrowany z kontem
rachunek eMakler oraz mieć dostęp do tanich ubezpieczeń.
Inne
funkcjonalne, darmowe konta, które po prostu warto mieć to np.
rachunek oszczędnościowy BGŻ Optima, Alior Sync z cashbackiem 5%
czy konto AliorBank.
--------------
Podsumowując,
warto mieć konta w kilku bankach ponieważ:
a) daje
nam to dostęp do szerszej palety podstawowych usług i produktów,
b) pozwala
lepiej zorganizować i zabezpieczyć nasze finanse osobiste,
c) różne
banki oferują atrakcyjniejsze konta do „zadań specjalnych”, np.
firmowe, dla dziecka czy powiązane z trzecim filarem,
d) możemy
wykorzystać unikalne funkcje i rozwiązania każdego z banków.
Przeczytaj
też drugą część artykułu, gdzie opisuję, dlaczego nie wartomieć kilku kont w kilku bankach.
Dokładnie zgadzam się.
OdpowiedzUsuńMam obecnie 6 kont bankowych i każde ma jakieś zalety (dla mnie) i dopóki nie będą obarczone jakimiś kosmicznymi kosztami (większość darmowa) to tak zostanie.
Pensja - BGŻ
Oszczędności - ToyotaBank, BGŻ Optima, DBnet, Sync
Tranzakcie MBank, Sync
Historycznie ;) CA Lukas
Nie ma litości dla bansterów - jak tylko zmieniają warunku - uciekam z pieniążkami gdzie lepiej ....
Ma swoją teorię, że ofertę banków należy traktować jak szwedzki stół - brać to, co nam potrzebne, a nie wiązać się z jednym bankiem (jednym menu) na niewiadomo jak długo. Twoje podejście dokładnie się w to wpisuje.
OdpowiedzUsuńJa mam konta w 11 bankach, nic nie płacę. W 6 mam oszczędności, 2 mam wspólne, 3 to takie na wszelki wypadek. Warto zatem rozważyć:
OdpowiedzUsuń1. Bank do którego mamy najbliżej na piechotę do fizycznej placówki.
2. Bank do bankomatu którego mamy najbliżej z domu lub/i pracy.
3. Bank który da nam natychmiastowe przelewy za darmo np. AliorSync.
4. Bank/i które mają najlepszą ofertę na nasze oszczędności.
5. Bank/i które dadzą nam korzyści zakupowe (premie/zwroty).
W/W muszą być darmowe aby było fajniej.
"Szczególnie jeśli są duże i przewyższają kwotę gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego"
Gwarancja BFG i problemy techniczne swoją drogą ale obecnie banki praktykują oferty w stylu 6-7% do 10tys, 6% do 15tys, 5% do 20tys i tak dalej. Zatem już dla 100tys zł potrzeba 6-10 banków aby nasze oszczędności efektywnie pracowały.
Profesjonalne i przemyślane podejście, ale wydaje mi się, że dla wielu klientów kompletnie niepraktyczne. Większość ludzkości nie żyje jednak sprawami bankowymi i finansowymi. Chcą przede wszystkim prostoty, funkcjonalności i spokoju.
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem gdzieś pośrodku - mam chyba 4 konta (w tym jedno oszczędnościowe, a jedno w zasadzie martwe). 99% codziennych finansów załatwiam w jednym, a w drugim korzystam z narzędzi inwestycyjnych.
Ale nie należę do osób, które ganiają za promocjami, nagrodami, itp. Nie zakładam fikcyjnego konta dla 50zł czy nawet 500zł. Wiem, że dla pewnej grupy łowców okazji i piewców "pasywnego dochodu" to jest niezrozumiałe podejście, ale ja naprawdę uważam, że dochody najlepiej uzyskiwać dzięki pracy / przedsiębiorczości i tam powinna być moja uwaga i energia, bo stawka jest nieskończenie wyższa.
Pozdrawiam i proszę wracać.
Mam 5 kart w tym dwie prepaid. Wszystkie banki są doczytane w TOiP tak, że aby nic nie płacić muszę jedynie jedną kartą machnąć raz w miesiącu na dowolną kwotę. W zasadzie tylko jej używam ostatnio reszta jest na awaryjne zakupy (nie było sensu zamykać skoro są darmowe). Oczywiście ogarniam wszystko, być może są ludzie którzy do banków logują się poprzez wyszukiwarkę gogle.
OdpowiedzUsuńMi wszystko jedno gdzie załatwiam swoje finanse, robię tam gdzie jest najkorzystniej w danej chwili.
Ja należę do takich osób. W skali roku po prostu są to pieniądze po które warto mi się schylić. W ubiegłym roku było to 1/2 moich odsetek z oszczędności.
Każdy robi jak uważa, ja jako, że nie gram / inwestuje na giełdzie, muszę łapać jak największe procenty bo jak wiadomo 5% netto a 10% netto w procencie składanym to ogromna przepaść.
Również pozdrawiam