Rozpoczynający
oszczędzanie na prywatną emeryturę w trzecim filarze często
zadają sobie pytanie, jakie IKE wybrać. Możemy zdecydować się na
jeden z pięciu rodzajów indywidualnych kont emerytalnych. Są to
lokaty lub konta oszczędnościowe w banku, obligacje skarbowe,
fundusze inwestycyjne, polisy inwestycyjne oraz rachunki maklerskie.
Wszystkie obowiązują te same zasady IKE. Są jednak pomiędzy nimi
zasadnicze różnice. Dotyczą między innymi ryzyka straty,
oczekiwanego zysku czy konieczności aktywnego zarządzania swoją
inwestycją.
Wybór
formy IKE to jednak dopiero pierwszy krok. Kolejny to wybranie
najkorzystniejszej oferty na rynku dla np. indywidualnych kont
emerytalnych w formie lokaty. Jakie IKE wybrać?
1.
Czy akceptujesz ryzyko straty części swoich pieniędzy na IKE?
2.
Czy masz wiedzę i doświadczenie w skutecznym oszczędzaniu i
inwestowaniu?
3.
Czy oczekujesz ponadprzeciętnych zysków (np. dużo ponad inflację)?
4.
Czy masz czas i ochotę, żeby doglądać swojego indywidualnego
konta emerytalnego?
5.
Czy do 60 roku życia zostało ci więcej niż ok. 10lat?
Krótko
mówiąc: to, jakie IKE wybrać w twojej sytuacji, zależy od twojego
nastawienia do ryzyka, wiedzy na temat finansów, oczekiwań, chęci
aktywnego zaangażowania się w zarządzanie kontem oraz dystansu,
który cię dzieli od momentu, kiedy będziesz mógł wypłacić
środki z IKE bez podatku Belki.
W skrócie, im więcej masz odpowiedzi tak na powyższe pytania, tym dalej ci do lokat, kont oszczędnościowych czy obligacji, a bliżej do funduszy inwestycyjnych, polis czy rachunku maklerskiego.
W skrócie, im więcej masz odpowiedzi tak na powyższe pytania, tym dalej ci do lokat, kont oszczędnościowych czy obligacji, a bliżej do funduszy inwestycyjnych, polis czy rachunku maklerskiego.
Ale
po kolei:
Pytanie
1: Jeśli rozumiesz i akceptujesz ryzyko czasowej lub ostatecznej
utraty części środków na skutek nieudanych inwestycji, warto
rozważyć jedną z trzech opcji: IKE fundusz inwestycyjny, IKE
ubezpieczenie lub IKE rachunek maklerski. Jeśli nie chcesz ponosić
takiego ryzyka wybierz lokatę, konto oszczędnościowe lub obligacje
skarbowe. Twoje zyski będą na niskim poziomie, ale na pewno nie
stracisz.
Pytanie
2: Im więcej wiesz o oszczędzaniu i inwestowaniu, tym bardziej
zaawansowane IKE warto rozważyć. Rachunek maklerski to szczyt tej
góry – masz do dyspozycji bezpośrednie inwestycje w akcje czy
obligacje korporacyjne. Poziom niżej są polisy inwestycyjne oraz
fundusze – tu pomagają ci ich zarządzający, między innymi
dywersyfikując skład portfela inwestycyjnego. Jeszcze mniej
wymagające są obligacje skarbowe ubrane w IKE. Dla najmniej
biegłych w sprawach finansowych pozostają lokaty i konta
oszczędnościowe w bankach.
Pytanie
3: Jeśli liczysz na naprawdę wysoką stopę zwrotu, możesz ją
sobie wypracować sam obracając akcjami na rachunku maklerskim. Nie
ma górnego limitu zysków. Na tym wykresie widać, jak bardzo
popularna spółka KGHM zarabia inwestorom kilkaset procent.
Nie
ma dolnego limitu strat. Na tym wykresie widać jak spółka KGHM
kilka miesięcy wcześniej traci większość swojej wartości na
giełdzie.
Fundusze
inwestycyjne to inny dobry typ, jeśli liczysz na ponadprzeciętne
zyski. Trochę poniżej możemy umieścić polisy inwestycyjne, które
w dół ciągną wysokie opłaty. Tak czy inaczej, przy agresywnych
inwestycjach na rynku kapitałowym (IKE w rachunku, funduszu lub
polisie) ewentualne zyski zależą od naszych decyzji.
Obligacje
skarbowe czy produkty bankowe (np. lokaty) oferują z góry określony
zysk. Jest on dużo niższy niż najlepsze wyniki maklerów czy
funduszy inwestycyjnych, czasem niższy niż inflacja, ale za to
pewny. Przy długoterminowym oszczędzaniu na naszą korzyść działa
dodatkowo procent składany.
Pytanie
4: Jeśli nie chcesz się zajmować swoimi pieniędzmi w IKE,
najlepszy wybór to lokata, konto oszczędnościowe lub obligacje
skarbowe. W ich przypadku warto co najwyżej śledzić informacje o
oprocentowaniu (zmienne w przypadku lokat) oraz kolejnych emisjach
papierów dłużnych, żeby wiedzieć, ile odsetek dostajemy.
Fundusze, polisy inwestycyjne, a szczególnie rachunki maklerskie IKE
wymagają tzw. aktywnej alokacji kapitału, czyli przerzucania
pieniędzy tam, gdzie mogą nam akurat zarobić.
Pytanie
5: Mówi się, że jeśli przed nami dłuższy horyzont czasu, nie
powinniśmy bać się inwestycji w akcje czy fundusze. Szczególnie
jeśli ich wyceny są na historycznie niskim poziomie (jak dzisiaj).
Uśrednianie cen zakupu powinno pozwolić osiągnąć przyzwoite
stopy zwrotu, zazwyczaj wyższe niż na lokatach. Niestety, jak to na
rynkach kapitałowych, ta teoria może się nie sprawdzić, a
konsekwencje poniesiemy my. Jeśli się sprawdzi, zanotujemy
ponadprzeciętne zyski.
Jeśli
do momentu wypłaty IKE zostało nam kilka lat, warto skupić się na
ochronie kapitału. Szczególnie jeśli jest on duży. To oznacza
wybór lokat lub obligacji skarbowych jako najodpowiedniejszego
rodzaju IKE.
Jeśli
mamy więcej czasu, możemy rozważyć fundusz inwestycyjny,
ubezpieczenie z funduszem kapitałowym (polisę) lub rachunek
maklerski. Szczególnie jeśli odpowiedzieliśmy twierdząco na
pozostałe pytania pozwalające na podjęcie świadomej decyzji,
jakie IKE wybrać.
Przyłączam się do podziękowań za blog, który czytałam już wiele razy. Od jakiegoś czasu przygotowuję się do założenia konta IKE/ IKZE i, choć czas goni (mam czterdziestkę), chcę to sobie dobrze przemyśleć, choć nie wszystko rozumiem. Należę do osób bardzo słabo zorientowanych w kwestiach ekonomicznych i jestem pewna, że nie będę czuwać sama nad moimi oszczędnościami, zarządzać nimi, pamiętać o terminach (nie pamiętam w ogóle o terminach lokat itp.) Dlatego myślę o formie, w której będę musiała tylko przelewać oszczędności. Po lekturze bloga, biorę pod uwagę IKE Obligacje lub IKE Plus w ING (chyba te oparte o cykl życia) prowadzone przez fundusz, ale - właśnie - jak to jest z ryzykiem? O ile rozumiem, obligacje dają zwrot gwarantowany, fundusz też wyświetla jakieś wyliczenia zysku, ale przecież nie są one wiążące, inwestycja nie musi przynieść zysku, co więcej - może przynieść stratę, prawda? Czy jest jakaś kwota gwarantowana zwrotu? Czy decydując się na fundusz, mogę stracić (tj. otrzymać mniej, niż wpłaciłam)? A może ryzyko jest niewielkie i w efekcie jest prawdopodobne (bo rozumiem, że pewne nie ), że "emeryturę" będę mieć tu wyższą niż oszczędzając na obligacjach...? Wiem (i pochwalam), że nie odrabia Pan zadań domowych za czytelników, ale jeśli miałby Pan czas na radę dla czytelniczki o takim beznadziejnym profilu ;), byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńWitam, dzięki za komentarz. Proponuję podłączyć Pani pytania pod temat, który mam zamiar opisać w niedzielę, czyli analizę całego produktu IKE Plus w ING - spóbuję umieścić tam też odpowiedzi na Pani wątpliwości.
UsuńZachęcam mimo wszystko też do własnej aktywności i uczenia się powoli o finansach. Te kwestie będą z nami przez wiele lat i koszty braku wiedzy są astronomiczne - to właśnie w niewiedzy tkwi największe ryzyko, na jakie napotkają na swojej drodze osoby oszczędzające i inwestujące na emeryturę. Pozdrawiam, proszę wracać!
Witam,
OdpowiedzUsuńJa również składam podziękowanie za niniejszy blog. Wreszcie ktoś pisze z sensem! Sam pracuję w Funduszach Inwestycyjnych i chyba co nieco wiem o tych instrumentach, natomiast autor tego blogu wie dużo więcej niż niejeden mój współpracownik - to bardzo dobrze świadczy o panie Michale oraz raczej kiepsko o pracownikach sektora finansów. Podobał mi się artykuł o Open Finance, ja również uważam ich za mataczy i realizatorów planów sprzedażowych - bez dogłębnego zapoznania się z ofertą rąbią ludzi na prowizjach - ja osobiście byłem zniesmaczony ofertą Pareto II, która w podobny sposób jak opisany przez pana Michała robiła ludzi w przysłowiową butelkę.
Co do samego bloga - Super!
Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam i proszę wracać!
UsuńBardzo dziękuję za pańskie opinie. Dopiero dziś rano odkryłam ikze! tzn wiedziałam że istnieje, ale także, że jest absolutnie nonsensowne, aż tu nagle widzę podatek 10%! I hura! Jakoś ominęły mnie komunikaty o zmianach, a może ja omijałam art z ikze w nagłówku zniesmaczona wcześniejszą ofertą, tak czy owak jestem za. Podoba mi sie też 1500 zl zwrotu:) no i nie wiem: akcje, fundusz? Mogę sobie pozwolić na ryzyko, choć stara jestem, ale to właśnie dlatego, że stara mogę, bo kwota będzie umiarkowana.
OdpowiedzUsuńI tak, ma Pan rację: edukacja finansowa nikomu nie zaszkodziła, od dawna w szkołach powinny się znaleźć podstawy finansów/ekonomii/planowania inwestycji.
Jeszcze raz dziękuję, pakuję Pana do 'ulubionych'! jj
Dziękuję, pozdrawiam, proszę wracać!
UsuńA ja odkryłam IKZE dopiero dziś wieczorem, jak policzyłam podatek od dochodu. Dziękuję za Pana stronę/blog, bo ma Pan dar jasnego wykładania zawiłości finansowych. Czytam Pana artykuły z dużą przyjemnością. Chcę skorzystać z Pana rad. Mam pytanie, czy to pewne, co znalazłam w jednym z artykułów w internecie -dotyczy oczywiście roku podatkowego 2014:
OdpowiedzUsuń"Jedno IKZE na osobę
Zgodnie z przepisami, właścicielem jednego IKZE może być wyłącznie jedna osoba. Nie można więc założyć wspólnego konta dla małżeństwa, każdy małżonek musi posiadać osobny rachunek. To oznacza, że w przypadku przedsiębiorców rozliczających się wspólnie z małżonkami, wysokość wpłaty można zdublować. Czyli wpłata może wynieść 8 990,40 zł, co oczywiście zwiększa wysokość odpisu. W tym wypadku maksymalna oszczędność podatkowa wyniesie 2 876,92 zł.
To rozwiązanie jednak dostępne jest tylko dla osób płacących podatki na zasadach ogólnych."
Tu to znalazłam:http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wplata-na-ikze-obnizy-podatek-dla-przedsiebiorcy-takze-dla-placacych-podatki-wg-stawki-liniowej
Dziękuję i pozdrawiam
Hadal