Dla
obecnych dwudziestolatków czy trzydziestolatków emerytura to sprawa
totalnie abstrakcyjna. Niektórzy z nich jeszcze nie rozpoczęli
pracy, a już każe im się myśleć o tym, co wydarzy się po jej
zakończeniu. Niestety, takie podejście jest naprawdę konieczne. Tylko jak ugryźć coś tak odległego od naszych obecnych spraw?
Oszczędzanie na emeryturę to po prostu oszczędzanie długoterminowe na konkretny cel.
W sumie można tego nawet nie nazywać oszczędzaniem na emeryturę. To słowo w Polsce źle się kojarzy - postawa roszczeniowa, radio Maryja, ZUS. Kto chciałby się z czymś takim utożsamiać? Lepiej myśleć o tym jak o budowaniu kapitału, tworzeniu swojego finansowego zaplecza na przyszłość.
Zresztą trudno wymagać od siebie zamrażania pieniędzy na 30 lat już dzisiaj, tym bardziej że coś takiego robi za nas powszechny system emerytalny. Dla naszych prywatnych oszczędności na przyszłość powinniśmy przyjąć mądrzejsze podejście.
Zresztą trudno wymagać od siebie zamrażania pieniędzy na 30 lat już dzisiaj, tym bardziej że coś takiego robi za nas powszechny system emerytalny. Dla naszych prywatnych oszczędności na przyszłość powinniśmy przyjąć mądrzejsze podejście.
1. Kontroluj wydatki
Oszczędności
biorą się między innymi z ograniczania naszych wydatków. Nie
wszystko, co zarabiasz, musisz wydać. Warto przyjrzeć się temu,
ile pieniędzy wydajesz miesięcznie na opłaty stałe (np. rachunek
za telefon), a ile pochłania styl życia. Nikt nie lubi rezygnować
z przyjemności, dlatego w pierwszej kolejności pod nóż pójść
powinny te wydatki, które łatwo zmniejszyć bez niemiłych
konsekwencji. Mogą to być koszty jedzenia, które wyrzucamy, opłat
za usługi bankowe czy nieprzemyślanych zakupów odzieży.
Najważniejsze
jest to, żeby zacząć myśleć o swoich pieniądzach w kategorii
wpływów i wydatków, oraz dążyć do sytuacji, w której wydatki
są regularnie mniejsze niż wpływy. A oszczędności lądują na
lokacie, koncie oszczędnościowym, IKE, itp.
2. Zwiększaj zarobki
Drugi
sposób na wypracowanie oszczędności, oprócz cięcia kosztów, to
zwiększenie swoich zarobków przy jednoczesnym niezwiększaniu
wydatków. Wiem, że łatwiej to powiedzieć niż zrobić, ale –
jeśli to tylko możliwe – wypracujmy sobie podwyżkę lub zmieńmy
pracę na lepiej płatną. Możemy również spróbować zdobyć
dodatkowy dochód, który zasili nasz budżet domowy. Możliwości w
tym zakresie zależą od naszego wykształcenia i umiejętności.
Kilka przykładów takich działań to udzielanie korepetycji,
prowadzenie strony internetowej, sprzedaż bezpośrednia typu Avon,
pilnowanie dziecka, itp.
Można
oczywiście na wszystko machnąć ręką i zająć się
przyjemniejszymi rzeczami niż praca czy zwiększanie zarobków.
Pieniądze to nie wszystko – wiadomo. Ignorowanie swoich finansów
dopadnie nas jednak szybciej, niż się to nam wydaje. Nie będziemy
musieli nawet czekać na emeryturę, chociaż wtedy zaniedbania
ujawnią się z jeszcze większą siłą.
3. Przede wszystkim regularność
Kluczem
do wypracowania kapitału, który sfinansuje twoją przyszłą
emeryturę (lub jakikolwiek inny cel), jest systematyczność. Ważne,
żeby zacząć akumulować pieniądze możliwie wcześnie, bo pozwoli
nam to na skorzystanie z procentu składanego. W skrócie, przez
wiele lat i nasz kapitał, i odsetki od niego będą na nas pracować.
Po drugie, warto odkładać na naszą przyszłość co miesiąc (lub
co kwartał), bez wyjątku – to doda naszym oszczędnościom
napędzanym przez procent składany dodatkowego przyspieszenia.
Nagrodą będzie prywatna emerytura, która uzupełni skromne
świadczenia wypłacane przez państwo.
Na
dodatek, przez cały okres oszczędzania, będziemy dysponować
kapitałem żelaznym, gotowym do użycia w każdej sytuacji. To nasze
własne zasoby, więc zupełnie nie interesuje nas też oficjalny
wiek przechodzenia na emeryturę czy aktualna stopa zastąpienia. To
my kontrolujemy sytuację i ustalamy zasady skorzystania z pieniędzy.
W takim wieku jak pezestawiasz myśli głowa mała - duża głowa zaczyna myslec około 50 w niosek stego trzeba liczyć na spadek rodziców lub totka
OdpowiedzUsuń