Od
początku 2012r. możemy dodatkowo oszczędzać na emeryturę na
IKZE – indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego. Jest
kolejny obok IKE oraz PPE mechanizm wewnątrz tzw. trzeciego filaru.
Oznacza to, że nie musimy (jak w ZUS i OFE), ale możemy w ten
sposób odkładać na czas po zakończeniu pracy zawodowej.
Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.
Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.
W zamian
państwo proponuje korzyści podatkowe (ulgi i zachęty - jest między nimi różnica). Pieniądze nie przepadają w
czeluściach podobnych do ZUS-u, tylko leżą na prywatnych kontach,
z których w każdej chwili możemy je wyciągnąć (choć wtedy
tracimy przywileje podatkowe). Dość nieczytelne zasady indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego oraz ograniczona
ilość dobrych ofert ze strony banków, firm ubezpieczeniowych czy
biur maklerskich powodują, że trzeba się poważnie zastanowić,
czy warto założyć IKZE?
Co lepsze
IKE czy IKZE?
Po
pierwsze, nie musimy wybierać jednego albo drugiego. Są to rozwiązania, które można mieć równolegle, jednocześnie. Trudno
jednoznacznie odpowiedzieć, które z nich jest lepsze. Są po prostu
inne. Oto najważniejsze z nich:
1. Limit
wpłat na IKE jest ten sam dla wszystkich (w 2012r. 10,578zł, tutaj limit na 2013), a w IKZE uzależniony od tego, ile zarabiamy (tutaj limit na 2013).
2. W IKE
korzyść podatkowa polega na zwolnieniu wypłat z podatku od zysków
kapitałowych (19%) w momencie spełnienia dwóch warunków: a)
osiągnięcia wieku 60 lat oraz b) dokonania wpłat na swoje konto w
co najmniej 5 latach kalendarzowych. Wtedy od zysku nie zapłacimy
podatku Belki.
Oszczędności
na IKZE są odliczane od podstawy opodatkowania w danym roku, dzięki
czemu płacimy niższy podatek dochodowy – tutaj o tym, jak rozliczyłem swoją wpłatę za 2012r, żeby uzyskać zwrot. Ale
uwaga! To nie jest prawdziwa ulga podatkowa, tylko zachęta. W
momencie wypłacania pieniędzy z IKZE będziemy musieli zapłacić
podatek dochodowy od kapitału i zysku.
Nasze
oszczędności w IKZE będą jednak zwolnione z podatku Belki
(podobnie jak IKE) bez względu na to, kiedy je wypłacimy. Czyli
IKZE to tak naprawdę dwie rzeczy: zwolnienie z podatku Belki
(praktycznie bez warunków) oraz odroczenie płatności części
podatku dochodowego (zachęta podatkowa).
Niestety,
rynek ofert IKE jest dużo bardziej dojrzały niż ofert IKZE. Są na
nim naprawdę niezłe propozycje rachunków bankowych oraz bardzo ciekawe IKE obligacje skarbowe. IKZE proponują głównie firmy
ubezpieczeniowe, które lubują się w piętrzeniu opłat i
komplikowaniu swoich produktów ponad wszelką miarę. To się szybko
zmienia. Jest już kilka biur maklerskich oferujących konto IKZE w
formie rachunku inwestycyjnego (np. w biurze BDM), jest już oferta towarzystw funduszy
inwestycyjnych.
Kiedy
warto mieć IKZE?
1. Wysokie
zarobki
Jeśli
zarabiamy 2000zł brutto miesięcznie i płacimy podatek dochodowy
18%, na IKZE możemy odłożyć 960zł rocznie. To oznacza 172,80zł
mniej podatku w danym roku. Czy jest to gra warta świeczki? Jeśli
już, to raczej ze względu na to, że w ogóle dodatkowo oszczędzamy
na prywatną emeryturę, bo te ok. 172 zł rocznie (15zł
miesięcznie) nikogo raczej nie zmobilizuje bezpośrednio. No i ze
względu na chronienie naszych oszczędności od podatku Belki.
Jeśli
zarabiamy tyle, że wpadamy w drugi próg podatkowy (32%), wygląda
to trochę bardziej zachęcająco. Maksymalnie dzięki IKZE można w
2012r. zaoszczędzić 1289,86zł na obniżonym podatku dochodowym. To
ok. 100zł mniej miesięcznie. Dzieje się tak dlatego, że ulgę
liczymy od wyższych zarobków i podstawiamy wyższy próg podatkowy
(32%). A do tego dochodzi ochrona przed podatkiem Belki
Czyli
najbardziej warto założyć IKZE, jeśli dobrze zarabiamy – wtedy
czeka nas największa zachęta w postaci odroczenia podatku
dochodowego. Chronimy też największą kwotę od podatku Belki.
2.
Odroczenie płacenia podatków
Korzyści
podatkowe z IKZE są jednak dość złudne. Na koniec oszczędzania
na indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego i tak będziemy
musieli uiścić podatek dochodowy od całości - wpłaconego
kapitału i ewentualnego zysku. Czyli mamy tu do czynienia jedynie z
odroczeniem podatku. Na dodatek narażamy się na ryzyko wyższych
podatków w momencie wyciągania pieniędzy z IKZE – skąd
gwarancja, że rząd ich do tego czasu nie podwyższy?
Mimo to,
dla pewnej grupy ludzi możliwość zapłacenia mniejszych podatków
teraz jest atrakcyjna. Doradca Allianz, z którym rozmawiałem swego
czasu o IKZE, opowiadał o zamożnym kliencie, którego nie
interesowało, co się stanie za 10 czy 20 lat. Chciał po prostu w
tym roku zapłacić niższy podatek.
3. Może
coś się zmieni (na lepsze)
Przyglądając
się IKZE nie można oprzeć się wrażeniu, że nie jest to jeszcze ostateczne rozwiązanie. Można przypuszczać, że w pewnym
momencie rząd dostosuje lub całkiem zmieni zasady gry (miejmy
nadzieję, że na lepsze). Dużo wyjaśnią też pierwsze lata życia tego rozwiązania - w 2013r. pierwsi właściciele indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego otrzymają zwroty podatku dochodowego i teoretyczne rozważania o tym, czy warto mieć IKZE, staną się dużo bardziej realne.
Swoje
nadzieje na przyszłość opieram również na tym, co stało się z indywidualnymi kontami
emerytalnymi. Co prawda rząd nie ruszał zasad IKE, ale niedawno
pojawiło się sporo nowych ofert ze strony banków. Niektóre, jak
ta czy ta, najkorzystniej wypadają wtedy, gdy mamy już zgromadzone
środki na naszych kontach, a nie zakładamy nowe.
Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.
Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.
Moje konta
w trzecim filarze i więcej informacji
Osobiście
mam IKE obligacje skarbowe (może się to wkrótce zmienić),
inwestuję także w fundusze ETF za pomocą IKZE w rachunku maklerskim w biurze BDM, nie jestem natomiast członkiem żadnego PPE.
Warto
również przejrzeć inne przydatne narzędzia finansowe dostępnedla oszczędzających i inwestujących na emeryturę.
Zapraszam
do zapisywania się na darmowy, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – co niedzielę podsumowanie tygodnia, zapowiedzi oraz coś ekstra.
Popieram...
OdpowiedzUsuńzałożyłeś IKZE, bo Cię stać, płacisz mały ZYS, ale zarabiasz na pewno dużo więcej niż podstawa Twojego oskładkowania (nawet po pomniejszeniu o wszystkie koszty prowadzenia działalności), ciekawe, co poradzisz tym, którzy zarabiają 2000-3000 zł brutto, nadal nie wchodzą w drugi próg podatkowy i nie mają innego źródła dodatkowej kasy, której nie widać w papierach?
OdpowiedzUsuńMoje rady:
Usuń1. Żeby legalnie zarabiać więcej, należy działać na rzecz zarabiania więcej legalnie.
2. Jeśli ktoś chce płacić ZUS jak przedsiębiorca, niech zostanie przedsiębiorcą (ale uprzedzam: możliwość płacenia ZUS w ryczałcie to tylko jeden z aspektów bycia przedsiębiorcą).