Co
miesiąc każdy z nas obowiązkowo oszczędza na emeryturę. Czy
chcemy, czy nie, z naszej pensji brutto odprowadzamy regularnie na
ten cel 19,52%. To jedna piąta każdej wypłaty. Zarabiając średnią
krajową (w czerwcu 2012r. ok. 3750zł brutto według GUS), odkładamy
na emeryturę ok. 730zł miesięcznie. To prawie 9000zł rocznie. Po
40 latach czystego odkładania w tym tempie mielibyśmy 360000zł
kapitału.
Te
pieniądze nie należą jednak do nas. Nie mamy do nich dostępu.
Praktycznie w całości zasilają budżet państwa i finansują
bieżące emerytury. Warto przyjrzeć się szczegółom naliczania i
używania naszych składek emerytalnych do ZUS.
Z czego się składa składka ZUS?
Składka
emerytalna to tylko jedna część pakietu ubezpieczeń społecznych
i zdrowotnych, który płacimy co miesiąc. Całość obciążeń
wynosi ok. 33-36% naszej wypłaty. Czyli zarabiając średnią
krajową brutto (ok. 3750zł), oddajemy od 1237zł do 1350zł w
ubezpieczeniach. A do tego dochodzi oczywiście podatek dochodowy.
Składniki składki ZUS to:
a)
składka emerytalna 19,52%
b)
składka rentowa 8%
c)
składka chorobowa 2,45%
d)
składka wypadkowa 0,67% - 3,86%
e)
fundusz pracy 2,45%
A
dodatkowo: składka zdrowotna 9% naszej pensji brutto dla NFZ
Co
się dzieje z naszą składką emerytalną ZUS?
Składka
emerytalna jest dzielona na trzy nierówne części – zdecydowanie
największa z nich trafia na nasze konto w ZUS (pierwszy filar), dużo
mniejsza zasila nasze konto w OFE (drugi filar), a reszta trafia do
tzw. Funduszu Rezerwy Demograficznej.
1.
Pierwszy filar – indywidualne konto ZUS
Na
nasze konto w ZUS trafia 16,22% naszych zarobków brutto (z 19,52%
składki). Są one ewidencjonowane na indywidualnych kontach. Jest to
jednak nic innego jak zwykły zapis księgowy. Nasze obecne składki
nie są oszczędzane czy inwestowane, ale na bieżąco wydawane na
sfinansowanie świadczeń pobieranych przez dzisiejszych emerytów.
To rodzaj międzypokoleniowego podatku, który – miejmy nadzieję –
zapłacą również przyszłe generacje finansując nasze emerytury.
Od
lat bieżące wpłaty do ZUS nie pokrywają kosztów wypłat dla
obecnych emerytów i innych odbiorców świadczeń. Brakująca część
jest uzupełniana z innych podatków lub emitowania długu
publicznego (np. obligacji skarbowych). Nie jest to najmądrzejszy i
najskuteczniejszy sposób wydawania wspólnych pieniędzy. To jednak
konieczność.
2.
Drugi filar – indywidualne konto OFE
Na
nasze indywidualne konto w wybranym otwartym funduszu emerytalnym
trafia 2,3% naszej pensji brutto. Do 1 maja 2011r. było to 7,3%, ale
rząd Donalda Tuska zmienił zasady podziału składki emerytalnej i
skierował różnicę bezpośrednio do ZUS. Do 2017r. składka do OFE
będzie stopniowo podwyższana i docelowo ma osiągnąć 3,5%, wciąż
sporo mniej niż do maja 2011r.
Do
swoich oszczędności z OFE również nie mamy dostępu aż do
osiągnięcia wieku emerytalnego, tak jak w ZUS. Różnica polega na
tym, że są one faktycznie lokowane w różnego rodzaju inwestycje
na rynku kapitałowym (lokaty, obligacje, akcje). Nie finansują
bezpośrednio bieżących emerytur. Nie są też wyłącznie
księgowym zapisem. Rzeczywiście trafiają do obiegu i pomnażają
nasze składki.
3.
Fundusz Rezerwy Demograficznej
Pozostały element składki emerytalnej, 1% naszej pensji brutto, trafia do tzw. Funduszu Rezerwy Demograficznej. W założeniu miała być to instytucja kumulująca kapitał na wypadek, gdyby sytuacja demograficzna Polski pogorszyła się do tego stopnia, że system emerytalny stałby się niewydolny. To miała być poduszka bezpieczeństwa.
W
praktyce polski system emerytalny już dziś potrzebuje specjalnego
wsparcia, żeby obsłużyć bieżące zobowiązania wobec emerytów.
Budżet nie ma komfortu rzeczywistego odkładania 1% naszych pensji
na Fundusz Rezerwy Demograficznej. Cała konstrukcja jest w tej
sytuacji raczej fikcyjna, a pieniądze wydawane na bieżąco.
-----
Jedna
piąta naszych pensji brutto na oszczędności emerytalne to nie jest
mało. Gdyby obecny system był wydolniejszy i sprawiedliwszy,
mogłoby to wystarczyć na uzbieranie solidnego kapitału.
Posługując
się prostą kalkulacją, ktoś zarabiający obecnie średnią
krajową po 40 latach pracy dysponowałby ok. 360000zł (nie wliczam
ani odsetek, ani inflacji, ani wzrostu płacy przez lata). Taka ilość
gotówki pozwalałaby dzisiaj otrzymywać ok. 1500zł miesięcznie z
samych odsetek od lokat oprocentowanych na 5%. Najlepsze lokaty
oferują nawet 6,5% rocznie, więc po odliczeniu podatku Belki jest
to trochę ponad 5%. A to przecież tylko odsetki, bez ruszania
kapitału.
Niestety,
mamy system dużo bardziej skomplikowany i kosztowny. Nie mamy jasności, co się dzieje z naszymi obecnymi składkami emerytalnymi i
jak zostaną one nam zwrócone w przyszłości.
Tylko że OFE źle inwestując może przynieść straty, a do tego dochodzi koszt obslugi (pensja prezesów itp.) co w efekcie przekłada się na to że OFE to po prostu jawne okradanie obywateli. Jeszcze nie słyszałem o kimś kto dostałby coś "dobrego" z OFE
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że OFE pobierają wysokie opłaty i tu jest potencjał oszczędności dla nas wszystkich. Z drugiej strony, tam też pracują ludzie, którym trzeba zapłacić za usługę, którą jest obracanie naszymi pieniędzmi. Niby dlaczego mieliby to robić za darmo?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o stopę zwrotu, warto przyjrzeć się wynikom za ostatni rok, dwa, pięc czy dziesięć. Szybko się przekonamy, że praktycznie każde OFE - mimo swojej ceny i zmiennej koniunktury na giełdzie - dobrze poradziło sobie z naszymi składkami i je pomnażało ponad inflację.
Nie do końca rozumiem fragment "nie słyszałem o kimś kto dostałybm coś dobrego z OFE". Co to znaczy coś dobrego? Prezent pod choinkę? OFE mają zaopiekować się moimi pieniędzmi i mi je potem wypłacić. W tej chwili ponad 1300 osób (o ile dobrze pamiętam) pobiera już część emerytury z OFE. Czy to coś dobrego?
> Zgadzam się, że OFE pobierają wysokie opłaty i
Usuń> tu jest potencjał oszczędności dla nas wszystkich.
> Z drugiej strony, tam też pracują ludzie, którym
> trzeba zapłacić za usługę, którą jest obracanie naszymi
> pieniędzmi. Niby dlaczego mieliby to robić za darmo?
A niby dlaczego w tej chwili *każdy*Polak* jest zmuszany do grania swoimi pieniędzmi na giełdzie (może nie bezpośrednio, ale za pośrednictwem OFE), mimo dyrektyw UE zakazujących tego typu praktyk?
Niby dlaczego jest *przymus* należenia do OFE? W którym kraju Europy Zachodniej jest coś takiego? OFE próbowano wprowadzać w Ameryce Południowej, oraz w dawnych demoludach - bo to czysty zysk dla właścicieli funduszy - i jak np. na Węgrzech zniesiono obowiązek należenia do OFE, to nagle z 3 milionów posiadaczy kont w OFE zrobiło się 300 tysięcy...
Przekazywanie części składki do OFE pogłębia i tak katastrofalną kondycję przerośniętego molocha - ZUS-u...
no, ale dzięki temu właściciele funduszy mogą sobie kręcić lody...
Rozumiem ten punkt widzenia, ale mój jest inny. OFE nie są doskonałe, np. pobierają zbyt wysokie opłaty, ale wydzielenie części kapitałowej z naszej składki emerytalnej uważam za dobre posunięcie. ZUS nie powinien być nigdy jedyną instytucją, na której polegamy w kwestii odkładania na starość.
UsuńJestem za oszczędzaniem w OFE. Czy opłaty pobierane przez OFE są wysokie
Usuńnie mogę tego ocenić, ponieważ wymaga to analizy kosztów i przychodów
i Rząd powinien to wykonać i ustalić je na rozsądnym poziomie. Nikt OFE nie będzie prowadził za darmo. Na podstawie informacji otrzymanej z ZUS i OFE
(należę do OFE GENERALI), w moim przypadku w OFE przyrost mam większy
niż w ZUSie. Rząd obniżył od 01.05.2011 roku składkę z 7,3% na 2,3% do OFE. Różnica 5% wyparowała to znaczy nie ma jej w wykazie otrzymanym od
ZUS i OFE. W wykazie ZUS od 01.05.2011 jest 12,22% tak jak było, a w OFE
2,3%. Brak 5%.
Zaden system niejest dobry ani zus ani ofe.kazdy powinien miec prawo do wyboru czy chce odkladac na konto,zusu czy do skarpety.te skladki sa pod przymusem zabierane!!!kazdy sam dobrze wie gdzie zainwestowac swoje pieniadze bo to jego wlasne zarobione.panstwo grabi a niedaje adekwatnie w zamian a w niekturych wypadkach np.przedwczesna smierc. Nic!
OdpowiedzUsuńZłodziej jak zabierze to się nie przyzna a ZUS mówi że te pieniądze nie należą do nas.Co za bandycki kraj.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jakim prawem rządzą naszymi składkami to nasze wypracowane pieniądze i jeżeli przedwcześnie umrę powinni oddać członkom rodziny. Dziwię się że żaden poseł nie zająknie się w tym temacie.
OdpowiedzUsuńTo kraj oszustów i złodziei.