System emerytalny nie z każdym obejdzie się w przyszłości
identycznie. Nasze przyszłe emerytury będą zależeć od wysokości
obecnych składek oraz czasu aktywnego oszczędzania w systemie.
Dolną granicą świadczeń jest emerytura minimalna (w tej chwili
800zł brutto), ale wiele grup zawodowych i społecznych – mimo
zupełnie przyzwoitych zarobków dzisiaj – będzie otrzymywać
niewiele więcej.
Kto jest zagrożony niską emeryturą w przyszłości? Kto powinien
zwrócić szczególną uwagę na dodatkowe oszczędności, żeby
zabezpieczyć się przed spadkiem jakości życia? Dlaczego?
Kto może martwić się mniej?
Wszyscy zatrudnieni na umowę o pracę co miesiąc odprowadzają 19,52% swojej pensji brutto do państwowego systemu emerytalnego.
Jeśli mamy stabilną pracę oraz wysokie zarobki przez długi okres
naszej kariery zawodowej, jesteśmy w dość komfortowej pozycji.
Regularnie odkładamy duże kwoty.
Dla najlepiej zarabiających ZUS wprowadził nawet ograniczenia.
Jeśli zarabiamy więcej niż 2,5-krotność średniej krajowej (dla
2012r. średnia to 3526zł brutto), od nadwyżki przestajemy płacić
składkę emerytalną. Mając tak wysokie zarobki odprowadzimy jednak
ponad 20000zł na przyszłe emerytury tylko w 2012r.
Dla porównania ktoś zarabiający średnią krajową odłoży w tym
czasie trochę ponad 8000zł, a ktoś zarabiający płacę minimalną
(1500zł brutto w 2012r.) ok. 3500zł.
Dlatego jeśli zarabiamy bardzo dobrze i odprowadzamy z tytułu umowy
o pracę składki emerytalne do ZUS, możemy się martwić mniej niż
inni. Nasze emerytury będą solidne. Co nie oznacza oczywiście, że
nie warto dodatkowo oszczędzać. Warto, bo stopa zastąpienia dla naszych świadczeń (czyli stosunek między ostatnią pensją a
emeryturą) wciąż będzie niska, a podnieść można ją tylko
odkładając na własną rękę, np. w trzecim filarze (IKE, IKZE,
PPE) czy w planie oszczędnościowym.
Komu grozi niska emerytura?
1. Samozatrudnienie
Trudny rynek pracy wypchnął wielu młodych ludzi na swoje. Własna działalność gospodarcza pozwala legalnie pracować w wielu wolnych
zawodach, gdzie umowa o pracę jest rzadkością. To powszechna forma
zatrudnienia wśród przedstawicieli handlowych, lektorów języków
obcych czy tłumaczy.
Dlaczego niska emerytura? Samozatrudnieni mogą odprowadzać składkę
emerytalną od 60% średniej krajowej (obecnie 2115,60zł brutto) i
praktycznie wszyscy tak robią. Mimo że najczęściej zarabiają
więcej. To przyjemna oszczędność dzisiaj, niższe koszty pracy,
więcej pieniędzy w kieszeni.
Ale system emerytalny będzie w przyszłości bezlitosny i wypłaci
drobnym przedsiębiorcom emerytury niewiele wyższe niż te, które
otrzymają zarabiający pensję minimalną (1500zł brutto).
2. Przedsiębiorcy
Więksi przedsiębiorcy mogą skorzystać z tego samego przywileju co
samozatrudnieni i odprowadzać składki emerytalne od 60% średniego
wynagrodzenia. Wielu tak robi mimo znacznie wyższych zarobków,
argumentując to niechęcią do ZUS czy koniecznością ciągłego
inwestowania w firmę.
Warto pamiętać, że taka decyzja pociąga za sobą wymierne
konsekwencje. Zostaniemy z większą ilością gotówki w rękach,
ale też większą odpowiedzialnością za zabezpieczenie swojej
przyszłości. Zbudowanie sprawnie działającej firmy może okazać
się najlepszą polisą emerytalną i szybko zapewnić nam zyski, z
których sfinansujemy emeryturę w młodym wieku. Plan jest jednak
obarczony dużym ryzykiem, które warto zmniejszać oszczędzając
regularnie na dodatkową emeryturę, np. na IKE czy dobrze
skonfigurowanej polisie inwestycyjnej.
3. Niskie zarobki, umowa o dzieło, nieregularne zatrudnienie, praca
na czarno
Jest szereg okoliczności, które negatywnie wpłyną na wysokość
naszej emerytury, szczególnie jeśli trwają przez długi czas. To
paradoks, ale najsłabiej zarabiający muszą chyba najbardziej
myśleć o swojej przyszłości po zakończeniu pracy – składki od
ich niskich pensji przełożą się na bardzo niskie świadczenia.
Dodatkowe oszczędzanie w sytuacji, kiedy zarabiamy niewiele, to
wielkie wyzwanie, ale tym bardziej warto je podjąć. Albo powalczyć
o zmianę pracy na lepszą. To się opłaci już dzisiaj i w
przyszłości.
Długie okresy bezrobocia lub pracy na czarno też obniżą naszą
emeryturę. Składka emerytalna jest odprowadzana od faktycznej
pensji brutto, więc jeśli nie pracujemy lub otrzymujemy
wynagrodzenie pod stołem (w całości lub w części), nie ma to
najmniejszego znaczenia dla naszych przyszłych emerytur. Będą
niższe.
Umowa o dzieło często jest nazywana umową śmieciową. Jednym z
powodów jest to, że nie odprowadza się od niej składek
emerytalnych. System traktuje je praktycznie tak, jakbyśmy w ogóle
nie pracowali. Czyli więcej pieniędzy do kieszeni teraz (hura!),
mniejsza emerytura w przyszłości (ała!).
4. Kobiety
Tu sytuacja się stopniowo polepszy z dwóch powodów. Po pierwsze
wydłużeniu ulegnie wiek przechodzenia na emeryturę (od 2040r.
wszystkie panie otrzymywać będą emeryturę od 67 roku życia), a
rząd zgodził się odprowadzać wyższe składki emerytalne za okres
urlopu wychowawczego (od 60% średniego wynagrodzenia), również za kobiety samozatrudnione. Dłuższa
praca oraz niekaranie kobiet niższą składką za urodzenie dziecka
dużo zmieni na korzyść pań, choć szczególnie ta pierwsza
decyzja jest oczywiście kontrowersyjna.
Ale efekty tych zmian kobiety odczują dopiero za kilkanaście lat.
Do tego czasu ich świadczenia będą dużo niższe niż mężczyzn,
również dlatego, że ci drudzy zarabiają statystycznie więcej. Z
tego powodu indywidualne oszczędności mają większe znaczenie dla
kobiet niż mężczyzn. Uzupełniają one poważne luki w emeryturach
kobiet z państwowego systemu.
5. Rolnicy
Rolnicy mają osobny system emerytalny obsługiwany przez KRUS (Kasa
Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego). Mogą płacić dużo niższe,
zryczałtowane składki emerytalne oraz przechodzić na emeryturę
kilka lat szybciej. Emerytura rolnicza jest jednak bardzo niska - w
wersji podstawowej wynosi 800zł brutto miesięcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co Ty sądzisz?