czwartek, 24 maja 2012

ING Perspektywa - moja opinia

ING Perspektywa to odpowiedź towarzystwa funduszy inwestycyjnych ING (od lipca 2015 Nationale-Nederlanden) na zwiększone zainteresowanie produktami emerytalnymi. Prace nad tym rozwiązaniem trwały od 2011 roku, a teraz wchodzimy w fazę promowania i sprzedaży. ING Perspektywa to również w pewnym sensie powrót grupy ING do promocji oszczędzania, którą kiedyś kultywował atrakcyjnymi lokatami i kontami oszczędnościowymi banku ING. Materiały promocyjne zachwalają nowy produkt ING jako coś absolutnie nowego na polskim rynku, a do tego charakteryzującego się niskimi kosztami. Ile jest w tym prawdy? Przeczytaj moją opinię o ING Perspektywa.

Co jest nowatorskiego w nowym rozwiązaniu TFI ING? Otóż jest to plan systematycznego oszczędzania poprzez fundusze, jak wiele innych produktów emerytalnych na rynku. Decydujemy się na miesięczną składkę, która jest w całości inwestowana po odliczeniu opłat. Obieramy datę końcową całego programu, np. 2020, 2030 czy 2045 i przez ten okres kumulujemy swoje oszczędności. Jak na razie wygląda to dość znajomo – firmy ubezpieczeniowe typu Axa, Nordea, Skandia czy OpenLife pozwalają na ten sam zabieg w ramach tzw. polis inwestycyjnych. Plany systematycznego oszczędzania oferuje także kilka towarzystw funduszy inwestycyjnych (np. Arka), bez obudowy w formie ubezpieczenia. Czyli czym różni się ING Perspektywa?

W planach systematycznego oszczędzania ING dostajemy modelowy portfel, stworzony przez specjalistów, który odpowiada naszemu horyzontowi inwestycyjnemu. Czyli jeśli będziemy oszczędzać do 2020, skład portfela będzie się różnił od tego, co dostalibyśmy oszczędzając do 2040. ING Perspektywa oferuje 6 takich horyzontów (modelowych mechanizmów).

No dobrze, ale np. PZU ma w swojej ofercie tzw. portfele modelowe, które są dostosowane do naszego wieku czy akceptacji ryzyka. Można z nich również skorzystać na platformach połączonych z polisami inwestycyjnymi, choćby Skandii. Gdzie różnica?

ING Perspektywa wyróżnia się wbudowanym mechanizmem, który będzie dostosowywał skład portfela w czasie. O co chodzi? Jeśli oszczędzamy na emeryturę np. do 2040 , możemy sobie pozwolić na odważniejsze inwestycje dzisiaj, bo przed nami prawie 30 lat kumulowania kapitału i szkoda byłoby nie wykorzystać potencjału akcji. W miarę upływu czasu, warto jednak ograniczać ryzyko. Dlatego w ING Perspektywa program automatycznie będzie zmniejszał udział ryzykownych aktywów w naszym portfelu inwestycyjnym na korzyść bezpieczniejszych. Ma to na celu chronienie wartości naszych oszczędności w miarę zbliżania się do docelowej daty zakończenia programu.

Co ważne, mechanizm jest zaprojektowany „na sztywno”. Oznacza to, że dostosowywanie składu portfela odbędzie się automatycznie w zaprogramowanym czasie i nie będzie zależeć od bieżącej sytuacji na giełdach czy w gospodarce. Jest związane tylko z tym, jak blisko mamy do końca naszego planu oszczędnościowego.

Ta koncepcja nosi nazwę life cycle (cykl życia) i od pewnego czasu polscy ekonomiści i politycy rozważają oparcie działania otwartych funduszy emerytalnych o taki system bezpieczeństwa.

Ale wróćmy do ING Perspektywa. Szczerze nie wiem, czy jest w Polsce inny program systematycznego oszczędzania oparty o zasadę cyklu życia, więc trudno mi zweryfikować materiały promocyjne banku (może ktoś pomoże?). Ale czy to w ogóle dobre rozwiązanie?

Dla pewnej grupy klientów na pewno. Chodzi głównie o osoby, które chcą produktu, z którego mogą zdjąć swoje ręce i po prostu przelewać co miesiąc składkę na przyszłą emeryturę lub inny cel. Jest to inteligentniejsze rozwiązanie niż statyczny portfel modelowy, który odzwierciedla nasze podejście do ryzyka, ale nie zmienia się w czasie. Jest to również dużo lepsze niż źle dobrana, źle skonfigurowana, droga i sprzedana na siłę polisa inwestycyjna. Pytanie tylko, czy to będzie skuteczniejsze. ING przedstawia zachęcające dane historyczne (na podstawie back-testing), ale oczywiście ryzyko jest po naszej stronie.

Wyobraźmy sobie bardzo negatywny scenariusz – w pierwszych latach naszej inwestycji (kiedy mechanizm lokuje 60% kasy w akcje), rynek pikuje. Mamy bessę. Po kilku latach, kiedy system przenosi coraz więcej pieniędzy w fundusze obligacji czy rynku pieniężnego, na rynek akcji wracają wzrosty. Wtedy model przyjęty w ING Perspektywa się nie sprawdza.

Wyobraźmy sobie bardzo pozytywny scenariusz – w pierwszych latach giełdy rosną, nasz program przynosi duże zyski. W międzyczasie część środków jest przenoszona do bezpieczniejszych aktywów. Po pewnym czasie na rynkach zaczynają dominować spadki.

Większość klientów spotka jakaś średnia tych dwóch scenariuszy, również dlatego, że jednym z założeń produktu jest uśrednianie ceny zakupu funduszy inwestycyjnych dzięki comiesięcznym (a nie jednorazowym) składkom.

Jakie są opłaty w ING Perspektywa? Firma promuje ten produkt jako coś prostego i taniego. Niestety, jak zawsze w przypadku komercyjnych (a nie samodzielnie stworzonych) planów regularnego oszczędzania, są tu spore koszty. Rozkładają się trochę inaczej niż w przypadku koszmarnie drogich polis inwestycyjnych, ale wciąż nie uznałbym ich za niskie. Tym bardziej że mówimy o systematycznym oszczędzaniu, a co za tym idzie systematycznych kosztach. Cóż, jeśli nie mamy ochoty inwestować swojego czasu i wysiłku w aktywne zarządzanie oszczędnościami, musimy zapłacić autorom koncepcji i całego systemu, a także wszystkim, którzy ją na bieżąco obsługują.

Ok, jakie są koszty ING Perspektywa? Jest stała opłata za zarządzanie programem (od 1.3 do 2.1% wartości portfela rocznie), a także jednorazowa opłata manipulacyjna za nabycie jednostek uczestnictwa (max. 4% wpłaty) uzależniona od wartości inwestycji. Do tego dochodzi „niewidoczna” opłata za zarządzanie funduszami, odliczana co miesiąc. Na dostępnych publicznie wykresach widzimy już wyniki funduszy po jej odliczeniu.

Jak to się ma do kosztów innych planów regularnego oszczędzania? Nie widzę różnic (przy założeniu, że kupujemy u dystrybutora, który kasuje opłatę manipulacyjną) w stosunku do zwykłych programów w towarzystwach funduszy inwestycyjnych, np. Legg Mason. W zestawieniu z polisami inwestycyjnymi ING Perspektywa wypada trochę korzystniej, bo nie ma tu tzw. opłaty administracyjnej, która w firmach typu Skandia, Aegon czy Axa wynosi ok. 10zł miesięcznie. Oczywiście, kupowanie funduszy na własną rękę, np. w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych mBank, pozostaje niepokonane jako najtańsza metoda. Tylko, że tam nie skorzystamy z automatycznego systemu opartego o cykl życia.

Podsumowując, ING Perspektywa jest tańsza niż polisy inwestycyjne i inteligentniejsza niż plany regularnego oszczędzania oparte o statyczne portfele modelowe. Ale jak wszystko, co zdejmuje z naszych barków trud opiekowania się własnymi oszczędnościami, będziemy musieli za nią solidnie zapłacić.

Aktualizacja 4 września 2014: W fundusze cyklu życia ING Perspektywa można również inwestować poza formą ubezpieczenia. Służy do tego platforma inwestycyjna towarzystwa ING oferująca dostęp do wszystkich funduszy ING Perspektywa oraz innych z oferty tej firmy. Jeśli kupujemy i sprzedajemy jednostki za jej pośrednictwem, nie płacimy opłat manipulacujnych oraz opłat dla ubezpieczyciela. Jedyną opłatą jest stała opłata za zarządzanie dla towarzystwa. To najtańszy, najprostszy i najwygodniejszy sposób inwestowania w fundusze cyklu życia w Polsce.

Co ważne, TFI ING umożliwia również prowadzenie trzeciego filaru (czyli IKE lub IKZE) z funduszami inwestycyjnymi. Dzięku temu właściciel konta może liczyć na przywileje podatkowe. IKE i IKZE w TFI ING to jeden z najlepszych produktów tego typu na rynku.

7 komentarzy:

  1. O ile mnie wzrok nie myli, to dla klientów kupujących jednostki przez ING TFI24 (serwis internetowy ING dla funduszy) opłata manipulacyjna/dystrybucyjna jest zerowa. Czyli jedyny koszt to zarządzanie. W takim układzie te fundusze są dość ciekawe dla IKE/IKZE?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, to prawda, dzwoniłem tam nawet kiedyś i okazało się, że opłata za zarządzanie dla tych funduszy jest obniżona. Tylko, że w skład funduszy wchodzą inne fundusze inwestycyjne (o ile się nie mylę) więc mamy do czynienia z dość piętrowym i nieprzejrzystym układem kosztów.

      Koncepcja cyklu życia jest na pewno ciekawa, tylko że można ją naprawdę różnie wdrożyć. To, że jakiś fundusz ma datę docelową 2030 nie oznacza, że wszystko ułoży się do tego czasu tak, że będzie to super skuteczna inwestycja. Tu też jest ryzyko, tu też jest możliwość błędu, tu nie ma gwarancji, tylko jasno określony cel. To zawsze coś - na pewno jest to propozycja do rozważenia dla początkującego inwestora.

      Usuń
  2. ING Perspektywa mozna rowniez nabyc w ramch IKE/IKZE,wtedy tez wg informacji z ich strony internetowejplacimy owe 2,10% oplaty rocznej za zarzadzanie ale nie ponosimy zadnych oplat manipulacyjnych zwiazanych z nabywaniem jednostek, o innych ukrytych lub calkiem odkrytych oplatach nie wspominaja, wiec nie wiem...Ktos wie? Ktos sie zdecydowal? pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, Założyłem Konto w ING IKE pod koniec roku, wpłaciłem wymagane 50 zł, 5 stycznia przelałem wiekszą kwotę z banku Milennium i do tej pory nie pokazała się ona w panelu ING. Czy ktoś może mi przybliżyć termin realizacji mojej wpłaty? Dzięki za odpowiedzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Hubert, doskonałe pytanie na infolinię ING TFI (która jest zresztą bardzo pomocna i są w stanie nawet sprawdzić przelewy, które nie zostały jeszcze zaksięgowane - to jest prawdopodobnie Twój przypadek). Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  4. Witam, pozwolę sobie zwrócić się z prośbą o pomoc. Ponieważ chciałabym zacząć inwestować w moją emeryturę próbowałam założyć konto na IKE Plus w ING. Konto to można założyć tylko przez internet dlatego też wypełniłam ankietę, będącą elementem rejestracji. Zgodnie ze stanem faktycznym zaznaczyłam że nie mam wiedzy w zakresie inwestowania. dostałam odpowiedź, cytuje:" "Ankieta odpowiedniości
    Wynik negatywny
    Uprzejmie informujemy, że w świetle przekazanych informacji dotyczących wiedzy i doświadczenia w dziedzinie inwestycji, w naszej ocenie nabywanie jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych może stanowić inwestycję nieodpowiednią dla Ciebie". Chciałam zainwestować w ING Zrównoważony, po otrzymanej informacji zmieniłam na ING Obligacje- odpowiedź taka sama. Bardzo proszę o podpowiedź, jak mogłabym zainwestować wpłacając co miesiąc jakąś kwotę pieniędzy licząc na to że za kilkadziesiat lat będą one mogły być wypłacane mi w formie dodatku pod budowywującego moją zapewne mizerną emeryturę. Z góry dziękuje za pomoc.
    Kasia Ż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pytanie. Po pierwsze, warto wziąć wynik ankiety adekwatności do serca. Towarzystwo funduszy inwestycyjnych uprzedza nas, że możemy być nieprzygotowani do obsługi planowanych inwestycji. Jeśli problemem jest brak wiedzy, wydaje mi się, że pierwszym krokiem powinno być jej zdobycie, a dopiero potem ponowna próba założenia produktu.

      Najbardziej konserwatywnym funduszem z oferty ING TFI na IKE Plus jest ING Gotówkowy - lokuje oszczędności w krótkoterminowe obligacje skarbu państwa oraz stabilnych korporacji. Zmienność jego wyników jest niska w porównaniu z funduszem obligacji czy funduszami mieszanymi. W długim okresie przynosi jednak ograniczone stopy zwrotu, zbliżone do przeciętnych lokat bankowych.

      Jeśli chodzi o to, jak inwestować w długim terminie, metod jest wiele. Możę w tych artykułach znajdzie Pani jakąś inspirację:

      http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2014/04/portfel-inwestycyjny-na-kazde-warunki.html
      http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2014/12/trzy-proste-strategie-IKE-fundusze-inwestycyjne.html

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń

A co Ty sądzisz?