Ile
czasu mógłbyś przeżyć ty i twoja rodzina, gdyby nagle wyschły
wszystkie źródła twoich dochodów? Dla większości z nas to dość
teoretyczne pytanie, bo trudno zakładać, że pewnego dnia wali się
nam na głowę cały świat, tracimy pracę, nie możemy znaleźć
nowej, nie mamy z czego pokryć kosztów swojego codziennego życia.
Kto dopuszczałby tak pesymistyczny scenariusz? A jednak takie rzeczy
się dzieją.
Co
z tym fantem zrobić? Można go zignorować i żyć w przekonaniu, że
jakoś to będzie. Pomogą rodzice, pomogą dzieci, pomoże dalsza
rodzina lub znajomi. W końcu wrócą lepsze czasy i wszystko wróci
do normy.
Takie
podejście ma pewien urok (żyj chwilą!), ale warto zamienić go na
coś trochę bardziej uporządkowanego. Na bezpieczeństwo finansowe.
Co to takiego?
Bezpieczeństwo
finansowe to sytuacja, w której mamy wystarczająco dużo
zaoszczędzonych środków, żeby przeżyć ok. 6-12 miesięcy na
obecnym poziomie bez nowych dochodów. Chodzi tutaj o pokrycie
wszystkich regularnych kosztów, od tych związanych z jedzeniem czy
mieszkaniem po spłatę kredytów. W przypadku utraty pracy, choroby
czy innej niedyspozycji.
Dlaczego to takie ważne?
Odwiedziłem
niedawno moje rodzinne miasto i spotkałem się z kolegą ze szkoły
podstawowej. Po latach pracy we Wrocławiu jako kucharz wrócił do
rodziców, za których ciągłym towarzystwem nigdy specjalnie nie
przepadał. Spytałem, dlaczego to zrobił, skoro tak bardzo podobało
mu się we Wrocławiu. Jak łatwo przewidzieć, stracił pracę, nie
mógł znaleźć kolejnej, a specjalnych oszczędności nie posiadał.
Wydawał wszystko na bieżąco. A przecież jako dobry kucharz
zarabiał niemało.
Gdy
mu się wiodło, nigdy nie pomyślał o stworzeniu poduszki
finansowej na gorsze czasy. W ten sposób przegapił właściwy
moment, żeby osiągnąć bezpieczeństwo finansowe. Dwa miesiące
bez dochodów wystarczyły, żeby wymieść go z Wrocławia.
Nie
musiało się tak stać. Gdyby odpowiednio wcześnie pomyślał o
zbudowaniu bufora na czarną godzinę, miałby trzy-cztery razy
więcej czasu na ogarnięcie się.
W
jego przypadku chodzi pewnie o kwotę ok. 10tyś złotych. Z takim
zapasem mógłby bez większych zawirować szukać czegoś nowego
przez jakieś pół roku. Bez presji, że za chwilę skończy mu się
gotówka i będzie zmuszony do desperackich kroków – powrotu do
rodziców w wieku 30 lat, smutnych odwiedzin w banku lub, co gorsze,
instytucjach typy Provident.
Jak osiągnąć bezpieczeństwo finansowe?
Najlepiej
krok po kroku. Zaczynając jak najwcześniej, może jako student, a
może nawet jako uczeń. To pierwsze bezpieczeństwo finansowe
powinno oznaczać jakąś tam niezależność od rodziców, a brać
się z takiego zarządzania kasą, żeby coś nam zawsze zostawało.
Żeby nasze konto nie świeciło pustkami. Żeby każdy wydatek nie
oznaczał błagalnej wizyty u mamy lub taty.
Na
osiągnięcie bezpieczeństwa finansowego nigdy nie jest za późno.
Mechanizm zawsze jest taki sam – stopniowe odłożenie takiej
kwoty, żeby nie musieć się martwić o kolejne kilka miesięcy.
Oszczędności powinny pochodzić z ograniczania wydatków lub
zwiększania zarobków, a najlepiej i jednego, i drugiego. Powinny
też na siebie pracować na lokacie lub dobrym koncie
oszczędnościowym.
Bezpieczeństwo
finansowe zmienia naszą perspektywę na wiele spraw. Chociażby na
pracę – z półrocznym zapasem pieniędzy, nie musimy umierać ze
strachu przed nagłym zwolnieniem lub tolerować nieprzyjemnego
szefa. Tak czy inaczej, mamy za co żyć.
To
również pierwszy krok do czegoś więcej. Jeśli uzbieraliśmy
10tyś lub 30tyś, dlaczego nie mielibyśmy zbudować dużo większego
kapitału? Żeby poczuć się się jeszcze bezpieczniej! Albo żeby
wspierać swoje dochody z pracy zyskami z odsetek od naszych
oszczędności.
Ile muszę mieć pieniędzy, żeby osiągnąć bezpieczeństwo finansowe?
Nie
ma jednej miary. Wszystko zależy od wydatków twoich i twojej
rodziny, które będzie zabezpieczać ta finansowa poduszka. Dla
singla z dużego miasta może to być ok. 10-15tyś złotych, dla
kilkuosobowej rodziny co najmniej dwa razy tyle. To powinno pozwolić
nie myśleć o najbliższych 6 miesiącach w kategoriach walki o
przetrwanie, ale czasu na dostosowanie się.
----------
Bezpieczeństwo
finansowe to bezcenny stan braku zagrożenia ze strony własnych
finansów oraz wstęp do kolejnych etapów ich porządkowania i
optymalizowania. Życzę każdemu osiągnięcia go jak najszybciej i
utrzymania do końca życia. A nawet przekazania przyszłym
pokoleniom ;)
Polecam lekturę tekstu Alexa W Barszczewskiego o bezpieczeństwie finansowym.
Święta prawda!
OdpowiedzUsuńObecnie narzuca się konsumpcyjny styl życia na kredyt. A jakby nie patrzeć kredyty są współczesną formą niewolnictwa!
Póki płacisz raty wszystko jest OK, ale w przeciwnym przypadku czar pryska.
--
dk