Obligacje
skarbowe to obok lokat bankowych i rachunku oszczędnościowego
najbezpieczniejszy sposób oszczędzania na emeryturę. Państwa
upadają jeszcze rzadziej niż banki, więc ryzyko, że nie zobaczymy
naszych pieniędzy jest bardzo niskie. Dużą część naszych
oszczędności długoterminowych warto lokować właśnie w tego typu
aktywa. Dzięki temu mamy pewność, że z jądra naszych finansów
osobistych nie wyparuje z dnia na dzień wartość, jak zdarza się w
przypadku inwestowania w fundusze czy akcje spółek giełdowych.
Jakie są wady i zalety oszczędzania na emeryturę poprzez obligacje
skarbowe? Ile można na nich zarobić? Jakie możliwości zakupu
stwarza nam państwo?
Co to są
obligacje skarbowe?
Obligacje
skarbu państwa to papiery dłużne. Polska pozwala inwestorom
indywidualnym i instytucjonalnym kupić swój dług. Innymi słowy:
gdy kupujemy obligacje, pożyczamy ministerstwu finansów na bieżące
wydatki – edukację, drogi, służbę zdrowia czy wypłatę
świadczeń dla obecnych emerytów. W zamian państwo deklaruje się,
że zapłaci nam odsetki od tego kapitału w dniu wykupu obligacji
(np. za 2, 3, 4 lub 10 lat).
Podobnie
działa bank w przypadku lokat. Godzi się zapłacić nam w
przyszłości odsetki w zamian za możliwość robienia do tego czasu
użytku z naszych oszczędności, np. pożyczania go innym.
Ile można
zarobić na obligacjach?
Obligacje
skarbowe, podobnie jak lokaty, oferują z góry zdefiniowany zysk. Ze
względu na brak ryzyka po stronie inwestora jest on niski w
porównaniu z potencjałem akcji czy funduszy inwestycyjnych. Ale
jest pewny. Coś za coś. Mniej ryzyka za mniej zysku.
Oprocentowanie
zależy od rodzaju obligacji. A są cztery rodzaje:
a)
dwuletnie o stałym oprocentowaniu (DOS)
b)
trzyletnie o zmiennym oprocentowaniu (TOZ)
c)
czteroletnie indeksowane o inflację (COI)
d)
dziesięcioletnie indeksowane o inflację (EDO)
Wysokość
oprocentowania jest ustalana dla nowych emisji obligacji co miesiąc,
ale jeśli kupimy papiery z danego miesiąca, zasady będą
obowiązywać do ich daty końcowej. W czerwcu 2012r. warunki, jakie
oferuje państwo przedstawiają się następująco:
a) DOS:
4,75% rocznie,
b) TOZ są
oparte o WIBOR 6M (stopa procentowa w pożyczkach między bankami),
5.11% rocznie przez pierwsze 6 miesięcy,
c) COI są
oparte o stałą marżę plus inflacja, 5.50% w pierwszym roku, a
potem 2.25% ponad inflację,
d) EDO są
oparte o stałą marżę plus inflacja, 6.5% w pierwszym roku, a
potem 2.75% ponad inflację,
Czy warto
tak oszczędzać? Jak widać, jeśli chodzi o krótsze okresy, bez
trudu znajdziemy w bankach wyżej oprocentowane lokaty, a nawet
rachunki oszczędnościowe. Im dłuższy okres trwania obligacji, tym
więcej państwo jest gotowe zapłacić na koniec ich trwania, choć
oprocentowanie uzależnione jest od inflacji. A ta może być bardzo
niska. A wtedy 2.75% ponad inflację (przy dziesięciolatkach) wcale
nie będzie robić wielkiego wrażenia. Mamy jednak gwarancję
realnego zysku i ochrony swoich oszczędności przed spadkiem
wartości pieniądza przez 10 lat, a to już bardzo dużo.
Dziesięcioletnie
obligacje EDO wydają się najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o
oszczędzanie na emeryturę. W tym celu zostały zresztą stworzone.
Premia ponad inflację jest w tej chwili całkiem atrakcyjna i
konkurencyjna w stosunku do najlepszych lokat bankowych.
Jak kupić
emerytalne obligacje skarbowe? Czy są jakieś opłaty?
Jest kilka
sposobów kupienia obligacji skarbowych, włącznie z zakupem
niektórych z nich na giełdzie lub od indywidualnego posiadacza za
pomocą umowy cywilnoprawnej. Najprościej kupić jednak obligacje
skarbowe z nowej emisji.
Ich
dystrybutorem jest bank PKO BP i to w jego wybranych placówkach
nabędziemy osobiście obligacje. Można to również zrobić za
pośrednictwem internetu lub telefonicznie (więcej informacji na tej stronie).
Warto
poważnie rozważyć założenie IKE obligacje skarbowe. Jest to
indywidualne konto emerytalne, element trzeciego filaru polskiego
systemu, które umożliwia nam uniknięcie podatku od zysków
kapitałowych, jeśli nasze oszczędności dotrwają tam z nami do 60
roku życia i dokonamy zakupu w co najmniej pięciu latach
kalendarzowych. Wtedy np. czerwcowe 6.5% (2.75% ponad inflację w
kolejnych latach) staje się wyjątkowo interesująco, bo nie
zapłacimy od tego podatku, a od zwykłych lokat tak. Można
oczywiście oszczędzać przez IKE na lokatach.
Jest
jeszcze jedna ważna korzyść – przy zwykłym zakupie, jeśli
będziemy chcieli odsprzedać obligacje przed ich przewidzianym
końcem, zapłacimy 2zł opłaty karnej od każdej obligacji (wartej
na starcie 100zł). Opłata ta nie obowiązuje przy IKE, ale tylko w przypadku przeniesienia do innego IKE lub wypłaty środków po spełnieniu warunków wieku i stażu (tutaj szczegóły). Jeśli po prostu likwidujemy IKE przed spełnieniem warunków, zapłacimy opłatę 2zł za każdą obligację. Zapłacimy
wtedy również podatek Belki.
Jedna
obligacja detaliczna ma zawsze nominał 100zł. Co ważne, nie są
one obciążone żadnymi opłatami manipulacyjnymi czy
administracyjnymi. To bardzo ważne przy długoterminowym
oszczędzaniu, bo opłaty potrafią zmniejszyć zysk, a nawet
powodować straty. Ograniczają również działanie procentu
składanego.
Koszty
pojawiają się w dwóch przypadkach. Po pierwsze, kiedy składamy
zlecenie przedterminowego wykupu obligacji (np. czteroletnie COI
chcemy sprzedać po trzech latach). Zapłacimy wtedy 1zł (DOS, TOZ,
COI) lub 2zł (EDO) od każdej obligacji. Po drugie, symboliczne
opłaty pobiera bank PKO BP od drugiego roku prowadzenia rachunku IKE
obligacje. Są śmiesznie niskie w porównaniu z kosztami funduszy
inwestycyjnych czy polis inwestycyjnych.
----
Osobiście
posiadam IKE obligacje od kwietnia tego roku. Nie mam innych typów
obligacji niż EDO, bo uważam, że lokaty bankowe są lepszą
alternatywą na tym poziomie bezpieczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A co Ty sądzisz?