ING ma w
swojej ofercie IKE i IKZE w postaci dość specyficznej konstrukcji z
polisą inwestycyjną. Niespecjalnie ją promuje, więc poznałem jej
szczegóły aranżując wizytę u doradcy z własnej inicjatywy.
Założenie było takie, żeby wyjść trochę poza stały zestaw
banków, które ostro się reklamują (np. Getin czy Deutsche Bank) i
wyszperać coś ciekawego, a mniej znanego. Czy IKE lub IKZE w ING to
coś wartego naszej uwagi w kontekście oszczędzania na emeryturę?
Bank ING
ma pewne zasługi w promowaniu oszczędzania wśród Polaków i swego
czasu miał bardzo atrakcyjne lokaty oraz rachunek oszczędnościowy.
OFE ING to również solidna firma, która utrzymuje się od lat w
czołówce rankingów najlepszych otwartych funduszy emerytalnych. W
związku z tym moje oczekiwania były na starcie dość wysokie, a
nastawienie do samego banku, który tak pomysłowo się promuje w
spotach z Markiem Kondratem oraz rysowankach Marka Raczkowskiego,
całkiem pozytywne.
Z placówki
banku odesłano mnie do ING Finanse, gdzie sprzedawane są
ubezpieczenia oraz produkty emerytalne. Na wielki plus muszę zapisać
im standard obsługi, bo doradca dał z siebie bardzo dużo, słuchał
mnie bardzo uważnie i reagował (co zdarza się wyjątkowo rzadko),
a ofertę rozkładał na części pierwsze i zwracał uwagę na
kruczki. Tylko czy IKE i IKZE w ING to coś czym rzeczywiście warto
się zainteresować?
Najpierw
fakty. Ten produkt nazywa się ING „Sposób na przyszłość” i
jest polisą ochronno-inwestycyjną z dodatkową możliwością
korzystania z indywidualnego konta emerytalnego lub/i indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego. Czyli mamy tu aż trzy poziomy:
1. pakiet
ubezpieczeniowy
2. pakiet
inwestycyjny
3. konto
IKE lub/i IKZE w funduszach inwestycyjnych grupy ING (opcjonalnie)
Minimalna miesięczna składka ubezpieczeniowa to 50zł, minimalna składka inwestycyjna to również 50zł. Opłata za zarządzanie to od 0-2% (więcej jeśli korzystamy z portfeli modelowych). Do tego dochodzi składka wstępna w wysokości 50% składki inwestycyjnej za pierwszy rok programu.
Jak
„Sposób na przyszłość” ING się ma do polis inwestycyjnych
(np. Axa, Aviva, Aegon czy Skandia) – ich konstrukcji i kosztów?
Co najważniejsze, nie jest to fikcyjna polisa na życie, która
przykrywa tak naprawdę platformę inwestycyjną – tu otrzymujemy
wybrany przez nas pakiet ochronny, np. na pobyt w szpitalu,
niezdolność do pracy, itp. Na to idzie comiesięczna,
nieinwestycyjna składka. Trudno porównywać koszty, bo może za
możliwość korzystania z części inwestycyjnej zapłacimy mniej
niż w Skandii czy Aegonie, ale w trakcie trwania umowy co miesiąc
płacimy za ochronę. Są również koszty za wypłatę przed
terminem (malejące od 30% wartości kapitału w pierwszym roku do 0%
od szóstego roku), czyli bardzo przyjaźnie w porównaniu ze
Skandią, Axą czy Aegonem.
No dobra,
ale gdzie w tym wszystkim jest IKE oraz IKZE? No właśnie – to jak
dla mnie najsłabszy punkt całości. Na IKE lub IKZE możesz
oszczędzać dopiero wtedy, kiedy posiadasz już polisę „Sposób
na przyszłość”. Jest to inwestycja w fundusze inwestycyjne ING.
Ta piętrowa konstrukcja, która łączy trzy różne produkty w
jednym, jest moim zdaniem karkołomna i nie przekonuje mnie w
najmniejszym stopniu. Mimo, że Samcik doszukał się w niej pozytywów (wersja bez IKE/IKZE)
Moja ocena
na pewno bierze się stąd, że mam do emerytury jeszcze bardzo
daleko, a moja sytuacja zdrowotna i rodzinna jest na tyle klarowna, że
nie muszę zbyt mocno inwestować w ubezpieczenie. Moim priorytetem
jeśli chodzi o oszczędzanie na emeryturę jest maksymalny zysk przy minimalnym ryzyku. Dlatego po dłuższym szperaniu po rynku w
kwietniu założyłem IKE obligacje skarbowe w PKO BP. Może
konstrukcja ING „Sposób na przyszłość” ma jakiś sens w
przypadku dojrzalszych klientów, którym potrzebna jest większa ochrona ubezpieczeniowa. Tylko, czy taka integracja trzech
wątków (ubezpieczenie, inwestycja w fundusze oraz trzeci filar) w
jednym produkcie jednej firmy ma jakąś przewagę nad wyszukaniem
trzech osobnych, lepszych ofert w różnych miejscach?
Z mojej
perspektywy nie ma żadnej, ale warto ocenić IKE i IKZE z ING
„Sposób na przyszłość” w odniesieniu do własnych potrzeb.
Ma dużą przewagę - płacimy jedną składkę a nie trzy :-)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie: nie ma na rynku drugiego IKE które pozwala na inwestowanie poza Polską. Długo szukałem. Co z tego, że Legg Mason ma najlepszy fundusz akcji skoro obligacyjny kuleje? Nie ma więc dobrej alternatywy w czasie kryzysu. W sposobie... mamy duże pole do manewru. 18 chyba funduszy.
A jeśli chodzi o Twoją klarowną sytuację... czy coś pomoże jak wjedzie w Ciebie tir i utnie nogi? Albo jak dostaniesz raka? No chyba, że masz kasiastą rodzinę :-)
pozdro
W scenariuszu z ucinaniem nóg i takich innych - poleganie na ubezpieczycielach jest średnio skuteczne. Przecież jesteśmy tam ubezpieczeni na kwoty typu 50-100 tysięcy maksymalnie (inaczej drastycznie wzrasta składka). To sporo, ale i tak wszystkich problemów nie rozwiąże.
OdpowiedzUsuńCo do inwestowania poza granicami? Czyli jak? W funduszach prowadzonych w obcej walucie i inwestujących w zagraniczne papiery? Jeśli tak, bez problemu znajdziemy IKE umożliwiające takie zagrania. Tylko nie jestem pewien, czy jest to aż taka przewaga. Takie fundusze mają podwójne ryzyko - inwestycyjne i walutowe.
Temat - dział zapomniany widzę. Nie trzeba sklejać z ubezpieczeniem IKE i IKZE... część firm to robi - fakt, to nie jest dobry pomysł ale jest wybór.
OdpowiedzUsuńNie widze śladu o MetLife Amplico - dla sprecyzowania Amplico PTE nie Life. Wynik IKE, IKZE (prawie 50% za ostatnie 12 miesięcy) i OFE mają imponujący - OFE - losowani wszyscy w styczniu 2013 trafią do Amplico!!! ...jedyne OFE które spełniło wymagania KNF-u udziału w losowaniu!!!
Na pewno tematy IKE w formie ubezpieczenia z funduszem kapitałowym oraz dobrowolnego funduszu emerytalnego wymaga jeszcze dopracowania - drugiego Pana komentarza nie opublikuję, bo powtarza Pan dokładnie to samo i eksponuje Pan Amplico, jakby to była informacja niewiadomo jak ważna.
UsuńIKE w ING Usługi Finansowe można kupić też oddzielnie (samo IKE bez części ubezpieczeniowej) i nazywa się to IKE "Inwestycje z Lwem".
OdpowiedzUsuńNależy również pamiętać, że każdy kanał dystrybucji ma inne produkty i inne koszty, czyli IKE w ING Banku Śląskim to inny produkt i w ING Usługi Finansowe inny.
Witam,
OdpowiedzUsuńwpis mimo wszystko dość nieaktualny bo oferta się mocno zmieniła, obecnie się trochę nad nią zastanawiam https://www.analizy.pl/fundusze/temat-tygodnia/15584/ike-2013--ranking-indywidualnych-kont-emerytalnych-analiz-online.html
Krzysztof
To prawda - nowe IKE Plus w formie funduszy inwestycyjnych to bardzo, bardzo ciekawa propozycja. Pełna zgoda. Pozdrawiam, proszę wracać!
Usuńnie wiem czy wcześniejsza odp mi się nie skasowała, ale chyba pierwszy raz TFI obniżyło opłaty za zarządzanie , sprawdzam tylko jak wyglądają opłaty np jak fundusz ing inwestuje w w fundusz ing zagraniczny bo wtedy opłata jest podwójna za zarządzenie, ale to i tak ciekawa opcja choć warto sprawdzić te opłaty, sam mam IKE gdzie indziej, ale nowa oferta kusi, ciekawe czy odpowiedzą na nią inne TFI poczekamy zobaczymy. Pozdrawiam Panie Michale. Krzysztof
UsuńTo jest ciekawy kierunek myślenia - ING TFI zaproponowało naprawdę ponadprzeciętne warunki i być może - jeśli produkt okaże się sukcesem - inni będą musieli w podobny sposób lub inaczej powalczyć o bardzo dobrych długoterminowych klientów. Pozdrawiam, proszę wracać!
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie odnośnie dyskusji. Czy jeżeli inwestuje się z ING IKE plus w zagraniczne fundusze np. ING Japonia, którego opłata za zarządzanie wynosi 1,9%, a fundusz ten w 95% inwestuje w inny fundusz "luksemburski ING (L) Invest Japan", to czy tam od moich pieniędzy pobierana jest niewidoczna dla mnie druga opłata za zarządzanie która pomniejsza potencjalne zyski? Czy może te 1,9% to cały koszt zarządzania? Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za odpiwedź.
UsuńTak - jest pobierana jeszcze jedna opłata wewnątrz tego zagranicznego funduszu z grupy ING.
UsuńPozdrawiam, proszę wracać!
To dosyć niemiła niespodzianka dla początkującego. Ale jeśli dobrze sprawdziłem to zagraniczne fundusze matki mają nieporównywalnie niższe opłaty niż ich polskie odpowiedniki. Np ten ING Invest Japan 0,6% - http://www.bloomberg.com/quote/INGIJIC:LX. Więc wydaje się że pomimo podwójnego kosztu nadal są to propozycje godne uwagi. Czyli np ING akcji Japonii 0,6% + 1,9% a ING akcji polskich 2,7%. A na zwykłym TFI a nie IKE to porównanie wypadnie jeszcze gorzej 0,6% + 2,5% vs 3,5%.
UsuńZgadza się - zagraniczne fundusze mają opłaty w okolicach 0,5-1,5% rocznie. W przypadku ING Japonia wychodzi więc łącznie niżej w typowych polskich funduszach akcji. Nie mam nic przeciwko inwestowaniu w ten sposób, ale proszę jeszcze pamiętać o ryzyku kursowym przy inwestowaniu w Japonii i jako alternatywę wobec tzw. funduszy funduszy rozważyć zagraniczne fundusze ETF. Pozdrawiam, proszę wracać.
Usuń